Oczekiwanie na zupełnie nową, luksusową limuzynę pod szyldem Flying Spur od Bentley'a dobiegło końca. Zapowiadany od kilku miesięcy Flying Spur trzeciej generacji zastępuje maszynę, która produkowana była od roku 2013 i debiutuje z zamiarem ustanowienia nowych standardów i punktu odniesienia w swoim segmencie.
Zupełnie nowy Flying Spur czerpie pełnymi garściami z coupe Continental GT, które przypominają przednie światła czy przepastna kabina z takimi detalami, jak obrotowy panel w desce rozdzielczej (do wyboru analogowe zegary, cyfrowy ekran o przekątnej 12,3 cala i inne). Po raz pierwszy we Flying Spur zobaczymy trójwymiarowe wykończenie drzwi ze skóry lub drewna, a także chowane B na masce. Lista opcji nie ma końca: detale z oddziału Mulliner, 22-calowe obręcze, dodatkowe oświetlenie kabiny, panoramiczny dach ze szkła czy nagłośnienie marki Bang & Olufsen o mocy 1500 W to tylko początek.
Luksusową limuzynę zbudowano na nowej platformie z rozstawem osi zwiększonym o 130 milimetrów. Cały samochód mierzy ponad 5,3 metra długości i waży ponad 2,4 tony. Za 21-calowymi felgami skrywają się największe, żeliwne tarcze hamulcowe w produkcji seryjnej dla samochodów osobowych: na przedniej osi mają 420 milimetrów średnicy! Model dostępny jest po raz pierwszy z systemem czterech kół skrętnych w towarzystwie adaptacyjnego, pneumatycznego zawieszenia oraz układu przeniesienia napędu na wszystkie cztery koła (60% momentu obrotowego przenoszone jest na tylną oś, a pozostałe 40% na przednią oś). W takiej konfiguracji model jest zwinniejszy, niż kiedykolwiek i jeszcze bardziej adaptacyjny, niż kiedykolwiek.
Sercem najnowszego Flying Spura jest turbodoładowane W12 o pojemności 5,95 litra, mocy 635 koni mechanicznych i maksymalnym momencie obrotowym 900 niutonometrów, składane ręcznie w Crewe. Silnik współpracuje z 8-stopniowym, dwusprzęgłowym automatem firmy ZF znanym z Continentala GT, a do wyboru mamy różne tryby jazdy, w tym Comfort oraz Sport (w pierwszym na przedniej osi ląduje maksymalnie 480 Nm, w drugim do 280 Nm, a moment obrotowy jest rozdzielany osobno również pomiędzy poszczególne koła każdej osi). Rozwinięcie 100 km/h zajmuje zaledwie 3,8 sekundy, a prędkość maksymalna sięga 333 kilometrów na godzinę (na szóstym biegu, dwa pozostałe biegi służą jeździe ekonomicznej)! Maszynę będzie można zamawiać dopiero jesienią, a pierwsze egzemplarze wylądują u właścicieli na początku przyszłego roku.
11.06.2019, źródło/zdjęcia: Bentley
Zobacz wcześniejsze wiadomości