Profesor Luigi Colani na całym świecie znany jest ze swych obłych projektów urządzeń domowego użytku a także wszelkiego rodzaju pojazdów: samochodów, łodzi i statków powietrznych, a których wiele trafiło do produkcji. W latach sześciesiątych XX wieku zapoczątkował tak zwany bio-design - kierunek w stylistyce pełen krągłości i wolny od ostrych krawędzi i kantów. Jego dzieła, wyprzedzające znacznie swój czas a może nawet i rzeczywistość budzą skrajne emocje: od bezgranicznego zachwytu po równie przepastne obrzydzenie. Colani także znany jest ze specyficznej i bezkompromisowej krytyki wszelkich projektów nie wnoszących do naszego życia nic nowego. Ostro oberwało się na przykład prototypowi C111 ze stajni Mercedesa, pokazanemu w 1969 roku. I o ile o stronie technicznej auta Colani nie mógł powiedzieć nic złego o tyle na jego warstwie wizualnej nie pozostawił suchej nitki. Ponoć to właśnie rozczarowanie było głównym impulsem do naszkicowania w 1970 roku modelu C112, który zbudowano dopiero w 2005 roku.
To purpurowe monstrum bardziej przypomina odrzutowy myśliwiec niż jakikolwiek samochód. Kierowca zajmuje w nim pozycję niemal leżącą a cały tył wręcz poraża swymi gabarytami z gigantyczną wycieraczką i szeregiem rur wydechowych na czele. Czy to w ogóle jeździ i czym jest napędzane? Bliższych informacji niestety brak...
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 07.05.2007