Na salon samochodowy w Tokio, który dla szerszej publiczności wystartuje po raz czterdziesty dnia 27 października Honda przygotowała aż osiemnaście pojazdów. Wiele z nich kładzie duży nacisk na ekonomiczne i przyjazne środowisku źródła napędu. Wśród zapowiedzianych na początku tego samego miesiąca aut znalazły się dwa prototypy. Tym najbardziej nas interesującym jest małe coupe o oznaczeniu CR-Z.
Japończycy rozwijają nazwę pojazdu jako "Compact Renaissance Zero", czego jednoznacznie przetłumaczyć nie można, ale co odzwierciedlać ma stylistyczny renesans kładący nowe fundamenty w tej dziedzinie. Zgodnie z tą teorią CR-Z wygląda niezwykle świeżo i futurystycznie, nie odbiegając jednak zbyt daleko w przyszłość - jeśli coś podobnego miałoby trafić do produkcji miałoby to miejsce w okolicach roku 2010. Agresywnie stylizowane coupe największą uwagę z przodu zwraca ponadprzeciętnej wielkości grillem oraz efektownym oświetleniem w postaci diod LED. Wysoko uniesiony tył wyróżnia się przede wszystkim dwoma końcówkami układu wydechowego o odpowiednio dużej średnicy. Kompaktowe coupe porusza się na 19-calowych felgach, spomiędzy ramion których prześwitują hamulce od Brembo.
Wnętrze łączyć ma w sobie sportowy charakter z najnowocześniejszymi osiągnięciami techniki, które odzwierciedla kosmiczna deska rozdzielcza ukryta pod szklaną powierzchnią. Ten sam, przezroczysty materiał w odcieniu błękitu pokrywa środkowy tunel. Bardzo skromne, ale i eleganckie wnętrze mieści dwie dorosłe osoby z przodu i dwie nieco mniej wyrośnięte z tyłu.
CR-Z napędzana ma być hybrydowo poprzez oryginalną jednostkę gazowo-elektryczną zapewniającą sportowe osiągi przy jednoczesnej dbałości o środowisko naturalne. Koncept nie bez powodu kojarzy się z kompaktowym coupe CRX, które produkowane było w latach 1984-1997 i które w niektórych kręgach ma status pojazdu kultowego. CR-Z to auto tej samej klasy, tyle tylko, że zupełnie innej epoki i kto wie czy za klika lat nie ujrzymy go w salonach sprzedaży i czy właśnie w tym kierunku nie pójdą lekkie, małe coupe kolejnej generacji.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 11.10.2007
