24 Heures du Mans - Doba przed startem

Już jutro, w sobotę po południu o godzinie piętnastej wystartuje tegoroczny 24-godzinny wyścig Le Mans z listą startową obejmującą ponad sześćdziesiąt załóg podzielonych na trzy różne klasy. Kolejność na starcie ustaliły środowe kwalifikacje i czwartkowa sesja Hyperpole, podczas których nie brakowało niespodzianek.

Na liście startowej dziewięćdziesiątego drugiego 24-godzinnego Le Mans, czwartej rundy dwunastego sezonu długodystansowych mistrzostw świata (World Endurance Championship), znalazły się w sumie 62 załogi: aż 23 w topowej grupie Hypercar (w tym względem WEC dwa dodatkowe samochody Cadillaca, dodatkowe fabryczne Porsche i drugie fabryczne Lamborghini), 16 w grupie LMP2, która od początku roku nie jest już częścią WEC, oraz 23 w nowej grupie LMGT3, która z początkiem roku zastąpiła grupę GTE. W kilku przypadkach w wyniku zdarzeń losowych doszło do niespodziewanych zmian kierowców: za kierownicę hybrydowej Toyoty #7 w zastępstwie Conway'a, który doznał złamań po wypadku rowerowym, wrócił Lopez, który miał startować w Lexusie #87 klasy LMGT3, a do Lamborghini #85 klasy LMGT3 żeńskiego Iron Dames wskoczyła Frey, która zastąpiła kontuzjowaną Pin. Lopeza w samochodzie zespołu Akkodis ASP Team zastąpił Hawksworth. Do Alpine po przerwie po wypadku rowerowym wrócił Habsburg.

W tym roku po raz pierwszy w regulacjach Balance of Performance dla Hypercarów, które mają na celu wyrównanie potencjału osiągów prototypów dziewięciu różnych marek, znalazło się rozdzielenie ograniczenia maksymalnej mocy poniżej i powyżej prędkości 250 km/h. Najbardziej, o 1,7%, powyżej 250 km/h ograniczono moc samochodów Ferrari. Najlepszym stosunkiem mocy do masy po zastosowaniu BoP mogły pochwalić się Lamborghini oraz Isotta Fraschini: odpowiednio 679 KM na tonę poniżej 250 km/h i 674 KM na tonę powyżej 250 km/h. Najgorszym Toyota i Ferrari: odpowiednio 656 KM poniżej 250 km/h i 651 KM powyżej tej prędkości. Najcięższym Hypercarem pozostaje Toyota: masa minimalna na poziomie 1053 kilogramów. To o 11 kilogramów mniej w porównaniu do poprzedniej rundy WEC na Spa-Francorchamps i o 27 kilogramów mniej od zeszłorocznego Le Mans. Po raz pierwszy na 13,6-kilometrowym Circuit de la Sarthe pojawiły się prototypy klasy Hypercar od Alpine, BMW, Isotty Fraschini, Lamborghini oraz druga generacja Peugeota 9X8, dla której był to dopiero trzeci wyścig.

Wizyta w Le Mans rozpoczęła się od przejazdu ulicami miasta i dwudniowych badań technicznych oraz sesji testowych, które miały miejsce w miniony weekend. Podczas testów najszybsze były samochody Porsche oraz jedna z maszyn Toyoty, niedaleko za którymi uplasowało się Ferrari i BMW w artystycznym malowaniu. Podczas pierwszych, środowych treningów najszybsza była Toyota przed prywatnym Porsche oraz BMW. W kolejnych, nocnych treningach na szczycie ponownie znalazła się Toyota, za którą uplasowało się Ferrari i dwa Porsche (niemiecką markę reprezentowało aż sześć samochodów: trzy fabryczne i trzy prywatne). W nocy dotkliwie rozbiło się Porsche #12 ekipy Hertz Team Jota, które wymagało wymiany całego podwozia i zbudowania na nim auta od nowa. Wśród LMP2, podzielonych wewnętrznie na podgrupę Pro-Am i reprezentowanych wyłącznie przez prototypy Oreca 07, przodowały ekipy AO by TF oraz Cool Racing. Najszybszymi samochodami LMGT3 w środowych treningach był Lexus zespołu Akkodis ASP Team, a po zmroku Ford zespołu Proton Competition. Najszybsze LMGT3 były o około trzy i pół sekundy na okrążenie wolniejsze od najszybszych, zeszłorocznych GTE.

