Ferrari dwunastocylindrowe to Ferrari lubiące rewolucje, Ferrari lubiące przekraczać nowe granice i Ferrari za każdym razem przypominające reszcie świata "kto tu rządzi". W roku 2011 na salonie samochodowym w Genewie w pozycji tej znalazło się zaskakujące FF, napędzane na wszystkie cztery koła, zaprojektowane jako shooting brake i dysponujące 6,3-litrowym V12 o mocy 660 koni mechanicznych. Na tą samą wystawę rok później przygotowano kolejną, przyspieszającą skurcze serca i wstrzymującą oddech premierę - zupełnie nowe, dwuosobowe, flagowe coupe, następcę 599 GTB Fiorano. Model nazwano F12berlinetta i ujawniono kilkanaście minut po trzynastej dnia 29 lutego.
Karoserię auta, utrzymaną w kierunku wyznaczonym przez 458 Italię i FF, nakreślono wspólnymi siłami w fabrycznym Ferrari Styling Centre i studiu Pininfarina. W porównaniu do 599 GTB Fiorano sylwetkę skrócono o 47 milimetrów (tylny zwis ma tylko 82 milimetry, przedni 65), zwężono o 20 milimetrów i obniżono o 63 milimetry. Zmniejszono również rozstaw osi, zaprojektowano od nowa tylne, wielodrążkowe zawieszenie (z przodu podwójne wahacze) i obniżono położenie silnika, deski rozdzielczej i foteli. Środek ciężkości spadł w sumie o 25 milimetrów.
Poza wyglądem jutra F12 odsyła poprzedniczkę do emerytów również jeśli chodzi o aerodynamikę. Dzięki intensywnym testom w tunelu aerodynamicznym i komputerowej symulacji w zakresie mechaniki płynów uzyskano aż o 76% więcej siły dociskowej przy jednoczesnym zmniejszeniu współczynnika oporu powietrza do 0,299. Przy prędkości okrągłych 200 km/h na coupe działa dodatkowa siła odpowiadająca naciskowi 123 kilogramów.
Maszyna głęboko spoufalająca się z przepływami powietrza wprowadza do Ferrari dwa nowe rozwiązania: "mostek powietrzny" (Aero Bridge) oraz adaptacyjny układ chłodzenia hamulców (Active Brake Cooling). To pierwsze rozwiązanie sprowadza się do odpowiednio wyrzeźbionych kanałów w masce silnika, które prowadzą powietrze ze środkowych partii samochodu na boczne, zwiększając tym samym docisk przedniej osi i zmniejszając opór powietrza. Druga nowość opiera się na kanałach ze specjalnymi łopatkami, które automatycznie otwierają się i kierują przepływem powietrza dopiero przy wysokich temperaturach, przy okazji wpływając na zmniejszenie oporów powietrza.
We wnętrzu wypełnionym skórą Poltrony Frau, elementami z aluminium i włókien węglowych mieszczą się dwie osoby, które mogą upchnąć swój podręczny bagaż za fotelami. Przestrzeń bagażowa z przodu liczy sobie 320 litrów, jeśli dodamy do niej miejsce w środku otrzymamy okrągłe 500 litrów. Najważniejsze przełączniki w ramach zapoczątkowanego przez 458 Italię zestawu Human Machine Interface skupiono wokół kierowcy i na kierownicy. Skrzynią biegów sterujemy oczywiście karbonowymi łopatkami. Nowością jest opcjonalny, cyfrowy wyświetlacz dla pasażera, ktory może przekazywać informacje o prędkości auta, prędkości obrotowej silnika, wyborze biegu, trasie czy ustawieniu manettino (pięć trybów: śliska nawierzchnia, Sport, Race, luzujące elektronicznych opiekunów CT i dezaktywujące elektronikę CTS). Za dopłatą będzie dostępny również 12-głośnikowy, 1280-watowy zestaw audio JBL Pro HiFi z systemem Quantum Logic, przekształcającym wszystkie źródła dźwięku w samochodzie w przestrzenny zestaw 7.1 Dolby Surround.
