Pierwszym samochodem Maserati z silnikiem umieszczonym centralnie w XX stuleciu było zjawiskowe super coupe MC12. Maszynę zbudowano na bazie Ferrari Enzo, korzystając między innymi z wolnossącego silnika V12 o pojemności sześciu litrów i mocy 630 koni mechanicznych. W ciągu dwóch lat od roku 2004 Włosi zbudowali jedynie pięćdziesiąt egzemplarzy drogowych, które były przepustką do homologacji wersji wyścigowej kategorii GT1. MC12 zdominowało mistrzostwa świata i pozwoliło na zdobycie kilkunastu tytułów mistrzowskich. Dziesięć lat później z okazji stulecia działalności marki złożono jeszcze jedną sztukę. Bezpośredniego następcy MC12 nie było, a na jego spadkobiercę trzeba było w sumie czekać aż piętnaście lat. Na imię dano mu MC20: MC to skrót od nazwy wyścigowego oddziału Maserati Corse, 20 to skrót od roku 2020.
MC20 miało przyjść na świat na początku maja 2020 roku, ale światowa epidemia koronawirusa przesunęła premierę coupe na początek września. Specjalnie zorganizowana odsłona auta, podczas której część zaproszonych gości usadowiono we współczesnych i zabytkowych modelach Maserati, była jednocześnie miejscem ogłoszenia planów na przyszłość marki i zmiany jej wizerunku. Zmiany idącej między innymi w kierunku samochodów elektrycznych oraz samochodów wyścigowych. Białe MC20 wprowadził na scenę Andrea Bertolini, fabryczny kierowca testowy, który kilkanaście lat wcześniej za kierownicą MC12 zdobył cztery tytuły mistrza świata kierowców w seriach FIA GT Championship oraz GT1 World Championship.
Coupe otwierające nowy rozdział w historii marki z Modeny to pierwsze Maserati zbudowane w tak dużym stopniu z wykorzystaniem włókien węglowych, pierwsze Maserati z unoszonymi do góry, nożycowymi drzwiami, pierwsze drogowe Maserati wykorzystujące do zwiększenia docisku aerodynamicznego w tak dużej mierze efekt przypowierzchniowy i pierwsze Maserati korzystające z zupełnie nowego, autorskiego silnika V6 o nazwie Nettuno z patentami rodem z Formuły 1 (z włoskiego "Neptun", które to imię zaczerpnięto z rzymskiej mitologii: Neptun był bogiem wód, chmur i deszczu, opiekunem koni i wyścigów, a jego atrybutem był trójząb, który jest znakiem firmowym Maserati).
Maserati chwali się, że Nettuno to jednostka zaprojektowana w całości samodzielnie przez inżynierów firmy, którzy tym razem nie musieli wyręczać się rozwiązaniami pochodzącymi od Ferrari czy z innych zakątków koncernu Fiata, do którego Maserati należy w całości od 1993 roku. To pierwszy tego typu motor marki od ponad dwudziestu lat. Umieszczone centralnie V6 legitymuje się pojemnością trzech litrów i rzędami cylindrów rozwartymi pod kątem prostym, nad którymi pastwią się dwie turbosprężarki ze sterowanymi elektronicznie zaworami upustowymi. Motor przy 7,5 tysiącach obrotów na minutę generuje 630 koni mechanicznych, a w zakresie od trzech do 5,5 tysięcy obrotów na minutę osiąga maksymalny moment obrotowy - 730 niutonometrów. To moc identyczna z drogowym M12, którego dwa razy większe, wolnossące V12 pod względem momentu obrotowego przegrywa tylko o 78 Nm. Nettuno charakteryzuje się również długością jednego metra, masą poniżej 220 kilogramów, systemem zmiennych faz rozrządu, suchą miską olejową, bezpośrednim i pośrednim wtryskiem paliwa oraz innowacyjnymi, opatentowanymi przez Maserati komorami wstępnego spalania z dwoma świecami (MTC - Maserati Twin Combustion), które inspirowane były rozwiązaniami z Formuły 1. Przy 210 KM z jednego litra ma być to najlepsze sześć cylindrów w swojej klasie.
Silnik połączono z dwusprzęgłową skrzynią o ośmiu biegach (dwa ostatnie biegi służą wyłącznie obniżeniu wyników spalania i emisji szkodliwych spalin), która wysyła moc na tylną oś z samoblokującym się mechanizmem różnicowym (w opcji dyferencjał sterowany elektronicznie). Skrzynią biegów możemy dyrygować za pomocą łopatek przy kierownicy, które wykonane są z ciemnego aluminium i które za dopłatą można wymienić na węglowe. Coupe, ważące niecałe 1500 kilogramów, ma rozpędzać się do setki w niecałe 2,9 sekundy, przekraczać 200 km/h w niecałe 8,8 sekundy i rozwijać prędkość maksymalną przeszło 325 kilometrów na godzinę.
