Lexus LFA przeszedł do historii jako jeden z najmocniejszych, najszybszych, najbardziej intrygujących i najbardziej niedostępnych, sportowych samochodów rodem z Japonii. Za taki wizerunek odpowiadał przede wszystkim limit produkcji zaledwie 500 egzemplarzy, składany ręcznie, wolnossący silnik V10 o pojemności 4,8 litra i mocy ponad 570 koni mechanicznych, który opracowano wspólnie z Yamahą oraz wyboista droga do produkcji seryjnej, na której pojawiło się kilka różnych konceptów.
Produkcję LFA rozpoczęto oficjalnie w grudniu 2010 roku i zakończono w grudniu 2012 roku, a oprócz wersji drogowej zbudowano również kilka eksperymentalnych egzemplarzy wyścigowych i prototypowego Spydera z otwartą karoserią. W puli pół tysiąca samochodów przewidziano tylko 40 egzemplarzy dla europejskich klientów. Wiele samochodów pozostało w kolekcjach z przebiegiem bliskim zerowemu, a ich wartość w ciągu kilku lat osiągnęła na aukcjach granice grubo przeszło jednego miliona euro lub dolarów.
LFA opuścił rynek bez bezpośredniego następcy, a na kolejnego Lexusa podobnego formatu trzeba było czekać prawie dziesięć lat. Okazał się nim efektowny koncept o nazwie Electrified Sport, który Toyota odsłoniła w połowie grudnia 2021 roku w grupie aż kilkunastu modeli koncepcyjnych o napędzie elektrycznym, z których większość miałaby wejść do produkcji seryjnej w ramach elektryfikacji oferty Toyoty oraz utworzonego pod koniec lat osiemdziesiątych Lexusa. Lexusowi wyznaczono jednocześnie inną misję: zwiększenie sprzedaży samochodów elektrycznych do 100% w Europie, USA i Chinach od roku 2030 oraz produkcję wyłącznie samochodów elektrycznych od roku 2035 (zakładając wcześniejsze rozwiązanie problemów związanych z infrastrukturą oraz dostawami energii). O powrocie ryczącego V10 można było zapomnieć.
Electrified Sport został zaprojektowany przede wszystkim jako rzeźba nadwozia, bez projektu kabiny i bez właściwego układu napędowego, ale z możliwością zdalnego sterowania w celu przestawiania na niewielkie odległości. W koncepcie o odważnych proporcjach można było dostrzec echa LFA, a także inspiracje produkcjami konkurencji i samochodami wyścigowymi: wnęki z przednimi światłami w stylu McLarena, zawijające się krawędzie splittera z przodu i ogromnego dyfuzora z tyłu, progi poszatkowane tuż przed tylnymi kołami, 21-calowe felgi zamocowane na centralnych śrubach, niebieskie zaciski hamulcowe, lusterka boczne o opływowym kształcie, dwa wybrzuszenia na dachu, panele tylnych nadkoli nachodzące na boczne szybki czy klapy z przodu i z tyłu z systemem szybkiego demontażu na zatrzaski. Za stylistykę auta odpowiadało kalifornijskie studio Calty, które Toyota otworzyła na początku lat siedemdziesiątych.
Koncept zapowiadał zupełnie nową maszynę, która miałaby reprezentować Lexusa w segmencie super sportowych, luksusowych coupe. Japońska marka ma projektować takie auto według filozofii Lexus Driving Signature, co ma przekładać się na intuicyjne prowadzenie i podążanie za intencjami kierowcy, cokolwiek miałoby to znaczyć. W modelu produkcyjnym miałyby znaleźć się wydajne baterie nowego typu, baterie ze stałym elektrolitem, które pozwolą między innymi na bardzo szybkie ładowanie. Osiągi, w które celują konstruktorzy to przyspieszenie od zera do stu kilometrów na godzinę w czasie zaledwie dwóch sekund z ułamkiem i zasięg przekraczający 700 kilometrów! Maksymalna moc miałaby przekraczać nawet 800 koni mechanicznych.
Wśród nowych wynalazków z potencjałem na zaistnienie w spadkobiercy LFA można wskazać systemy Direct4, One Motion Grip oraz... ręczną skrzynię biegów, wszystkie oparte o nowoczesne oprogramowanie. Direct4, obecny w modelach RX 500h oraz RZ 450e, to adaptacyjny układ przeniesienia napędu na wszystkie cztery koła, który steruje rozdziałem momentu obrotowego pomiędzy osie i poszczególne koła w zależności od warunków drogowych. One Motion Grip, mające zadebiutować w seryjnym RZ 450e, to bezprzewodowy układ kierowniczy, dzięki któremu kierowanie ma być prostsze i precyzyjniejsze. System ten ma również poprawić zwinność auta przy niskich prędkościach oraz stabilność przy szybszej jeździe, a w trakcie jazdy po nierównej nawierzchni ma automatycznie dokonywać mikrokorekt kierunku jazdy. A co z manualną skrzynią biegów? To wynalazek, który pod koniec 2022 roku razem ze sprzęgłem trafił do prototypowego egzemplarza elektrycznego crossovera UX 300e. System ten opiera się na oprogramowaniu, które może odwzorowywać zachowanie różnych typów samochodów w zależności od wybranej opcji. Wszystkie systemy razem wzięte pozwolą każdemu kierowcy na daleko idące spersonalizowanie wrażeń z jazdy.
Kilka miesięcy po swojej premierze Electrified Sport wybrał się na wycieczkę po całym świecie. Koncept pokazano między innymi na Festiwalu Prędkości w Goodwood, Monterey Car Week z finałem w postaci konkursu elegancji Pebble Beach, wystawie Detroit Auto Show oraz konferencji Toyota Kenshiki Forum w Brukseli. Oprócz sportowego coupe z myślą o elektrycznej przyszłości Lexusa zaprojektowano także dwa inne koncepty: małą, zaokrągloną limuzynę Electrified Sedan oraz dużego, kanciastego crossovera Electrified SUV.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 06.12.2022
