Keating SKR - Barabus TKR ciągle żywy

Pamiętacie Barabusa TKR? Jeśli nie to przypominamy. Pojawił się latem 2006 roku na salonie w Londynie i z miejsca został okrzyknięty najszybszym samochodem świata, choć w akcji tak naprawdę nikt go nie widział, a zapowiadane osiągi wykraczały poza wszelki zdrowy rozsądek: setka w 1,67 sekundy i maksymalnie prawie 435 km/h. Wszystko to przy mocy przeszło 1000 KM. Niestety wkrótce po premierze wszelki słuch o samochodzie zaginął. Teraz wraca ze zdwojoną siłą i pod nową marką jako Keating SKR i Keating TKR.

SKR adresowany jest do zwyklejszych zjadaczy chleba. Pod nieco zmodyfikowanym w stosunku do Barabusa nadwoziem skrywa V8 pochodzące od Chevroleta, którego moc sięga prawie 410 KM a moment obrotowy przeszło 530 Nm (setka w 4 sekundy, maksymalnie 270 km/h). Każdy pojazd będzie budowany na indywidualne zamówienie, dostępna będzie także wersja podkręcona do ponad 500 KM oraz dwie turbodoładowane o mocach 527 i 659 koni mechanicznych. Cały ten potencjał przenoszony będzie na tylną oś poprzez pięciostopniową przekładnię ręczną.

Podstawowy model opiera się na stalowej, przestrzennej ramie, ale już trwają prace nad torową wersją, w której główną rolę odgrywałyby włókna węglowe, prawdziwym następcą pierwowzoru - modelem TKR. Napędzający go V8 pod okiem specjalistów z Nelson Racing Engines zaopatrzony został w dwie potężne turbosprężarki a podczas testów na hamowni wyciśnięto z niego... 1655 KM mocy oraz 2190 Nm momentu obrotowego!!

SKR miał swoją premierę wczoraj, podczas Dnia Świętego Jerzego, patrona Anglii. TKR należy spodziewać się w najbliższym czasie a producent już dziś zapowiada sięgnięcie nim po tytuł najszybszego samochodu świata produkowanego seryjne. Produkcja ma ruszyć w ciągu najbliższych sześciu miesięcy, ceny startują od 80 tysięcy funtów.

24.04.2008, źródło/zdjęcia: autotrader.co.uk, autocar.co.uk

Zobacz wcześniejsze wiadomości