Czasy, w których moc fabrycznego Challengera brała się przede wszystkim z pojemności silnika dobiegły końca. A wszystko za sprawą nowego wcielenia odmiany SRT, która debiutuje dokładnie miesiąc po premierze wydań bazowych. Pod maską auta upchnięto pierwsze V8 Hemi na nowo powołanego duetu Dodge i SRT, którego pracę stymuluje sprężarka.
Amerykanie zaczęli pracę nad autem od 6,2-litrowej jednostki, odpowiadającej po drugiej stronie wielkiej wody pojemności 392 cali sześciennych. Zmodyfikowano blisko 90% podzespołów, składających się na cały silnik, a końcowe dzieło otrzymało nazwę Hellcat. Końcowe szlify jeszcze trwają, ale już teraz twórcy pojazdu mówią o mocy co najmniej 610 koni mechanicznych (wyjściowa jednostka bez sprężarki rozwija około 492 KM i 643 Nm).
Nowy silnik będzie współpracował ze wzmocnioną, 6-stopniową, ręczną skrzynią biegów lub 8-stopniowym automatem TorqueFlite. Właściciel auta otrzyma dwa kluczyki: czarny i czerwony. Czarny będzie służył do codziennego użytkowania i ograniczał moc silnika, czerwony zlikwiduje wszelkie zahamowania. Dodatkowo pokładowa elektronika pozwoli na użytkowanie coupe w nowych trybach: parkingowym (znacznie ograniczenie mocy i obrotów silnika, włączone wszystkie funkcje ESC, wyłączony system szybkiego startu), Sport, Track, domyślnym oraz zdefiniowanym przez kierowcę.
Za ogromną mocą silnika gonić będzie zmodyfikowane, adaptacyjne zawieszenie, 20-calowe obręcze z ogumieniem Pirelli P Zero Nero, nowy układ hamulcowy z tarczami o średnicy aż 390 milimetrów z przodu oraz nowe elementy sterujące ruchem i wymianą powietrza, którym poświęcono całe godziny prac w tunelu aerodynamicznym (nowe ospoilerowanie z przodu i z tyłu, większe wloty powietrza, wentylowana maska silnika). Wnętrze pojazdu będzie odróżniało Hellcata od pozostałych Challengerów jedynie detalami, chyba, że kupujący auto zdecyduje się na skorzystanie z długiej listy opcji. Cena auta nie jest jeszcze znana.
20.05.2014, źródło/zdjęcia: Dodge
Zobacz wcześniejsze wiadomości