Wiosną 2023 roku w wielkiej wiosce Le Mans w tle 24-godzinnego wyścigu stanął koncept GR H2 Racing, za pomocą którego Toyota deklarowała swoje silne zaangażowanie w ściganie się na wodorze. Właśnie tego typu samochody, prototypy ze spalinowymi silnikami na wodór lub zasilane wodorowymi ogniwami paliwowymi prototypy elektryczne, były postrzegane wtedy jako nie tak bardzo odległa przyszłość wyścigu Le Mans oraz długodystansowych mistrzostw świata, World Endurance Championship.
Toyota w grupie zainteresowanej wodorem reprezentowała wyznawców silników spalinowych (w kontekście samochodów wyścigowych, bo w salonach sprzedaży już w 2015 roku miała limuzynę na wodorowe ogniwa paliwowe). Takie właśnie rozwiązania już kilka lat wcześniej wyprowadziła na tory wyścigowe w ramach w japońskiej serii Super Taikyu. W roku 2021 pojawiła się tam Corolla zasilana wodorem w stanie gazowym, a w ciągu dwóch lat auto wyewoluowało w maszynę karmioną wodorem w stanie ciekłym. W międzyczasie pokazowe przejazdy podczas Rajdu Ypres zaliczył wodorowy prototyp zbudowany na bazie wściekłego malucha GR Yaris. W czerwcu 2023 roku prototypowa GR Corolla na wodór zaliczyła okrążenie pokazowe słynnego Circuit de la Sarthe.
Silniki spalające wodór pojawiły się również w kilku innych prototypach Toyoty, które bazowały na modelach produkowanych seryjnie, jak Hilux, Hiace czy Corolla Cross. Razem z Yamahą przygotowano nawet wodorowe, wolnossące V8 o pojemności pięciu litrów, bazujące na silniku wykorzystywanym przez Lexusa. Z widlastej ósemki udało się wycisnąć przeszło 450 koni mechanicznych, niewiele mniej od wersji benzynowej.
W tle dyskusji o wprowadzeniu wodoru do długodystansowych mistrzostw świata, do których dołączyły kolejne marki, Toyota robiła swoje. Po blisko dwóch latach prac przygotowano następcę konceptu GR H2 Racing, który był wożony po świecie jedynie jako statyczny model. Na kilka dni przed startem 24-godzinnego wyścigu Le Mans w czerwcu 2025 roku pokazano światu koncept GR LH2 Racing w biało-niebieskich barwach.
Nowe kolory to najmniejsza zmiana ze wszystkich. GR LH2 Racing zbudowano na bazie hybrydowego prototypu GR010 Hybrid, który od 2021 roku startuje w mistrzostwach świata w topowej grupie Hypercar. Fabryczny zespół Toyota Gazoo Racing triumfował z nim dwa razy w Le Mans i zdobył kilka tytułów mistrzów świata wśród kierowców i konstruktorów. GR010 Hybrid zasila podwójnie turbodoładowane, benzynowe V6 o pojemności 3,5 litra oraz dwa silniki elektryczne, które zapewniają napęd obu osi. Przepisy mistrzostw świata ograniczają maksymalną moc auta do 707 koni mechanicznych.
Koncept GR LH2 Racing o długości około 5,1 metra zdradza związki z autem bazowym przede wszystkim w tylnej części karoserii. Zupełnie nowy przód stara się z kolei nawiązać do samochodów Toyoty produkowanych seryjnie. Co kryje się pod spodem, jak to wszystko działa i do czego prowadzi? Tego Toyota niestety nie zdradza. Wiadomo jedynie, że silnik spalinowy miałby pracować w hybrydowym systemie, a nie samodzielnie. Wodór byłby przechowywany w stanie ciekłym, co czego konieczne jest utrzymanie wyjątkowo niskich temperatur (wodór skrapla się w temperaturze poniżej minus 253 stopni Celsjusza). Zaletą jest większa gęstość energetyczna tak magazynowanego wodoru, a tym samym większy zasięg samochodu, większa dowolność w konstrukcji i kształtach zbiornika paliwa oraz znacznie mniejsze ciśnienie przechowywania.
Nowy, wodorowy koncept ma być maszyną nie tylko wystawową. Toyota deklaruje, że posłuży on do dalszych prac nad nowymi technologiami, wliczając w to rozwój infrastruktury niezbędnej do produkcji wodoru oraz jego dystrybucji i tankowania. Kwestia pojawienia się samochodów wodorowych w Le Mans i mistrzostwach świata pozostaje otwarta. Data ich debiutu była kilkukrotnie przekładana, a jednym z pomysłów na uproszenie całego procesu i budowy samochodów było przygotowanie podwozi przez Orecę we współpracy z Red Bull Advanced Technologies.
Premierę modelu GR LH2 Racing połączono z obchodami 40-lecia pierwszego startu Toyoty w Le Mans. Z tej okazji jeden z egzemplarzy GR010 Hybrid zmienił barwy na czerwono-białe, barwy wzorowane na modelu TS020, znanym również jako GT-One, który w 1998 roku dojechał do mety Le Mans na miejscu drugim i czwartym.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 11.06.2025
