Firma Porsche, w zaledwie trzy lata od powstania odniosła swoje pierwsze, klasowe zwycięstwo w dwudziestoczterogodzinnym wyścigu Le Mans, czego dokonał niepozorny model 356 SL, który zdominował rywalizację w kategorii samochodów o pojemności poniżej 1,1 litra. Był to rok 1951, 356 dni później nieco udoskonalone 356 po raz kolejny pokonało rywali. Przez kolejne lata Porsche bardzo intensywnie rozwijało swoje wyścigowe zabawki czego efektem były przełomowe modele z serii 550, pierwszy z nich ujrzał światło dzienne w 1953 roku.
Dlaczego przełomowy? Wystarczy tylko rzut oka na zdjęcia 550 i jego poprzednika, 356 SL aby wszystko stało się jasne. 356 to w zasadzie nieznacznie przerobiony model drogowy, na dodatek w dużej mierze bazujący na podzespołach VW Garbusa, z kolei 550 to pełnokrwista sportowa maszyna stworzona zupełnie od podstaw.
Na początku lat pięćdziesiątych do zbudowania wyścigowej maszyny nie potrzeba było milionów dolarów, pięciu lat prac i konsultacji z naukowcami, którzy obecnie na co dzień zderzają hadrony w akceleratorze pod Genewą. Dysponujące ograniczonymi funduszami Porsche powołało do życia dwa zespoły zdolnych inżynierów, pierwszy z nich pod przewodnictwem Ernsta Fuhrmanna miał zaprojektować układ napędowy, drugi zespół dowodzony przez Wilhelma Hilda, całą resztę samochodu. Założenia były proste: 550 miał być lekką wyścigówką, startująca w klasie samochodów o pojemności nieprzekraczającej półtora litra.
Zespół "nadwoziowy" Wilhelma Hilda zakończył swoje zadanie jako pierwszy, a jego dzieło z pewnością przeszło do historii. Nie tylko ze względu na kształt, ale także pewne bardzo ważne rozwiązanie techniczne. 550 był pierwszym w historii Porsche z centralnie (przed tylną osią) umieszczonym silnikiem. Taka konstrukcja sprawdziła się w późniejszych zwycięzcach Le Mans, takich jak 917, 936, 956, 962 czy w końcu 911 GT1.
Samą strukturę nośną można również uznać za nowatorską. Na stalowej, płaskiej ramie został osadzony aluminiowy monocoque, który umożliwił redukcję masy do zaledwie 550 kilogramów. Pierwsza ewolucja 550, wyprodukowana zaledwie w dwóch egzemplarzach dysponowała demontowanym nadwoziem typu coupe, którego mniejsze opory powietrza miały pomóc na długich prostych w maratonie Le Mans.
Zaprojektowanie silnika dla nowej wyścigówki Porsche okazało się zdecydowanie bardziej czasochłonne, dlatego też pod maskę 550 trafiła początkowo półtoralitrowa jednostka z drogowego 356. Jednostka przede wszystkim niezawodna, co udowodnił morderczy test, jakiemu została poddana. Zamontowany pod maską modelu 356 SL silnik przez okrągłe 72 godziny, z przerwami wyłącznie na tankowanie i zmianę kierowcy, pracował na pełen gwizdek, przejeżdżając 11 tysięcy kilometrów ze średnią prędkością około 152 km/h. W egzemplarzu, który pokonał tę mordercza próbę, podobnie jak w kilku pozostałych 356 SL, w których zamontowano półtoralitrowy silnik, jednostka rozwijała bezpieczne 70 koni mocy, na potrzeby pierwszej ewolucji 550 moc wzrosła do niespełna 80 kucy. Uzyskano to stosując nowe gaźniki, oprócz tego zainstalowano chłodnicę oleju.
Pierwsza 550 zadebiutowała w wyścigu na torze Nuerburgring w 1953 roku. Egzemplarz jadący ze zdemontowanym dachem odniósł zwycięstwo, była to jednak tylko przygrywka do wielkiego sukcesu podczas najważniejszego startu sezonu - 24-godzinnego maratonu w Le Mans. Porsche wystawiło w nim dwa egzemplarze 550 (obydwa z nadwoziem coupe), które dosłownie zmiażdżyły rywali w swojej klasie, przy okazji zajmując świetne piętnaste i szesnaste miejsce w generalce. Nowy silnik dla 550 został ukończony pod koniec 1953 roku, w tym samym roku zmodyfikowano nadwozie samochodu tworząc model 550 RS Spyder.
Tekst: Piotr Talik
Ostatnia aktualizacja: 18.08.2010