W środę między treningami odbyły się godzinne kwalifikacje, które wyłoniły osiem najszybszych zespołów każdej klasy, mających walczyć w czwartek w sesji Hyperpole o pole position. Kwalifikacje były pełne niespodzianek, zaczynając od zespołu na szczycie tabeli. Najszybszy był Vanthoor w BMW #15, za którym uplasował się Cadillac #2 oraz Ferrari #50. Czwarty był Kobayashi w Toyocie #7, ale w ostatnich minutach kwalifikacji stracił panowanie nad samochodem i wylądował w żwirze, co wywołało czerwone flagi i zakończyło sesję. Karą za spowodowanie czerwonych flag było wykreślenie wszystkich okrążeń - Toyota #7 wystartuje w sobotę z ostatniego miejsca w swojej klasie. Oprócz pierwszej trójki do Hyperpole awansowały zespoły Alpine #35, Cadillac #2, Ferrari #51, Porsche #6 oraz Porsche #12 (Ferrari #83 z Kubicą w składzie było dwunaste). Wśród LMP2 podium zajęło Cool Racing, AO by TF oraz United Autosports. Poza pierwszą ósemką znalazło się polskie Inter Europol Competition, które wygrało 24h Le Mans w swojej klasie w ubiegłym roku. Najszybsze LMGT3: Proton Competition z Fordem, Inception Racing z McLarenem oraz TF Sport z Corvette.

Czwartkowy rozkład jazdy obejmował trzecią i czwartą, ostatnią sesję treningową, a między nimi półgodzinną sesję Hyperpole, w której na tor wyjechały 23 samochody wszystkich klas. W żadnej z czwartkowych sesji udziału nie wziął zespół Hertz Team Jota, który w tym czasie składał swoje nowe Porsche 963 #12 od zera, co w normalnym tempie zajmuje... dwa-trzy tygodnie (zespół otrzymał jednocześnie pozwolenie na przeprowadzenie jazd próbnych na pobliskim lotnisku w piątek). W trzeciej sesji treningowej najlepszym okrążeniem w ostatniej chwili popisała się załoga Ferrari #50, za którą uplasowało się Porsche #6 oraz BMW #15. W ostatniej, nocnej sesji treningowej na wilgotnym torze najszybsza była Toyota #8 przed Ferrari #50 oraz BMW #20. Wśród LMP2 w czwartkowych treningach przodowało Panis Racing oraz United Autosports, a wśród LMGT3 zespoły United Autosports z McLarenem #59 oraz Akkodis ASP z Lexusem #87. Ostatnia sesja treningowa zakończyła się deszczem.

Wieczorna sesja Hypercar między dwoma ostatnimi treningami została opóźniona z powodu napraw barierek po wypadku w wyścigu serii Le Mans Cup. W tym czasie nad torem miejscami pojawiły się krople deszczu, a pobocza były jeszcze miejscami wilgotne po poprzednich opadach. Na niecałe osiem minut przed końcem sesję przerwał wypadek BMW #15. Pole position w grupie Hypercar z wynikiem trzech minut i 24,634 sekund na ostatnim okrążeniu na oparach paliwa zdobył zespół Porsche #6 w składzie Estre, Lotterer i Vanthoor (prowadził Estre). Był to wynik o 0,169 sekundy gorszy od drugiego z braci Vanthoor ze środowych kwalifikacji w BMW #15. Kolejne miejsca startowe w grupie zajęły zespoły: Cadillac #3, Ferrari #51, Ferrari #50, Alpine #35, BMW #15, Cadillac #2 (po karze cofnięcia o pięć miejsc za wypadek ze Spa-Francorchamps), Hertz Team Jota z Porsche #12, Alpine #36, Porsche #5, Toyota #8, AF Corse z Ferrari #83, Lamborghini #63, Proton Competition z Porsche #99, Peugeot #93, BMW #20, Hertz Team Jota z Porsche #38, Cadillac #311, Porsche #4, Peugeot #94, Lamborghini #19, Isotta Fraschini #11 oraz Toyota #7.

