Audi 200 KKM
Pierwszego lutego 1957 roku w laboratoriach NSU po raz pierwszy uruchomiony został prototypowy silnik nowego typu: spalinowa jednostka z obrotowym tłokiem, którą wymyślił Felix Wankel. Sześć lat później pokazano pierwsze, seryjne auto z silnikiem typu Wankla. Był nim mały NSU Wankel Spider z jednotłokową jednostką o pojemności pół litra i mocy 50 KM.
Niedługo później niemiecka marka ugruntowała swoją pozycję pioniera nowej technologii i wprowadziła na rynek dużą limuzynę Ro 80. Do ponad 4,8-metrowej maszyny trafił 2-tłokowy silnik o pojemności prawie jednego litra i mocy ponad 115 koni mechanicznych. Nowa technologia sprowadziła na konstruktorów i sprzedawców szereg nowych wyzwań... i problemów, które na pierwszej fali zachwytów przykrył tytuł europejskiego samochodu roku. Model po modernizacjach, obejmujących przede wszystkim poprawienie niezawodności silnika produkowano przez dziesięć lat, do 1977 roku. Do tego czasu NSU zostało przejęte przez Volkswagena, który przywrócił do życia markę Audi.
Licencją na silniki Wankla zainteresowali się również inni, między innymi Mercedes-Benz, który eksperymentował z prototypami sportowych coupe oraz Mazda, która produkowała udane Wankle przez kilka kolejnych dekad. Silniki z obrotowym tłokiem trafiły również do prototypów limuzyn Audi, luksusowej serii 100 oraz topowej 200, która reprezentowała szczyt możliwości koncernu.
W roku 1979 przygotowano prototyp Audi 200 KKM, w którym ostatni człon nazwy odnosił się do typu silnika (Kreiskolbenmotor, dosłownie "z tłokiem wirującym", rozwinięcie oryginalnego projektu Wankla, w którym obracał się nie tylko tłok, ale również jego obudowa, tak zwany DKM - Drehkolben Wankelmotor, dosłownie "silnik obrotowy z tłokiem obrotowym"). W limuzynie z rodziny 200 umieszczono 2-tłokową jednostkę o pojemności 1,5 litra i mocy około 170 koni mechanicznych, mocy identycznej turbodoładowanym modelem seryjnym z 2,1-litrowym R5. Taka moc miała ustawić 200 wśród samochodów o sportowym zacięciu. Zbudowano w sumie 20 prototypów, ale prace nad Wanklem w koncernie Volkswagena ostatecznie zarzucono na rzecz dużo bardziej obiecujących, mniej kłopotliwych i bardziej opłacalnych technologii, jak turbodoładowanie i napęd obu osi.