Mini John Cooper Works - Wesoła ferajna

Mini rozszerzyło swoją stajnię o najnowsze modele spod szyldu John Cooper Works, który od dziesięcioleci kojarzony jest z najmocniejszymi i najszybszymi autami tej brytyjskiej marki. W nowej ofercie każdy znajdzie coś dla siebie: mamy tu klasycznego hatchbacka, kabriolet, a także hatchbacka i małego crossovera o napędzie elektrycznym.

Najnowsze autka z serii John Cooper Works przedstawiają się w pierwszej kolejności jako 3-drzwiowy hatchback oraz kabriolet o klasycznym napędzie spalinowym z silnikiem umieszczonym z przodu i mocą przenoszoną na przednią oś. Z zewnątrz wyróżniają je przede wszystkim nowe zderzaki z dużymi wlotami powietrza, powiększony grill, poszerzone nadkola, felgi w rozmiarze 17 i 18 cali, umieszczone centralnie końcówki wydechu, dyfuzor, czarne logotypy Mini i opcjonalne elementy karoserii w kolorze czerwonym. W środku znajdziemy między innymi sportowe fotele, sportową kierownicę, nagłośnienie marki Harman Kardon oraz cyfrowy wyświetlacz z nowym trybem pracy Go-Kart, w którym kierowca będzie informowany o aktualnie wykorzystywanej mocy, momencie obrotowym, generowanych przeciążeniach i innych parametrach jazdy.

W nowych JCW zainstalowano 4-cylindrowe silniki benzynowe o pojemności dwóch litrów z rodziny TwinPower Turbo. Jednostki o pojemności dwóch litrów zatrzymały się w rozwoju na 231 koniach mechanicznych, a ich maksymalny moment obrotowy podskoczył do 380 niutonometrach (względem poprzednika sprzed prawie sześciu lat przybyło 60 Nm). Napęd przenoszony jest na przód poprzez dwusprzęgłową skrzynię biegów. Mini John Cooper Works będzie potrzebował 6,1 sekundy na rozpędzenie się do setki, a jego prędkość maksymalna wyniesie 250 kilometrów na godzinę. Kabriolet będzie o 0,3 sekundy wolniejszy, a jego prędkość maksymalna spadnie do 245 km/h. Automatycznie składany i rozkładany dach będzie chował się w jakieś 18 sekund, a cała operacja będzie mogła być przeprowadzona w ruchu z prędkością do 30 km/h.

Alternatywą dla wersji spalinowej będzie pierwszy w historii John Cooper Works Electric. Trzydrzwiowe auto, zbudowane na zupełnie nowej platformie, otrzymało układ napędowy o mocy dochodzącej do 190 kW - 258 koni mechanicznych - i maksymalnym momencie obrotowym 350 niutonometrów. Plus funkcja Boost, która pozwoli na chwilowe wykrzesanie dodatkowych 20 kW (27 KM). Energia elektryczna przechowywana jest w akumulatorach o użytkowej pojemności 54,2 kilowatogodzin, które mają zapewniać zasięg do 371 kilometrów (według norm WLTP). Elektryczny JCW ma rozpędzać się od zera do setki w 5,9 sekundy, a jego prędkość maksymalna będzie ograniczona do 200 kilometrów na godzinę. Ceny auta nowej ery zaczynają się od 205,7 tysiąca złotych.

I na tym jeszcze nie koniec. Kolejną pozycją w rodzinie jest sportowy, pięciodrzwiowy crossover John Cooper Works Aceman. Model ten jest nowością w ofercie Mini: w kwietniu tego roku jako następca Clubmana zadebiutował bazowy Aceman, który wszedł na rynek wyłącznie w wersji elektrycznej. JCW Aceman korzysta z takiego samego systemu, jak JCW Electric: moc 258 KM, moment obrotowy 350 Nm i akumulatory o pojemności 54,2 kWh. Pojazd ma rozpędzać się do setki w 6,4 sekundy, a jego prędkość maksymalna ma być również ograniczona do 200 km/h. Szacowany zasięg: do 355 kilometrów. W polskim cenniku model pojawił się za 213,9 tysiąca złotych. Na potrzebujących czegoś więcej czeka cały czas większy crossover John Cooper Works Countryman All4, którego spalinowy silnik dostarcza na obie osie 300 KM, z którymi rozpędzimy się do setki w 5,4 sekundy.

24.10.2024, źródło/zdjęcia: Mini

Zobacz wcześniejsze wiadomości