Oilstainlab HF-11 - Poddany szaleństwu

Amerykańskie Oilstainlab szykuje się do produkcji swojego pierwszego modelu, szalonego coupe HF-11, inspirowanego samochodami wyścigowymi z lat sześćdziesiątych i maszynami marki Porsche. Auto ma trafić tylko do garstki maniaków, którzy w ciągu najbliższych miesięcy będą mieli okazję do przygotowania HF-11 własnymi rękoma.

Oilstainlab zostało założone w 2018 roku z inicjatywy urodzonych na Ukrainie i wychowanych w Kanadzie braci bliźniaków, którzy wcześniej pracowali dla takich marek, jak Honda, Toyota, Hyundai oraz Cadillac. Nikita i Iliya Bridan podjęli się kilka lat temu realizacji własnego marzenia: budowy surowego samochodu sportowego, który spajałby kilka dekad fascynacji samochodami wyścigowymi (choć twórcy Oilstainlab wolą być określani "maniakami", a nie "fascynatami"). Prototyp Half-11 z V8 od General Motors w kolejnych stadiach ukończenia pokazywany był w ostatnich latach w różnych zakątkach USA, a latem tego roku został przywieziony na Festiwal Prędkości w Goodwood. Teraz bracia Bridan ogłosili swoje kolejne przedsięwzięcie: budowę ambitnej wersji seryjnej, która ma trafić na rynek pod oznaczeniem HF-11.

Seryjny HF-11 będzie bazował na kadłubie z włókien węglowych, którego produkcją mają zająć się zakłady Multimatic bujące m.in. monokoki dla Forda GT, elementy dla Aston Martina Valkyrie czy podwozia dla wyścigowego Porsche 963. Z tyłu podczepiona będzie pomocnicza rama przestrzenna, którą będzie można... wymieniać z całym układem napędowym! W domyślnej konfiguracji mamy otrzymać 4,5-litrowego, płaskiego boxera o mocy co najmniej 660 koni mechanicznych (skojarzenia z Porsche są na miejscu, ale silnik nie ma mieć z Porsche nic wspólnego). Umieszczona centralnie jednostka ma kręcić się aż do dwunastu tysięcy obrotów na minutę i współpracować z ręczną skrzynią biegów. Auto ma korzystać z regulowanych amortyzatorów firmy Öhlins Racing (która stanie się wkrótce częścią imperium Brembo), kół na 18-calowych felgach w specyfikacji torowej oraz 19- i 20-calowych obręczy w specyfikacji drogowej. HF-11 miałby ważyć niespełna 910 kilogramów!

Alternatywą dla spalinowego B6 będzie oczywiście zestaw z silnikiem elektrycznym i akumulatorami. Jego moc miałaby przekraczać 870 koni mechanicznych. Pierwszy prototyp HF-11 ma jeździć wiosną przyszłego roku, a plany produkcyjne zakładają zbudowanie tylko dwudziestu pięciu egzemplarzy. Nie dojdzie do tego bez pomocy: Oilstainlab poszukują kilkunastu maniaków, którzy przyłożą się do przygotowania samochodu, zdecydują się na jego zakup i będą go należycie użytkować (zgłosiło się już kilku chętnych). Cena? Kompletny pakiet ma być wydatkiem rzędu 2,35 miliona dolarów (ponad dziewięć milionów złotych). Jeśli ktoś będzie zainteresowany wyłącznie wersją spalinową i nie będzie chciał bawić się w wymianę układu napędowego ze spalinowego na elektryczny i odwrotnie (wymiana, inspirowana wyścigowymi prototypami LMP1, ma być stosunkowo prosta i szybka), cena spadnie o pół miliona dolarów.

12.10.2024, źródło/zdjęcia: oilstainlab.com, caranddriver.com

Zobacz wcześniejsze wiadomości