Toyota Land Speed Cruiser - Za krótka prosta

SUVy z reguły nie należą do demonów prędkości, ale w ciągu kilkunastu ostatnich lat wiele się pod tym względem zmieniło, wliczając maszyny Porsche w wersjach Turbo, BMW sponsorowane przez literę M czy Mercedesy w wydaniu AMG. Zupełnie inne, ekstremalne poglądy na moc i prędkość prezentuje Toyota Land Cruiser, Land Speed Cruiser.

Nietypowa przeróbka Land Cruisera miała swoją premierę w ubiegłym roku na targach Specialty Equipment Market Association w Los Angeles, a za jej przygotowanie odpowiedzialna była placówka Toyota Motorsports Technical Center. Samochód, który ma niewiele wspólnego z modelem produkowanym seryjnie, zasilany jest bazującym na seryjnej jednostce Toyoty silnikiem w układzie V8 o pojemności 5,7 litrów, z którego ostatnie poty wyciskają dwie turbosprężarki Garretta (ciśnienie doładowania sięga 3,8 barów!). Moc motoru przekracza dwa tysiące koni mechanicznych!

Na potrzeby Land Speed Cruiser zaprojektowano specjalnie wzmocnioną skrzynię biegów, utwardzone i obniżone zawieszenie, dodano kilka elementów poprawiających aerodynamikę, a wypatroszoną kabinę wzmocniono pełnowymiarową klatką bezpieczeństwa. W każdym rogu auta znalazły się koła z oponami Michelin Pilot Super Sport. Twórcy pojazdu od samego początku mówili o nim w kategoriach najszybszego SUVa na świecie. Ale nie mieli na to niezbitych dowodów. Teraz mogą już nazywać tak Land Speed Cruisera oficjalnie - maszyna pobiła w tym miesiącu rekord prędkości maksymalnej w swojej klasie wagowej.

Land Speed Cruiser w ramach próby ustanowienia nowego rekordu - poprzedni to prawie 340 km/h w Mercedes-Benzie GLK po tuningu u Brabusa - został zabrany na tor testowy Toyota Arizona Proving Ground. Za jego kierownicą zasiadł Carl Edwards, były kierowca Toyoty w serii NASCAR, a za wcześniejsze przygotowanie i rozgrzanie auta odpowiadał Craig Stanton, inny mistrz kierownicy z USA. Stanton rozpędził maszynę do 319 km/h, Edwards osiągnął niedługo później 340 km/h i... zabrakło mu drogi. Nowy rekord padł w kolejnej próbie, w której znowu zabrakło drogi. Poprzeczka została podniesiona do 370,2 kilometrów na godzinę.

10.05.2017, źródło/zdjęcia: Toyota

Zobacz wcześniejsze wiadomości