Artega SE - Żółtodziób

Niemieckie Artega Automobil, znane dotychczas z 4-metrowego coupe GT, nakreślonego przez Henrika Fiskera i pokazanego po raz pierwszy we Frankfurcie w 2007 roku, zamierza już wkrótce poszerzyć swoją ofertę. Nie zobaczymy jednak nowego modelu, ale GT z alternatywnym źródłem napędu w postaci elektrycznego coupe Sport Electric.

Pojazd powstały we współpracy z naukowcami z Towarzystwa Fraunhofera napędzany jest dwoma silnikami elektrycznymi umieszczonymi przy tylnej osi. Sumarycznie produkują one 380 KM, czyli 80 KM więcej niż V6 w spalinowym GT, a cały układ napędowy waży tylko 150 kilogramów. Energia elektryczna przechowywana jest w litowo-jonowych bateriach o masie 310 kg. Waga całego auta ma nie przekraczać 1,4 tony, co oznacza około 10% więcej, niż GT.

Artega SE ma rozwijać 100 km/h w czasie tylko 4,3 sekund, czyli aż pół sekundy krótszym, niż spalinowa Artega GT. Prędkość maksymalna ma przekraczać 250 km/h. Na jednym ładowaniu baterii, które w najlepszym przypadku ma trwać 90 minut, według norm NEDC będziemy w stanie pokonać do 300 km. W warunkach zwykłego, rzeczywistego użytkowania auta mamy według producenta przejeżdżać bez konieczności ładowania co najmniej 200 km (benzynowe GT bez tankowania może pokonać blisko cztery razy większy dystans).

SE jest w tej chwili prototypem, ale producent już myśli o wprowadzeniu modelu do produkcji seryjnej. Możliwości fabryki Artegi w Delbr¨cku sięgają budowy 500 samochodów rocznie, a chętnych na elektryczne auta ciągle przybywa. Według pierwszych kalkulacji Artega SE miałaby kosztować 150 tysięcy euro (obecnie prawie 600 tysięcy PLN) i pojawić się w wersji seryjnej najszybciej jesienią we Frankfurcie. W sprzedaży auto miałoby pojawić się w kwietniu 2012 roku.

15.03.2011, źródło/zdjęcia: Artega Automobil

Zobacz wcześniejsze wiadomości