Grand Prix Miami - Gorąca powierzchnia

Mistrzostwa świata Formuły 1 na pierwszy weekend maja opanowały ulice Miami, na których po raz pierwszy pojawiły się w 2022 roku. W minionych dwóch sezonach wygrywali tu aktualni mistrzowie świata: Max Verstappen oraz zespół Red Bull Racing, o którym na kilka dni przed wyścigiem było głośno z zupełnie innych powodów.

W środę po kilku dniach coraz głośniejszych, ale ciągle nieoficjalnych doniesień, Red Bull potwierdził, że z zespołem po blisko dwudziestu latach rozstanie się 65-letni Adrian Newey. Brytyjczyk zaczynał karierę w Formule 1 na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych i od tamtego czasu projektował bolidy dla takich zespołów, jak Fittipaldi, Haas, March, Williams, McLaren i od końca 2005 roku Red Bull. Na jego koncie jest dwanaście tytułów mistrzowskich konstruktorów z trzema różnymi zespołami i trzynaście tytułów mistrzowskich kierowców z siedmioma różnymi kierowcami. Newey ma pozostać w Red Bullu do pierwszego kwartału 2025 roku, ale Formułą 1 już nie będzie się zajmować. Jego głównym zadaniem będzie ukończenie projektu RB17, pierwszego, seryjnego modelu Red Bulla o przeznaczeniu na tory wyścigowe. Gdzie trafi później? Zainteresowanych nie brakuje: najczęściej mówi się o Ferrari, Aston Martinie, Mercedesie-AMG i Williamsie.

Od samego początku z powodu wysokiej temperatury toru każdy z zespołów walczył z ogumieniem Pirelli. W pierwszych i jedynych treningach w Miami najszybszy był Verstappen, za którym uplasowali się Piastri i Sainz w Ferrari z niebieskimi akcentami i logotypami nowego sponsora tytularnego zespołu, HP. Tylko trzy kółka zrobił Leclerc, który stracił panowanie nad samochodem. Kilka godzin później odbyły się kwalifikacje do sobotniego sprintu. Już na SQ1 odpadli obaj kierowcy Williamsa, obaj kierowcy Saubera i Gasly w Alpine. Na SQ2 kwalifikacje do sprintu zakończył Tsunoda w RB, Magnussen w Haasie, Ocon w Alpine i niespodziewanie obaj kierowcy Mercedesa-AMG. W ostatniej sesji najszybszy był Verstappen w Red Bullu. Na nim wylądowali: Leclerc w Ferrari, Perez w Red Bullu, Ricciardo w Racing Bullu, Sainz w Ferrari, Piastri w McLarenie, Stroll i Alonso w Aston Martinach, Norris w McLarenie oraz Hulkenberg w Haasie, który pod koniec kwietnia ogłosił, że w przyszłym roku dołączy do Saubera, który w sezonie 2026 przekształci się w fabryczny zespół Audi.

Sobotni sprint ruszył po godzinie osiemnastej czasu polskiego. Albon po zmianach w bolidzie Williamsa startował z alei serwisowej, a Ocon w Alpine zaczynał z karą doliczenia 10 sekund za incydent w pitach. Na starcie Verstappen utrzymał prowadzenie, na miejsce trzecie awansował Ricciardo, na czwarte spadł Perez. Już na pierwszym okrążeniu pojawiły się żółte flagi, a później samochód bezpieczeństwa: poza torem zatrzymał się Norris, na sam koniec stawki spadli Alonso i Stroll, na których wyhamował Hamilton. Z wyścigu odpadli Norris i Stroll, Ocon skorzystał z przestoju i zjechał na postój i zrzucenie z siebie 10-sekundowej kary, u Alonso konieczna była wymiana przedniego skrzydła. Samochód bezpieczeństwa pozostał na torze do końca 3 okrążenia z 19. W sprincie pozostało osiemnastu kierowców.

Na piątym okrążeniu Perez wyprzedził Ricciardo i wrócił na miejsce trzecie. Na 11 okrążeniu do strefy punktowej, na miejsce ósme przebił się Hamilton, który wyprzedził Magnussena. Chwilę później Magnussen odzyskał pozycję, ale za opuszczenie granic toru i zyskanie przewagi spotkał się natychmiast z karą doliczenia 10 sekund. Na 14 okrążeniu Hamilton i Magnussen ponownie znaleźli się obok siebie... i obaj wyjechali szeroko poza granice toru. Z tej okazji skorzystał Tsunoda, który wyprzedził obu z nich. Magnussen zapracował na kolejną karę 10 sekund. Sprint zakończył się zwycięstwem Verstappena w Red Bullu. Kolejne, punktowane miejsca zajęli: Leclerc w Ferrari, Perez w Red Bullu, Ricciardo w RB (pierwsze punkty kierowcy w sezonie 2024), Sainz w Ferrari, Piastri w McLarenie, Hulkenberg w Haasie oraz Tsunoda w RB. Jako ósmy linię mety minął Hamilton, ale po karze doliczenia 20 sekund za przekroczenie prędkości w alei serwisowej spadł na miejsce 16.

W kwalifikacjach do niedzielnego grand prix już na pierwszej sesji odpadli obaj kierowcy Saubera, Magnussen w Haasie, Ricciardo w RB i Sargeant w Williamsie (Ricciardo miał startować z ostatniego, dwudziestego miejsca po zaaplikowaniu kary cofnięcia o trzy miejsca na starcie za wyprzedzanie za samochodem bezpieczeństwa w poprzedniej rundzie). Na Q2 rywalizację zakończyli obaj kierowcy Alpine, obaj kierowcy Aston Martina oraz Albon w Williamsie. Pole position z przewagą 0,141 sekundy zdobył Max Verstappen w Red Bullu. Kolejne miejsca startowe zdobyli: Leclerc i Sainz w niebieskich kombinezonach w Ferrari, Perez w Red Bullu, Norris i Piastri w McLarenach, Russell i Hamilton w Mercedesach-AMG, Hulkenberg w Haasie oraz Tsunoda w RB.

