Według wielu to, co Audi zrobiło w drugiej generacji RS6 Avat jest czymś, czego świat nie powinien nigdy doświadczyć; zakazaną ścieżką, na której ostatnie resztki zdrowego rozsądku zostają na zawsze zgniecione potężnym uderzeniem czystego szaleństwa. Wielu również wątpiłoby czy nazwać RS6 "samochodem", a co dopiero "kombi", aby nie zostać posądzonym o obelgę i wolałoby posługiwać się - oddającym o wiele lepiej stan rzeczywisty - terminem "czołg". Inaczej mówiąc: dla wielu Audi RS6 Avant przechodzi wszelkie wyobrażenie. Co w takim razie powiedzieliby na RS6 R w wydaniu Motoren Technik Mayer?
Tuner z Wettstetten niedaleko Ingolstadt (więc Audi ma prawie po sąsiedzku) dzięki tylko ingerencjom w elektroniczną jednostkę sterującą pracą silnika podnosi jego moc z fabrycznych 580 do 656 koni mechanicznych osiąganych przy 6180 obrotach na minutę (seryjnie silnik osiąga swoje maksimum przy 6250). Moment obrotowy, który ląduje na wszystkich czterech kołach to już nie 650, ale 785 niutonometrów. W efekcie RS6 R rozpędza się do 100 km/h w czasie zaledwie 3,9 sekundy (fabrycznie "aż" 4,5 sekundy). Na życzenie klienta MTM może także dokonać niewielkich korekt elektronicznego limitera prędkości maksymalnej i podnieść górną granicę z 250 do 279, 290 lub 310 km/h. 310 km/h w przeszło 2-tonowym kombi! Jest się czego bać. Prawdziwe trzęsienie ziemi jednak dopiero przed nami...
Dzięki skrojonemu na miarę, nowemu układowi wydechowemu moc 5-litrowego V10 z bezpośrednim wtryskiem paliwa FSI wzrasta jeszcze do 702 koni mechanicznych! W tym przedziale nie znajdziemy żadnego seryjnego Ferrari, Lamborghini czy Porsche. W skład zestawu "oddechowego" wchodzą rury ze stali nierdzewnej, nowe konwertery katalityczne oraz sportowy filtr powietrza. Bez ograniczenia prędkości maksymalnej w takiej właśnie konfiguracji rozpędzono się 25 października na torze testowym w Papenburgu do rekordowych w klasie kombi 340 km/h!
Po zaaplikowaniu takiej dawki dodatkowej mocy MTM nie omieszkało postarać się także o odpowiednią siłę hamującą. Dlatego też z przodu zamontowano układ hamulcowy z jednoblokowymi, 6-tłoczkowymi zaciskami wgryzającymi się w specjalnie rowkowane tarcze o średnicy 405 milimetrów (seryjne mają aż 420 mm).
Z zewnątrz RS6 R od MTM poznamy po karbonowej "wardze" zawieszonej pod przednim zderzakiem oraz karbonowym dyfuzorze z tyłu. Do kompletu dołączono firmowe, 9-ramienne felgi Bimoto (po raz pierwszy pojawiły się w MTM TT Bimoto) w rozmiarze 21 cali zarówno z przodu jak i z tyłu (Audi proponuje tylko 19 cali z przodu i 20 z tyłu). Dla mniej wymagający przewidziano również wersję 20-calową. Wraz z obręczami oferowane jest ogumienie w rozmiarze 285/30, szersze od największego zestawu w bazowym aucie o 10 milimetrów. Kute felgi MTM w porównaniu do odlewanych Audi zmniejszają nieresorowaną masę, poprawiając zachowanie się auta, osiągi oraz skuteczność hamowania. Nie bez znaczenia w tym kwestiach są również nowe sprężyny w zawieszeniu.
Za sam zestaw podnoszący moc silnika o 76 KM tuner liczy sobie 3999 euro - w przeliczeniu 12,8 tysiąca złotych. Pakiet podnoszący moc o kolejne 46 koni mechanicznych wraz z gwarancją MTM to wydatek rzędu 9950 euro - 30,7 tysięcy złotych. Jeśli natomiast ktoś chce pójść na całość musi do RS6 wartej 101 tysięcy euro dołożyć jeszcze 15,5 tysiąca (50 tysięcy złotych). W finale cena MTM RS6 R osiągnie poziom prawie 375 tysięcy złotych.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Pierwsze opracowanie: 01.08.2008
Ostatnia aktualizacja: 05.11.2008