Mercedes w 2004 roku podjął współpracę ze szwajcarskim IWC Schaffhausen, jedym z najstarszych (istniejącym od 1868 roku) i najbardziej renomowanych producentów zegarków na świecie. Już w tym samym sezonie wydano na świat pierwszy owoc spółki - model CLS55 AMG IWC Engineer. Na początku maja 2008 para AMG Performance Studio i IWC dla wszystkich osób, z których ust przy okazji prezentacji zrestylizowanej serii SL nie wydobył się jęk zawodu lub pomruk niezadowolenia przygotowała coś specjalnego - model SL 63 AMG Edition IWC.
W wyniku face-lifftingu największego po SLR roadstera Mercedesa przemodelowano cały przód: w miejsce podwójnych owalnych reflektorów styliści ze Stuttgartu wrzucili połączenie kształtów rombu z krzywymi kropli wody, znajdziemy tu całkowicie nowy pas zderzaka oraz grill z pojedynczą, poziomą listwą, na której środku umieszczono firmową, trójramienną gwiazdę. Idąc dalej tropem zmian natkniemy się na nowe "skrzela" z pojedynczymi, poziomymi żeberkami, zretuszowane lusterka boczne z diodami LED, nowe felgi i tylko nieznanie zmieniony tylny zderzak. Reszta pozostała po staremu. W SL od AMG powiększono jeszcze przednie wloty powietrza, inaczej wykończono boczne "skrzela", podkreślono obecność dyfuzora i założono na klapie bagażnika niewielki spoiler.
W zwykłym SL 63 AMG za dopłatą dostaniemy dodatkowe panele nadwozia w ramach pakietu AMG Carbon wykonane z włókien węglowych o matowej powierzchni oraz wyczynowy zestaw AMG Performance Package. W przypadku Edition IWC oba zestawy otrzymujemy w standardzie. Paczka wyczynowych modyfikacji obejmuje między innymi ceramiczne hamulce z przodu, wielodyskowy mechanizm różnicowy z 40-procentowym stopniem zblokowania (normalnie 30%), podrasowane zawieszenie i sportową kierownicę o zmniejszonej średnicy i ściętym dole, przy której zamontowano aluminiowe łopatki 7-stopniowej skrzyni biegów.
Z zewnątrz Edition IWC wyróżnia się zupełnie nowym, śnieżnobiałym lakierem, który w przyszłości dostępny będzie także dla pozostałych modeli. W kabinie pasażerskiej znalazło się więcej karbonu oraz skóra Tabago Brown, którą obszyto między innymi sportowe fotele z pamięcią pozycji i ogrzewaniem. Dla podkreślenia wyjątkowości pojazdu na centralnej konsoli znalazło się logo IWC.
Każdy właściciel edycji specjalnej otrzyma ręczny zegarek IWC o nawie Grosser Ingenieur ("wspaniały inżynier") zgrany kolorystycznie z samochodem. Chronometr zamknięto w obudowie z nierdzewnej stali o średnicy 45,5 milimetrów a jej spód wykonano z szafirowego szkła tak, aby w każdej chwili można było przyjrzeć się pracy mechanizmów odmierzających czas, w tym sprężynowemu systemowi Pellaton.
Pod maską SL 63 AMG pracuje silnik V8 o mocy 525 KM, która poprzez zupełnie nową skrzynię biegów AMG SpeedShift MCT z mokrym sprzęgłem (jego elementy cierne zanurzone są w kąpieli olejowej) i mechanizm różnicowy ląduje na tylnej osi. Sprint do setki (przy okazji którego skorzystać można z systemu szybkiego startu - Race Start) trwa 4,6 sekundy a poprzeczkę prędkości maksymalnej podniesiono z 250 km/h podniesiono w Edition IWC aż do 300 km/h, przy których ingeruje elektronika.
Zapisy na SL 63 AMG Edition IWC ruszają już jesienią a pierwsze egzemplarze trafią do klientów w listopadzie. Produkcja będzie limitowana do 200 sztuk.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 09.05.2008