Kupując prawie każde premierowe Ferrari, ze szczególnym wskazaniem na serie limitowane, kolekcjonując i pielęgnując zabytkowe modele marki i uczestnicząc w programach torowych, z nakręcaniem kilometrów w wycofanych z użytku bolidach Formuły 1 włącznie, otoczeni będziemy specjalnymi przywilejami, traktowaniem i dostępem do miejsc oraz oferty, o których nie śniło się zwykłym śmiertelnikom. Obiady z szefostwem? Są. Poznanie fabrycznych kierowców wyścigowych najwyższych szczebli mistrzostw świata? Jest. Wymyślanie kolorów na nasze życzenia? Żaden problem. Budowa unikatowych samochodów tylko dla nas? O, tak!
Produkcja wyjątkowych one-off'ów zarezerwowana jest dla najwierniejszych, najbardziej zaufanych, najbardziej zasłużonych i najbardziej zamożnych klientów Ferrari. Pierwszy model powstały w ramach programu One-Off pokazano publicznie pod koniec 2008 roku. Było nim coupe o oznaczeniu SP1 (skrót od Special Project No. 1). A potem powstały kolejne. Część została ujawniona przez Ferrari, część została pokazana przez samych właścicieli, a część pozostaje ukryta przed światem. Po dziesięciu latach od pokazania pierwszego SP program doczekał się modelu SP38 Deborah, który ujawniono na wiosnę 2018 roku. Numer w nazwie auta może, ale nie musi oznaczać, że Ferrari zbudowało już aż 38 one-off'ów! Prace nad SP38 prowadzono przez ponad dwa lata. Samochód oparto na podwoziu numer 29454 z modelu 488 GTB, który wprowadzono do sprzedaży w 2015 roku.
Zupełnie nową karoserię wyjątkowego coupe zaprojektowano w fabrycznym Ferrari Design Centre z inspiracjami czerpanymi z klasyków marki z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Na szczególnie wyróżnienie zasługują dwa modele. Pierwszym z nich jest małe coupe 308 GTB, do którego nawiązywać ma przednia część karoserii z wąskimi światłami i światłami do jazdy dziennej zintegrowanymi w zderzaku. Drugie źródło natchnienia to legendarne F40, ostatnie Ferrari zaprojektowane za życia założyciela firmy. Nawiązywać ma do niego klinowaty profil auta, segmentowana pokrywa komory silnika z włókien węglowych oraz zintegrowany spoiler z tyłu, który sprawia wrażenie zawijania się wokół auta.
Nowa karoseria to również nieco inne podejście do aerodynamiki, chłodzenia oraz dostarczania powietrza do jednostki napędowej, która pracuje za plecami kierowcy i pasażera. Bocznych linii auta nie zaburzają już ogromne wloty powietrza, które znajdziemy w tylnych nadkolach bazowego 488 GTB. Zamiast nich znajdziemy mniejsze, ukryte wloty powietrza w drzwiach oraz bocznych szybkach. Bo bokach rozciągnięto głęboko wyprofilowane progi, których linie kontynuowane są przez przednie, wielowarstwowe ospoilerowanie. Unikatowe są również felgi z ogumieniem Michelin Pilot Super Sport i kolor auta, czerwień Deborah Red. W kabinie zmieniono tylko detale - kolory paneli, kolory nici czy materiały.
Zgodnie z założeniami programu One-Off układ napędowy samochodu pozostał nietknięty. Jego sercem jest podwójnie turbodoładowana, widlasta ósemka serii F154 o pojemności 3,9 litra, która w 2016 i 2017 roku zgarnęła główne wyróżnienie w plebiscycie International Engine of the Year. Jednostka w 2016 roku wygrała również w kategorii Best New Engine, a w 2016 i 2017 roku zdobyła pierwsze miejsce w kategorii Best Performance Engine. Kilkanaście dni po premierze SP38 włoskie cudo techniki zgarnęło główną nagrodę i nagrody w swoich kategoriach w edycji 2018... oraz tytuł "Best of the Best" dla najlepszego silnika wśród wszystkich zwycięzców w 20-letniej historii plebiscytu. Motor w SP38 dostarcza 670 koni mechanicznych i 760 niutonometrów, które na tylne koła przenosi automatyczna skrzynia biegów o siedmiu przełożeniach. Na pokładzie mamy m.in. kontrolę trakcji F-Trac, sterowany elektronicznie mechanizm różnicowy E-Diff, system kontroli poślizgu kół Side Slip Control 2, system rozdziału momentu obrotowego pomiędzy poszczególne koła Variable Torque Management oraz adaptacyjne zawieszenie. Coupe rozpędza się do 100 km/h w czasie około trzech sekund i rozwija jakieś 330 km/h.
SP38 oddano w ręce właściciela, a raczej właścicielki, podczas uroczystości w Maranello przy fabrycznym torze testowym Fiorano w połowie maja 2018 roku. Od razu po spełnieniu formalności maszyna ruszyła na kilka szybkich okrążeń po prawie trzykilometrowej pętli. Kilka dni później zadebiutowała publicznie na prestiżowym konkursie elegancji we Włoszech, organizowanym od 1929 roku Concorso d'Eleganza Villa d'Este. Tam też na aucie pojawiło się oznaczenie sugerujące przynależność do klientów grupy Kessel, rodzinnego, szwajcarskiego przedsięwzięcia trudniącego się sprzedażą i obsługą aut luksusowych marek (Ferrari, Pagani, Maserati, Bentley), samochodów zabytkowych i wyścigowych, które zapoczątkował Loris Kessel, zmarły w 2010 roku kierowca wyścigowy, znany między innymi z Formuły 1, europejskiej serii GT3 i 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Skąd Deborah w nazwie SP38? To imię właścicielki.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 06.06.2018