W dwuosobowej kabinie ustawiono dwa 10,25-calowe ekrany, jeden na środku, drugi za węglową kierownicą, w której zaprojektowaniu doradzał Bertolini oraz cyfrowe lusterko połączone z kamerą z tyłu. Na kierownicę - obszytą skórą lub Alcantarą - trafiły przyciski uruchamiania silnika oraz aktywacji kontroli szybkiego startu. Systemy pokładowe obejmują m.in. nową generację multimediów Maserati Intelligent Assistant oraz program Maserati Connect z takimi funkcjami, jak nawigacja, łączność z urządzeniami przenośnymi, hotspot Wifi czy Amazon Alexa i Google Assist. Konsola środkowa z włókien węglowych skrywa m.in. miejsce do bezprzewodowego ładowania smarfonów oraz przełącznik zmiany trybów jazdy z ciemnoniebieską tarczą. Do wyboru jest pięć opcji: GT (domyślny tryb jazdy), Wet, Sport, Corsa oraz ESC Off. W tym ostatnim przypadku wyłączamy większość elektronicznych pomocników, dlatego też przycisk trzeba będzie przytrzymać przez pięć sekund, dających czas na ponowne przemyślenie tej decyzji i wykluczające przypadkowe włącznie trybu. Każdy z trybów jazdy wpływa na pracę pedałów gazu i hamulca, silnika, dodatkowych przepustnic w układzie wydechowym, kontroli trakcji, skrzyni biegów, zawieszenia i innych podzespołów samochodu. Charakterystykę samego zawieszenia możemy zmienić, na przykład w obliczu nierównej drogi, za pomocą kolejnego przełącznika. Inne opcje pokładowe: złożone z 12 głośników nagłośnienie od Sonus Faber (w standardzie bezimienny system z sześcioma głośnikami). Z przodu auta wygospodarowano miejsce na 47-litrowy bagażnik, z tyłu na 101-litrowy.
Całe podwozie MC20 zostało wykonane z włókien węglowych oraz materiałów kompozytowych. Węglowy kadłub opracowano we współpracy z Dallarą. Za docisk aerodynamiczny coupe odpowiadają przede wszystkim kanały poprowadzone w podwoziu, głęboko wyprofilowane progi, kanały biegnące przez nadkola, dyfuzor oraz dyskretnie zadarty tył. Wszystkie koła zawieszono niezależnie na kompaktowym, aluminiowym zawieszeniu z podwójnymi wahaczami i adaptacyjnymi amortyzatorami. Za dopłatą będzie można otrzymać m.in. system podnoszenia przedniej osi o dodatkowe 50 milimetrów przy prędkości do 40 km/h. Standardem będą wentylowane, stalowe tarcze hamulcowe, opcją: tarcze hamulcowe ze spieków węglowo-ceramicznych (390 milimetrów średnicy z przodu, 360 milimetrów z tyłu). Na 20-calowych felgach wyląduje ogumienie Bridgestone.
Przygotowanie MC20 zajęło Maserati tylko jakieś dwadzieścia cztery miesiące, w ciągu których zbudowano w sumie piętnaście prototypów. Pierwszy muł testowy wyjechał na drogi w listopadzie 2019 roku, a w marcu 2020 roku na włoskich drogach pojawiły się pierwsze zamaskowane prototypy. Do pracy nad samochodem skorzystano między innymi z komputerowego oprogramowania wirtualnej rzeczywistości, tysięcy komputerowych symulacji i kalkulacji - aż 97% prac nad samochodem miało charakter wirtualny! - oraz tunelu aerodynamicznego Dallary, w którym spędzono ponad dwa tysiące roboczogodzin.
Zbieranie zamówień na MC20 rozpoczęto tuż po premierze modelu, a start jego produkcji zaplanowano na końcówkę roku 2020. Klienci będą mieli do wyboru m.in. sześć nowych kolorów, inspirowanych historią marki: Bianco Audace, Giallo Genio, Rosso Vincente, Blu Infinito, Nero Enigma oraz Grigio Mistero. Obok nowych barw na MC20 pojawią się przeprojektowane znaki firmowe Maserati. Coupe będzie budowane w gruntownie zmodernizowanych zakładach na ulicy Viale Ciro Menotti w Modenie, gdzie modele Maserati budowane są od przeszło osiemdziesięciu lat. Linia produkcyjna MC20 powstała w miejscu linii, na której do listopada 2019 roku składano coupe GranTurismo oraz kabriolet GranCabrio. Silnik będzie produkowany w Modenie w nowym oddziale Maserati Engine Lab (przygotowanie każdej sztuki zajmuje nieco ponad trzy dni i trwa w sumie około dwudziestu pięciu godzin).
Na tym nie koniec. Maserati zapowiada również, że doczekamy się również wyścigowego MC20 w bliżej nieokreślonej specyfikacji, która skrywa się pod wewnętrznym oznaczeniem M240 (kandydaci: wszystko od GT3, poprzez GT1 i GT2, aż po GTE). Śmiało można spodziewać się również kolejnych wersji napędowych i nadwoziowych: auto od początku było projektowane z myślą o wykorzystaniu elektrycznego układu napędowego i pozbyciu się dachu, gdyby kogoś bardziej od coupe interesował kabriolet (przyszły MC20 Spyder będzie mógł pochwalić się twardym, składanym dachem).
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 09.09.2020