6 Hours Of Shanghai - Droga do mistrzostwa

Drugi sezon obecności Porsche w pucharze World Endurance Championship to pasmo samych sukcesów. Drużyna ze Stuttgartu nie ominęła ani jednego pole position, wygrała w czterech z sześciu wyścigów, w tym 24-godzinnym Le Mans i ustawiła się na pierwszych pozycjach w tabelach konstruktorów i kierowców. Dziś walczyła o kolejne punkty na torze w Szanghaju.

Dzisiejszy, sześciogodzinny wyścig w Szanghaju był siódmą z ośmiu eliminacji czwartego sezonu World Endurance Championship. I po raz siódmy w tym roku po pole position sięgnęli kierowcy Porsche. Po raz czwarty najszybsi w kwalifikacjach byli Bernhard, Hartley i Webber, którzy wyprzedzili kolegów w drugiej sztuce 919 Hybrid, dwie załogi Audi i dwie załogi Toyoty. W grupie LMP2 najszybszy był Ligier formacji G-Drive Racing, kwalifikacje w LM GTE Pro zdominowały zespoły korzystające z samochodów Ferrari, a w LM GTE Am rządziły maszyny Aston Martina, który według niepotwierdzonych jeszcze informacji miałby pojawić się w przyszłym roku w Formule 1 po wykupieniu Force India.

Tempo pierwszych trzech godzin popołudniowego wyścigu (godziny 4:00-10:00 czasu polskiego) dyktował deszcz, w którym poza asfaltem lądowali zawodnicy każdej z klas i kilka razy na długości całego toru wywieszano żółte flagi. W takich warunkach prowadzeniem wymieniały się załogi Porsche, za którymi goniły oba samochody Audi ze stratą najwyżej jednego okrążenia. Na dziesiątą pozycję przed wszystkimi prototypami grupy LMP2 niespodziewanie awansował... jeden z egzemplarzy 911 RSR fabrycznego Porsche Team Manthey grupy LM GTE Pro! Hybrydowe Toyoty ponownie poza walką o podium: strata 4-5 okrążeń do lidera i pozycje piąta i szósta przed trzema prywatnymi modelami LMP1.

W drugiej połowie wyścigu na torze robiło się coraz bardziej sucho. Na godzinę i piętnaście minut przed jego końcem oba samochody Audi, jadące jeden za drugim, po pięciu postojach i założeniu slicków zaczęły znacząco zmniejszać dystans do samochodów Porsche. Obie sztuki 919 miały za sobą dopiero cztery postoje i jechały w tym momencie na znacznie wolniejszych semislickach. Po reakcji Porsche i wymianie opon na prowadzeniu utrzymał się Webber, a za nim znalazły się oba egzemplarze R18, najwięksi rywale Porsche w walce o mistrzostwo świata producentów i konstruktorów. Ostatnia godzina w czołówce zapowiadała się bardzo interesująco, ale do bezpośredniej walki między niemieckimi samochodami nie doszło.

Na kilkanaście minut przed końcem wyścigu doszło do kilku wypadków, w tym rozbicia się jednego z Rebellionów klasy LMP1, który stracił część tylnego i przedniego por=szycia razem ze skrzydłem i światłami. Na całym torze wywieszono żółte flagi. Po ściągnięciu flag zostało niecałe sześć minut ścigania - za mało dla Audi aby wspiąć się wyżej. Wyścig w Szanghaju zakończył się już czwartą w tym roku, podwójną wygraną Porsche. Linię mety jako pierwszy przekroczył samochód załogi w składzie Timo Bernhard, Brendon Hartley i Mark Webber. Dumas, Jani i Lieb zajęli drugie miejsce, a podium zamknęli Fassler, Lotterer oraz Treluyer w Audi ze stratą tylko 30 sekund do zwycięzców.

Podwójna wygrana na jeden wyścig przed końcem sezonu zapewniła Porsche tytuł mistrzów świata wśród konstruktorów! To już trzynasty tego typ tytuł, który przypadł marce w mistrzostwach długodystansowych i pierwszy od 1986 roku (dwanaście pierwszych zdobyto w starach od 1964 roku w pucharze Sports Car World Championship). W ostatnim wyścigu tego roku, sześciogodzinnej potyczce w Bahrajnie w dniu 21 listopada, o tytuł mistrzów świata wśród kierowców będą walczyć zawodnicy Porsche i Audi: w tabeli prowadzą Hartley, Webber i Bernhard z 12-punktową przewagą nad Lottererem, Treluyerem i Fasslerem.

Wyścig w Szanghaju wśród prywatnych LMP1 wygrała formacja Rebellion Racing (siódme miejsce w generalce), która wystawiała dwa samochody. W grupie LMP2 wygrał prototyp Alpine w barwach Signatech Alpine (dziewiąte miejsce w generalce). Wśród samochodów LM GTE Pro triumfowała jedna z załóg Porsche (czternaste miejsce w generalce), a klasę LM GTE Am poprowadziła załoga AF Corse w samochodzie Ferrari (dwudzieste pierwsze miejsce w generalce). W ostatnim wyścigu sezonu o puchary w klasach GT będą walczyć kierowcy i zespoły korzystające z maszyn Porsche i Ferrari. W klasie LM2 walka o tytuły rozegra się między G-Drive Racing oraz KCMG.

01.11.2015, źródło/zdjęcia: fiawec.com

Zobacz wcześniejsze wiadomości