W roku 1995 wysłużony już Peugeot 405 przeszedł na zasłużoną emeryturę (oprócz wersji kombi, która na spoczynek udała się nieco później) - zastąpiony został przez zupełnie nowy model 406. Samochód w krótkim czasie odniósł wielki sukces rynkowy, który w dużej mierze zawdzięczał niezwykłej urodzie. W swojej klasie w tej kategorii francuskie auto nie miało w zasadzie konkurencji. To, co już jest piękne może być czasem jeszcze piękniejsze o czym w październiku 1996 roku przekonali się wszyscy zwiedzający salon samochodowy w Paryżu, gdzie obok kombi zadebiutowało 406 Coupe.
Opracowanie nadwozia słusznie powierzono turyńskiej Pininfarinie. Włosi wygładzili kształty limuzyny i przymrużyli jej spojrzenie otrzymując zmysłowe coupe o ideslnych proporcjach oraz dynamicznym i jednocześnie niezwykle dostojnym kształcie. Coupe okazało się dłuższe, szersze i niższe od sedana i w dalszym ciągu mieściło wygodnie cztery dorosłe osoby. Konstrukcję nadwozia dodatkowo wzmocniono z myślą o większych prędkościach. Peugeot powierzył Pininfarinie nie tylko zaprojektowanie nadwozia, ale także produkcję samochodu z dostarczonych przez siebie podzespołów.
Deskę rozdzielczą i konsolę środkową zapożyczono z limuzyny a o sportowym charakterze auta informowały jedynie chromowane pierścienie zegarów oraz aluminium i skóra na dźwigni zmiany biegów. Na pokładzie w standardzie dostępny był między innymi ABS, wspomaganie kierownicy zależne od prędkości, klimatyzacja, elektryczne lusterka i szyby, ogrzewane fotele wraz z elektryczną regulacją i skórzaną tapicerką, ESP i tempomat. Za dopłatą można było otrzymać elektroniczne sterowane zawieszenie i szyberdach.
Podstawową wersja silnikową była benzynowa jednostka o pojemności dwóch litrów i mocy 135 KM. Z nią pod maską 406 Coupe ledwo przekraczał 200 km/h a o rozpędzeniu się do połowy tej wartości w czasie nie przekraczającym 10 sekund można było jedynie marzyć. Dużo bardziej rozsądnym wyborem była prawie trzylitrowa, 24-zaworowa, widlasta szóstka. Moc prawie 200 koni pozwalała na rozpędzenie się do setki w 7,9 sekundy i prędkość maksymalną 235 km/h.
W roku 1999 po 41 miesiącach produkcji 406 przeszedł face-liffting oraz liczne zmiany techniczne. Przy tej okazji 406 Coupe nie zmienił się z zewnątrz, poprawiono za to zawieszenie, które doskonale radziło sobie z zakrętami, ale na prostych czasami nie dawało wystarczającego komfortu. Odnowiono także paletę silników. Z topowej V6 wyciśnięto teraz 207 KM dzięki czemu nieznacznej poprawie uległy osiągi: 7,8 sekundy do setki i maksymalnie 240 km/h. W roku 2000 w ofercie pojawił się jeszcze wysokoprężny silnik 2,2 HDI z filtrem cząstek stałych o mocy 136 KM, ale kto by tam zwracał nań uwagę gdy chodzi o sportowe auto...
Domyślna konfiguracja zakładała współpracę wszystkich silników z ręczną skrzynią biegów o pięciu przełożeniach i napęd na przednią oś. Na specjalne zamówienie do jednostek benzynowych można było dostać czterostopniowy automat. W tym wariancie 406 Coupe było nie tylko o lata świetlne mniej zrywne, ale także znacznie bardziej łakome na paliwo.
Sportowa piękność od samego początku stała o parę klas wyżej niż zwykłe 406, którego dwa egzemplarze w najuboższej wersji cenowo mieściły się w najtańszym 406 Coupe. Do topowej wersji coupe należało dołożyć jeszcze jedną limuzynę - razem aż trzy!
W roku 2001 trzy egzemplarze 406 Coupe zaliczyły krótki epizod w wyścigach brytyjskiej klasy aut turystycznych nie uzyskując znaczących wyników.
Właściwa produkcja 406 zakończyła się w 2004 roku na ponad 1,5 milionach sprzedanych egzemplarzach (obecnie auto wytwarzane jest jeszcze w Egipcie i Iranie). W Pininfarinie produkcję Coupe zakończono w roku 2003. Nowy model, 407, wszedł na rynek w połowie 2004 roku. Na 407 Coupe w prototypowej formie trzeba było czekać do salonu w Genewie w 2005 roku. Wersję gotową do produkcji pokazano jesienią tego samego roku we Frankfurcie. Tym razem opracowaniem i produkcją pojazdu zajął się Peugeot. Nowe auto zachowało pewną urodę i elegancję, ale do poziomu 406 Coupe jednak mu daleko a dzieło Pininfariny do dziś pozostaje obiektem niesłabnącego uwielbienia milionów miłośników czterech kółek na całym świecie.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 27.12.2007