Bentley. Na samą myśl o tej marce przed oczami wyobraźni pojawia się machina, którą w skrócie można określić jako "kawał samochodu" - co najmniej dwie tony masy, dwa metry szerokości i pięć metrów długości, z których połowa to przednia maska skrywająca co najmniej 12 cylindrów, ewentualnie osiem. Koniec tematu. Czy aby jednak? Jak się okazuje - nie!
W 2008 roku Bentley zgłosił się do międzynarodowej serii wyścigów formuły GreenPower, która z paliwożernymi benzynówkami czy samochodami ważącymi całe tony nie ma wiele wspólnego - startują w niej przede wszystkim elektryczne autka, które prowadzą uczniowie podstawówek i szkół średnich. Impreza zakłada starty między innymi w wyścigach Formuły 24+ (wiek kierowców 16-21 lat) oraz w serii Corporate Challenge, czyli zmaganiach producentów. Bentley wystartuje w obu kategoriach. Środkiem, który ma prowadzić do zwycięstwa będzie model Continental DC (Direct Current), dzieło dziewięciorga praktykantów w wieku 17-23 lat odbywających staż w brytyjskich zakładach koncernu (Tom Hodgson, Andrew Conneely, Martyn Brookes, Ellis Dawson, Annabelle Gibson, Charlotte Watling, Laura Taylor, Hannah Proffitt i Paul Johnson).
Nazwa Continental DC brzmi bardzo obiecująco i... myląco. W rzeczywistości mamy do czynienia z niewielkim kadłubem z włókien węglowych mieszczącym jedną osobę, po którego bokach zamontowano koła "od roweru" (w skrócie - mydelniczka na kołach). Projekt pochłonął łącznie 10 miesięcy. Cały kadłub był gotowy już w listopadzie 2007, styczeń 2008 poświęcono na dodanie zawieszenia, układu kierowniczego, skrzyni biegów i elektroniki. W marcu pojazd po raz pierwszy wyjechał na testy o własnych siłach.
Kadłub DC zaprojektowano przy pomocy programu Catia V5, w którym opracowywane są także normalne modele brytyjskiej marki. Styliści Bentley'a zaangażowani byli w dobór kolorów pojazdu, w których przeważa tradycyjna ciemna zieleń (British Racing Green) kontrastująca z chromowanym dziobem. Prosto z zakładów Bentley'a przywędrowały elementy zawieszenia z włókien węglowych (kompozytowy kadłub wyprodukowało SPA), deska rozdzielcza oraz skórzany fotel z czteropunktowymi pasami bezpieczeństwa. Pojazd wyposażono w bezprzewodowy modem pozwalający na łączność z centrum diagnostycznym (laptopem), które otrzymuje informacje między innymi o prędkości obrotowej kół i silnika, temperaturze oraz namiary GPS. Do tego dodano niewielki ekran dotykowy.
Zgodnie z przepisami F24+ auto napędzane jest 24-voltowym, elektrycznym silnikiem o mocy 240 watów (mniej niż pół konia mechanicznego), który czerpie energię z dwóch 12-voltowych baterii (jedno ładowanie pozwala na przejechanie około 130 kilometrów). Napęd poprzez specjalną skrzynię biegów ląduje na... jednym kole. Na kompozytowe obręcze nałożono specjalne opony ze zmniejszonym oporem toczenia, które dostarczył Michelin. Układ hamulcowy oparto o zestaw Mini Pro System firmy Hope połączony z tarczami własnej konstrukcji.
Na wiosnę auto było gotowe do walki i 27 kwietnia stawiło się na pierwszym wyścigu GreenPower Corporate Challenge w Goodwood (na starcie stanęło 10 zespołów fabrycznych oraz 15 ze szkół i uczelni). Załoga Bentley'a (trzy osoby z zespołu odpowiedzialnego za auto zasiadały za kierownicą) pomimo technicznych problemów na pierwszym etapie zakończyła czterogodzinne zmagania zdobywając poza linią mety (na 22 miejscu) wyróżnienie "Spirit of GreenPower" za hart ducha. Cały sezon będzie liczył łącznie 8 wyścigów.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 12.05.2008