W grupie LMP2 pole position zdobył zespół AO by TF w składzie Hyett, Deletraz oraz Quinn w Orece #14. Za nimi ustawiły się ekipy IDEC Sport oraz Panis Racing. Na jedenastym miejscu w klasie znalazło się polskie Inter Europol Competition. W grupie LMGT3 najszybszy w kwalifikacjach był McLaren #70 zespołu Inception Racing w składzie Iribe, Millroy i Schandorff. Na miejscu drugim znalazł się zespół Manthey PureRxcing z Porsche #92, a na trzecim JMW Motorsport z Ferrari #66. W środowych kwalifikacjach najszybse LMP2 od najwolniejszego Hypercara, hybrydy włoskiej Isotty Fraschini, dzieliły niecałe trzy sekundy. Isotta Fraschini do lidera swojej grupy traciła wtedy 5,4 sekundy. Różnica między najszybszymi Hypercarami, a najszybszymi LMGT3 przekraczała trzydzieści sekund.

W piątek mamy przerwę w jazdach. Na torze pojawi się tylko towarzysząca Le Mans seria Fun Cup, a startujących w 24 Heures du Mans będzie czekało między innymi kolejne badanie techniczne oraz odprawa kierowców najwyżej usadowionych zespołów w każdej klasie. Tegoroczne 24-godzinne Le Mans rozpocznie się o godzinie szesnastej w sobotę po jednym okrążeniu formującym. W tym roku nie obowiązują koce grzewcze na ogumienie Hypercarów, które były rok temu w Le Mans wyjątkiem w całym sezonie WEC. Prognoza pogody przewiduje opady deszczu przez cały weekend! Przed wyścigiem zaplanowano między innymi 15-minutową sesję rozgrzewki oraz pokazowe okrążenia prototypów o napędzie hybrydowym, na którym mają pojawić się maszyny MissionH24, Alpine, Ligiera oraz Foenixa. Wyścig będzie można oglądać w aplikacji FIA WEC TV po wykupieniu dostępu, a także w całości lub części w stacjach Eurosport, Motowizja i Polsat Sport.

Aktualizacja 15.06.2024 / Podczas wczorajszej konferencji prasowej ogłoszono kalendarz WEC na sezon 2025 w niemal niezmienionej formie z ośmioma rundami i kontraktem z Imolą przedłużonym na cztery lata (Monza nie wraca do mistrzostw świata). Jednocześnie potwierdzono wejście w życie wymogu wystawienia przez każdego producenta co najmniej dwóch samochodów w grupie Hypercar i zwiększenie gridu mistrzostw świata z 37 do 40 samochodów (zamiar wystawienia dwóch aut potwierdził od razu Aston Martin, który ma zadebiutować w przyszłym roku z modelem Valkyrie). Okres homologacji Hypercarów wydłużono do końca sezonu 2029, planowany debiut samochodów wodorowych przesunięto na rok 2028, a planowane na 2026 rok prototypy typu LMP2 kolejnej generacji wyrzucono do kosza i rozpoczęto prace nad zupełnie nowymi przepisami i samochodami, które mają być gotowe na sezon 2028.

14.06.2024, źródło/zdjęcia: fiawec.com, Porsche, BMW, Peugeot, Optimum Motorsport

Zobacz wcześniejsze wiadomości