09.03.2019

Bentley Continental GT Number 9 Edition

Coraz większymi krokami zbliżamy się oficjalnych obchodów 100-lecia działalności marki Bentley, które zaplanowano na czerwiec. Nie ma jednak mowy o tym, że każdy będzie czekał do tego czasu spokojnie, a już na pewno nikt w centrali w Crewe. Już teraz atmosferę podgrzewa coupe Continental GT w specjalnej wersji Number 9 Edition.

Wielbiciele marki Bentley na widok cyfry 9 z pewnością przeniosą się od razu do okresu międzywojennego i torowych sukcesów maszyn, które Ettore Bugatti ze względu na rozmiary i masę zwykł nazywać najszybszymi ciężarówkami świata. I właśnie taki jest najnowszy, limitowany Continental GT: to ukłon w stronę słynnych "Chłopaków Bentley'a", majętnych kierowców-entuzjastów, którzy wspierali firmę swoimi zasobami finansowymi, talentem i urokiem. Ze szczególnym wskazaniem na konkretną osobę i konkretny samochód.

Numer 9 odnosi się do 4,5-litrowego "Blowera", określanego takim mianem ze względu na silnik ze sprężarką, która zwiększała moc z okolic 110 do co najmniej 180 koni mechanicznych, którym startował sir Henry Ralph Stanley "Tim" Birkin. Właśnie w takiej maszynie Birkin pojawił się w 1930 roku w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Do mety niestety nie dojechał, ale to go nie zniechęciło: wpłynął na wprowadzenie podobnych samochodów do produkcji i startował nimi w zawodach różnego rodzaju. Do tego czasu zielona maszyna obrosła w legendę.

Continental GT Number 9 Edition jest oczywiście zielony. Bardzo brytyjsko-zielony. Maszyna przyszykowana w oddziale Mulliner może pochwalić się również nowymi felgami, specjalnym wykończeniem kabiny, okolicznościowymi logotypami, niektórymi przełącznikami pokrytymi 18-karatowym złotem i detalami do indywidualnego doboru. Pod maską bez zmian: turbodoładowane W12 o mocy 635 koni mechanicznych, które pozwala rozwinąć 100 km/h w zaledwie 3,7 sekundy i rozpędzić się do 333 km/h. Specjalny Continental GT zostanie wyprodukowany w licznie ograniczonej do 100 egzemplarzy.