Firma założona przez Briana Listera pojawiła się w połowie lat pięćdziesiątych i zasłynęła wkrótce z samochodów wyścigowych opartych o mechanizmy i silniki Jaguara, do których dołączyły budowane na zamówienie sportowe auta drogowe. Dobra passa trwała krótko: w latach sześćdziesiątych Lister związał się z grupą Rootes, która miała pod skrzydłami takie marki, jak Sunbeam i Talbot, i przerwał do jej bankructwa pod koniec dekady.
W latach osiemdziesiątych Lister znalazł nowego właściciela, który rozkręcił interes od imponujących modyfikacji Jaguarów XJS, które przyniosły napływ klientów i gotówki. Niedługo później przyszedł czas na pierwszy, autorski model nowej ery. Było nim spektakularne coupe Storm, maszyna klasy GT, w której umieszczono... ogromne V12 rodem z wyścigowego prototypu grupy C!
Lister Storm zadebiutował na wystawie samochodowej w Londynie w 1993 roku, na której uwagę przyciągało również Lamborghini Diablo VT z napędem obu osi, wyścigowy Jaguar XJ220, Lotus Esprit Sport 300, Bugatti EB 110 z poczwórnie turbodoładowanym V12, nowy Aston Martin DB7 czy lśniący prototyp aluminiowego Audi ASF, zapowiedź pierwszej limuzyny z rodziny A8. W tym towarzystwie maszyna Listera wyglądała niczym wycięta z innej bajki: ostre kształty, które nakreślił Mike Hughes, z mocno opadającym przodem i mocno podniesionym tyłem, funkcjonalnym spoilerem i dyfuzorem, muskularnymi nadkolami, chowanymi reflektorami i kabiną z ambicjami na zmieszczenie 2+2 osób, intrygowały już na dzień dobry. Zwłaszcza że dla Listera był to pierwszy nowy model od przeszło trzydziestu lat.
Storm powstał na autorskim, aluminiowym kadłubie z sekcjami o strukturze plastra miodu, a jego karoserię ukształtowano z paneli z aluminium, Kevlaru i materiałów kompozytowych. Na sucho samochód miał ważyć niecałe 1,5 tony. Nie wszystko można było zaprojektować od zera. Na przykład od Volkswagena pobrano szkielet drzwi, a od Audi wzięto tylne światła. Jak na rasową maszynę przystało, na pokład trafiło między innymi niezależne zawieszenie z regulowanymi sprężynami i amortyzatorami oraz układ hamulcowy z podzespołami Brembo z regulacją balansu między osiami na wzór samochodów wyścigowych. Z luksusów: automatyczna klimatyzacja, elektrycznie regulowane fotele w pierwszym rzędzie (z tyłu kubełki), skórzana tapicerka Connolly i odtwarzacz audio Kenwood.
Główną atrakcją był silnik, który wywodził się wprost z wyścigowego Jaguara XJR-9 grupy C i został przygotowany we współpracy z firmą Ricardo. Ogromne V12 o pojemności zwiększonej z sześciu aż do siedmiu litrów zostało uzbrojone w dwie sprężarki, które wyciskały blisko 600 koni mechanicznych przy 6,1 tysiącach obrotów na minutę. Silnik zainstalowano z przodu, ale możliwe daleko i nisko za przednią osią. Na początku lat dziewięćdziesiątych był to jeden z najmocniejszych, drogowych samochodów na świecie! I jeden z najszybszych: od zera do sześćdziesięciu mil na godzinę w 4,1 sekundy, od zera do stu mil na godzinę w 8,4 sekundy i prędkość maksymalna grubo przeszło 200 mil na godzinę. Napęd na tylne koła przenosiła ręczna skrzynia biegów Getrag o sześciu przełożeniach, która na co dzień służyła w BMW serii 8.
Lister zamierzał produkować do dziesięciu sztuk rocznie, ale do tego nigdy nie doszło. Cena około 220 tysięcy funtów za sztukę skutecznie odstraszyła klientów i produkcję zakończono już po jakiś dwóch latach i zbudowaniu zaledwie kilku egzemplarzy (jeden za nowości miał trafić do sułtana Brunei, oczywiście). Zależnie od źródeł miało powstać osiem sztuk drogowych, wliczając pierwszy prototyp, z których co najmniej dwie zostały później przekształcone w wyścigowe i z których w oryginalnej, drogowej formie miały przetrwać tylko trzy.
Klapa wersji drogowej nie oznaczała końca historii modelu Storm, który jako wyścigowa maszyna kategorii GT aktywny był przez kilkanaście lat i zaliczył łącznie kilkaset wyścigów na całym świecie, w tym 24-godzinne Le Mans (pierwszy raz w 1995 roku w grupie GT1). Kulminacją jego kariery było mistrzostwo kierowców i zespołów w pucharze FIA GT Championship w sezonie 2000, w którym pokonano takie marki, jak Ferrari, Porsche, Lamborghini i Chrysler. Lister triumfował w tym czasie na torach Valencia, Estoril, Silverstone, Zolder i Magny-Cours, a w kolejnych latach wygrywał również na torach Monza, Nürburgring, Brno, Pergusa i Anderstorp.
W maju 2018 roku ciemnozielony egzemplarz na podwoziu numer 004 znalazł się na licytacji w Brooklands Motor Museum. Samochód zmienił właściciela za 170 tysięcy funtów. Kilka lat wcześniej ta sama sztuka pokazała się publicznie na Festiwalu Prędkości w Goodwood. W roku 2023 właściciela zmienił granatowy egzemplarz na podwoziu numer 006.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 01.09.2024