Pod maskę F12berlinetty nie mogło trafić nic innego, jak tylko widlasta dwunastka, której kąt rozwidlenia sięgnął tak, jak poprzednio 65 stopni. Nowa, wolnossąca jednostka, pracująca w pozycji przedniej centralnej, urosła do prawie 6,3 litrów i przesunęła się o 30 mm w głąb i dół samochodu. Silnik może pochwalić się między innymi zupełnie nową skrzynią korbową i wieloiskrowym systemem zapłonowym z trzema, następującymi po siebie w określonym odstępie czasu iskrami. Włoska fabryka mocy wydziela aż 740 koni mechanicznych i 690 niutonometrów, z czego już 80 procent dostępne jest od 2,5 tysięcy obrotów na minutę. Silnik rozkręca się do 8,7 tysięcy obrotów na minutę, a z jednego litra generuje nieco ponad 118 koni mechanicznych (moc maksymalna przy 8,5k obrotów, moment przy 6k). To najmocniejsze, seryjnie produkowane Ferrari w historii marki.
I najszybsze. Rozpędzenie się do 100 km/h pochłania F12 tylko 3,1 sekundy, a 200 km/h pojawia się już po 8,5 sekundach - to aż 2,5 sekundy krócej, niż w 599 GTB Fiorano! Prędkość maksymalna przekracza 340 km/h. Możliwości F12 jeszcze lepiej uzmysławia wizyta na fabrycznym torze Fiorano, z którym berlinetta radzi sobie w ciągu jednej minuty i 23 sekund. To o sekundę lepiej, niż 599 GTO i o dwie sekundy lepiej, niż Enzo. W testach modelu uczestniczyli między innymi dwaj kierowcy zespołu Ferrari w Formule 1 - Fernando Alonso i Felipe Massa.
Napęd w F12 przekazywany jest na tylną oś poprzez dwusprzęgłową skrzynię biegów F1-DCT, pracującą w układzie transaxle, czyli z tyłu, po przeciwnej stronie, niż silnik. Zespół udzielający się przy zapanowaniu nad mocą i przeniesieniu jej na podłoże tworzą również: najnowszej generacji karbonowo-ceramiczne tarcze hamulcowe (CC3 - Carbon Ceramic Material 3), aktywne, magnetyczne zawieszenie w ulepszonym wydaniu (SCM-E - Sospensioni a Controllo Magnetoreologico Evoluzione), elektroniczny mechanizm różnicowy E-Diff, ESP Premium, kontrola trakcji F1-Trac i wyostrzony ABS, pilnujący każdego ukąszenia tarcz hamulcowych.
Przestrzenne podwozie F12, budowane przez zakład Scaglietti, korzysta z nowych metod łączenia i aż dwunastu różnych stopów aluminium, z których część w przemyśle samochodowym pojawia się po raz pierwszy. Sztywność całej konstrukcji w stosunku do poprzednika poprawiła się o ponad jedną piątą (21%), a jej masa spadła o 50 kilogramów. Waga całego pojazdu zmalała w najlżejszej konfiguracji o 70 kilogramów do 1525 kilogramów, z czego 54 procent przypada na tylną oś. Stosunek masy do mocy w F12 sięga zaledwie 2,06 kilogramów na koń mechaniczny. To już na starcie znacznie mniej, niż w wyśrubowanym 599 GTO (2,23 kg/KM). Średnie zużycie paliwa dzięki systemom HELE (High Emotion Low Emissions) zmniejszono w stosunku do 599 GTB Fiorano o 2,9 litry na 100 kilometrów, a emisja dwutlenku węgla spadła z 401 do 350 gramów na kilometr.
Pierwszą sztukę F12berlinetty, otwierającą zupełnie nowy rozdział w historii 12-cylindrowych Ferrari i zrywającą z nazewnictwem związanym z pojemnością jednostki napędowej, oblano nowym, 3-warstwowym lakierem Rosso Berlinetta. Drugą maszyną korzystającą z tego samego, ale jeszcze mocniejszego silnika ma być jeszcze bardziej oczekiwany spadkobierca F40, F50 i Enzo - spodziewane na jesień Ferrari o prawdopodobnym oznaczeniu F70.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 29.02.2012