Geiger Corvette Z06 Black Edition

• 512 KM
• 637 Nm
• 3.9 s
• 320 km/h

Niemieccy tunerzy z zamiłowaniem biorą na warsztat rodzime pojazdy. Dopiero gdy takowy repertuar im się przeje sięgają do obcokrajowych menu. Ale nie wszyscy są tacy. Na przykład zakład Geiger od samego początku (1980 rok) gustuje we wszelkiego rodzaju wytworach pochodzących z rynku USA.

Do najbardziej znanych, współczesnych dzieł firmy należą między innymi 700-konny Hummer H2 (do setki w 6,5 sekundy i maksymalnie 250 km/h samochodem ważącym przeszło trzy tony!) oraz cała seria Corvette szóstej generacji. Zwykła C6 podkręcana jest do 445 KM, w najnowszej wersji roadster do 524 KM, a Z06 otrzymuje już 542 KM. Ta ostatnia rozpędza się do 327 km/h i przyspiesza do setki w 3,7 sekundy. Na wiosnę 2008 tuner przygotował w tym temacie coś specjalnego - Corvette Z06 Black Edition.

Jak sama nazwa wskazuje myślą przewodnią modelu jest czerń. Mamy więc całkowicie czarne nadwozie oraz felgi (dostępne w rozmiarze 18 jak i 19 cali), spomiędzy których ramion pobłyskuje metal tarcz hamulcowych i czerwień zacisków. Na przedzie fabryczny spoiler wymieniono na coś bardziej wyjściowego (lepiej jednak nie pytać co miałoby być celem tych wypadów). O wiele więcej zmieniło się po przeciwnej stronie coupe. I nie chodzi jedynie o większy dyfuzor czy powiększone końcówki układu wydechowego, ale o całokształt, na widok którego tylko jedno przychodzi na myśl: Ferrari. Oryginalne cztery okrągłe lampy zastąpiono nieco mniejszymi, które skrywają firmowy układ z diodami LED. Przybyło nieco krągłości, zagięć i voilà - prawie jak F430 (albo 612 Scaglietti, jak kto woli)! Według niektórych "prawie" robi jednak wielką różnicę...

Niemcy z pewnością najwięcej przyjemności mieli podczas pracy przy podniesionej masce, pod którą drzemie odnowiona w 2007 roku, siedmiolitrowa jednostka LS7. Inżynierowie Chevroleta wycisnęli z niej 512 koni mechanicznych. Jeśli klient sobie nie zażyczy inaczej specjaliści Geigera pozostawiają taki stan rzeczy niezmienionym. Jeśli jednak jest inaczej ochoczo zamontują nowy system dolotowy, podrasowany wydech i zastosują parę branżowych sztuczek, aby z amerykańskiego V8 wykrzesać dodatkowe 30 rumaków. Ale nawet bez nich auto ma spokojnie rozpędzać się do 320 km/h i osiągać setkę w mniej niż cztery sekundy.

Na pokładzie znajdziemy między innymi system audio marki Bose, odtwarzacz DVD i nawigację satelitarną. Gwarancja na Europię obejmuje 3 lata albo 100 tysięcy kilometrów.

Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 18.04.2008