Niedzielne grand prix wystartowało tuż po godzinie dwudziestej drugiej czasu polskiego. Większość kierowców startowała na ogumieniu medium, pierwszy na hardach był Hamilton. Verstappen utrzymał swoją pozycję bez problemu, a za nim bok w bok znaleźli się Leclerc i Sainz... oraz szukający szansy po wewnętrznej Perez, który przeleciał przed nosem obu Ferrari o mały włos nie zderzył się z Verstappenem. Zyskał na tym najwięcej Piastri, który awansował przed Sainza na miejsce trzecie. Perez wrócił na tor na pozycji piątej, dwa miejsca zdobył Hulkenberg, trzy stracił Russell. Na czwartym okrążeniu z 57 Piastri wyprzedził Leclerca i awansował na miejsce drugie. Na siódmym kółku Hamilton przebił się przed Hulkenberga na miejsce siódme, ale po błędzie spadł na miejsce ósme. Na dziesiątym kółku wyprzedził Hulkenberga na stałe. W tym czasie przewaga Verstappena na prowadzeniu rosła bardzo powoli: półtorej sekundy, dwie, trzy sekundy. Na dwunastym okrążeniu Hulkenberga wyprzedził Russell.

Już na trzynastym okrążeniu na pit stopy zjechali Hulkenberg i Gasly. W tym czasie Norris próbował dobrać się do Pereza, a Leclerc trzymał się niecałą sekundę za Piastrim. Na 21 okrążeniu na torze pojawił się słupek, który został ścięty na jednym z zakrętów przez Verstappena: krótki VSC na posprzątanie na toru, co kilku kierowców wykorzystało na pit stop. Na 28 okrążeniu cała czołówka miała postoje za sobą, a na prowadzeniu został Norris, który jeszcze się nie zatrzymywał. Okrążenie 28: żółte flagi! Starli się Magnussen i Sargeant, ten pierwszy ma połamane przednie skrzydło, ten drugi kończy wyścig w rozbitym bolidzie na barierkach! Na tor wyjeżdża samochód bezpieczeństwa. To idealny moment na pit stop Norrisa, który nie traci pozycji i pozostaje na prowadzeniu. Koniec okrążenia 32 z 57: zielone flagi, prowadzi Norris, za nim jedzie Verstappen i Leclerc. Norris nie daje odebrać sobie pozycji i bardzo szybko oddala się poza zasięg DRS. Jego przewaga rośnie: jedna sekunda, półtorej, dwie sekundy...

Na okrążeniu 35 dochodzi do kontaktu między Sainzem na miejscu piątym i Piastrim na miejscu czwartym. W tym samym czasie Hamilton wyprzedza Tsunodę i awansuje na miejsce siódme. Na 40 okrążeniu Sainz wyprzedza Piastri'ego, po chwili Piastri odzyskuje pozycję. Dochodzi do kolejnego kontaktu. Walka dla kierowcy McLarena kończy się połamanym przednim skrzydłem, koniecznością jego wymiany i spadkiem daleko poza pierwszą dziesiątkę. Magnussen kontynuuje tradycje z sobotniego sprintu i zbiera kolejne kary czasowe. Na 48 okrążeniu Alonso wyprzedza Ocona, który spada na miejsce dziesiąte. Najszybsze okrążenie wyścigu ustanawia Piastri, który jest dopiero siedemnasty - dodatkowego punktu do klasyfikacji generalnej nie będzie (na ostatnich okrążeniach Piastri przebija się na pozycję trzynastą). W ostatnich minutach wyścigu Norris nie zwalnia i powiększa swoją przewagę do przeszło siedmiu sekund.

Tegoroczne Grand Prix Miami zakończyło się zwycięstwem Lando Norrisa w McLarenie. Była to pierwsza wygrana i szesnaste podium w karierze 24-letniego Brytyjczyka! Kolejne miejsca zajęli: Verstappen w Red Bullu, Leclerc i Sainz w Ferrari, Perez w Red Bullu, Hamilton w Mercedesie-AMG, Tsunoda w RB, Russell w Mercedesie-AMG, Alonso w Aston Martinie oraz Ocon w Alpine (pierwsze punkty kierowcy i zespołu w sezonie 2024). Po sześciu wyścigach grand prix i dwóch sprintach Verstappen zwiększył przewagę w klasyfikacji generalnej kierowców nad Perezem z 25 do 33 punktów. W tabeli konstruktorów Red Bull powiększył przewagę nad Ferrari z 44 do 52 punktów. Bez ani jednego punktu w pozostają zespoły Sauber oraz Williams. Następny w kalendarzu jest wyścig na torze Imola we Włoszech w ramach GP Emilii-Romanii, który zaplanowano na dzień dziewiętnasty maja.

Klasyfikacja generalna kierowców - top 5
Max Verstappen (Red Bull)136 pkt.
Sergio Perez (Red Bull)103 pkt.
Charles Leclerc (Ferrari)98 pkt.
Lando Norris (McLaren)83 pkt.
Carlos Sainz (Ferrari)83 pkt.
Klasyfikacja generalna zespołów - top 5
Red Bull239 pkt.
Ferrari187 pkt.
McLaren124 pkt.
Mercedes-AMG64 pkt.
Aston Martin42 pkt.

06.05.2024, źródło/zdjęcia: formula1.com, McLaren, Ferrari

Zobacz wcześniejsze wiadomości