Porsche 356 E - Linie napięcia

Ferdinand Porsche w początkach swojej wielkiej kariery pracował intensywnie m.in. nad wykorzystaniem do napędu automobili silników elektrycznych. Dzisiaj, przeszło 100 lat później, firma rozwijana kolejno przez jego syna, wnuków i prawnuków do podobnych tematów podchodziła dość ostrożnie. Wyjątkami były hybrydowy model 918, prototypy 911 czy prototypy Boxstera E.

Porsche obdarzyło hybrydy większym zaufaniem kilkanaście miesięcy temu i w salonach sprzedaży marki pojawiły się pierwsze generacje Panamery S E-Hybrid oraz Cayenne S E-Hybrid, następcy Cayenne S Hybrid z 2010 roku, pierwszej hybrydy Porsche produkowanej seryjnie. O podobnym 911 na razie nie mówi się oficjalnie. Za to doniesienia nieoficjalne idą jeszcze dalej: w najbliższej przyszłości na zwykłe ulice miałoby wyjechać całkowicie elektryczne Porsche.

Wątek elektrycznego Porsche zmierza ku małej limuzynie, która będzie pozycjonowana poniżej Panamery. Coś mniejszego, coś sportowego? Być może, kiedyś. Na razie tym podobne pomysły pojawiają się tylko w świecie wirtualnych konceptów, rządzonym przez młodych, nie związanych jeszcze na stałe z żadną konkretną marką stylistów. Jednym z nich jest niejaki Dimitri Bez, absolwent paryskiej uczelni L'École nationale supérieure des arts appliqués et des métiers d'art, w skrócie ENSAAMA.

Bez wymyślił sobie elektryczne Porsche 356 E, współczesną interpretację klasycznego 356 sprzed ponad sześćdziesięciu lat, w której nie ma miejsca dla silnika spalinowego. Celowo poprowadzony bardzo wysoko tył auta byłby przestrzenią zarezerwowaną dla silników elektrycznych oraz baterii. Kolejne paczki baterii znalazłyby się również w tunelu środkowym i przy przedniej osi, gdzie trafić miałyby dwa kolejne silniki elektryczne. Czy w Porsche myślą podobnie? Odpowiedź na to pytanie poznamy prawdopodobnie dopiero w kolejnej dekadzie...

22.03.2015, źródło/zdjęcia: dimitribez.com, autocar.co.uk

Zobacz wcześniejsze wiadomości