Carlsson Aigner CK65 RS Blanchimont - Czego tylko dusza zapragnie

Zakład Carlssona trudniący się od prawie 20 lat tuningiem Mercedesa po raz kolejny wziął na warsztat flagową limuzynę koncernu ze Stuttgartu - klasę S. Efekt końcowy ma skutecznie wypełniać lukę pomiędzy topową propozycją spod znaku trójramiennej gwiazdy a Maybachem. Plus obłędna moc pod maską.

Pojazd noszący w imieniu nazwę jednego z zakrętów belgijskiego toru Spa Francorchamps powstał we współpracy z firmą Etienne Aigner AG, którą specjalnością są wyroby skórzane. Na pokładzie znajdziemy kompletne wyposażenie oferowane przez Mercedesa plus masę dodatków.

Na wykończenie wnętrza można wybrać materiały z puli aż 30 budulców, które obrabia się ręcznie. Nie dziwi więc fakt, że na ukończenie wystroju kabiny potrzeba dwóch tygodni. W standardzie znajdziemy pełen system multimedialny z szeregiem ciekłokrystalicznych wyświetlaczy i najwyższej jakości sprzętem audio od Alpine. Wśród bajerów między innymi możliwość podłączenia do internetu trzech laptopów... na raz. Łączność zostaje utrzymana także w bliskiej odległości od samochodu.

Pod maską pracuje 6-litrowe V12 z nową elektroniką i filtrami powietrza połączone z nowym układem wydechowym. Moc przekracza 700 KM, moment obrotowy ograniczono elektronicznie do 1100 Nm. Elektronika nie pozwala także na przekroczenie 320 km/h, ale przy sprincie do setki nie ma nic do powiedzenia - 3,9 sekundy.

Aigner CK65 RS Blanchimont przeznaczony na rynek niemiecki wyceniony został na 464 tysiące euro (półtora miliona złotych). Mowa oczywiście o wersji podstawowej. Wariant przeznaczony na eksport ma kosztować 390 tysięcy euro - odpowiednik 1,25 miliona złotych. Jacyś chętni?

26.07.2008, źródło/zdjęcia: Carlsson

Zobacz wcześniejsze wiadomości