Spór o to, kto wprowadził na rynek pierwszy samochód z turbosprężarką ogranicza się zazwyczaj do miłośników dwóch marek: BMW i Porsche. W rzeczywistości obie wyprzedziło General Motors. I to o grubo ponad dekadę. Już na początku roku 1962 na rynku amerykańskim pojawił się Chevrolet Corvair Monza z doładowanym, 6-cylindrowym boxerem o mocy 150 KM, umieszczonym z tyłu, a zaledwie kilka miesięcy później dołączył do niego Oldsmobile F85 Jetfire z 215-konnym V8, pracującym z przodu.
W Europie samochody te nie były oferowane, więc nikogo ze starego kontynentu nie paliła potrzeba zbudowania ich konkurentów. General Motors uznało w końcu swój eksperyment mało udanym i w następnych modelach zamiast na turbosprężarki postawiło na sprawdzoną, jeszcze większą pojemność silników. A jak to było z BMW i Porsche? Pierwsi byli Bawarczycy z modelem 2002 Turbo, którzy o blisko rok wyprzedzili 911 Turbo. Samochód BMW zniknął jednak do tego czasu z rynku, a pojazd Porsche święci wielkie sukcesy od dnia swojego poczęcia. Maszyna BMW zadebiutowała jesienią 1973 roku, przed którego końcem zbudowano pierwsze siedem sztuk.
Wcześniejsze doświadczenia BMW z doładowanymi silnikami ograniczały się do minimum. Przed wojną marka w ogóle nie produkowała takich samochodów, a w latach trzydziestych i czterdziestych zbijała majątek na lotniczych silnikach ze sprężarkami mechanicznymi. Po wojnie BMW zmagało się z problemami finansowymi i słabym zapleczem technicznym i niewiele by brakowało, aby markę wchłonęła konkurencja. Los odwrócił się w 1962 roku, gdy wprowadzono do sprzedaży pierwsze, zupełnie nowe modele z silnikiem 4-cylindrowym. Seria zaczęła się od małej limuzyny 1500 i z kolejnymi latami powiększała o modele 1502, 1600, 1602, 1800, 1802, 2000 i 2002.
Nowa jednostka napędowa zapewniła nie tylko sukces rynkowy osobowych modeli BMW, ale także otworzyła drogę do samochodów wyścigowych i jednoosobowych bolidów. Na początku lat siedemdziesiątych motor napędzał zwycięskie maszyny Formuły 2, a po dodaniu turbosprężarki trafił kilka lat później na pokład bolidu Formuły 1 zespołu Brabham. W roku 1969 pojawiło się turbodoładowane, wyścigowe BMW 2002 o mocy ponad 200 KM, które w europejskich mistrzostwach samochodów turystycznych sięgnęło po puchar w swojej klasie. W roku 1972 pokazano koncept coupe o nazwie Turbo, z którego wyrosło słynne M1, wyposażone jednak w wolnossący, rzędowy silnik o sześciu cylindrach, w kierunku którego poszły kolejne "eMki".
Rzędowa, 8-zaworowa "czwórka" z turbodoładowaniem w seryjnej postaci, przeznaczonej do zwykłego ruchu drogowego zadebiutowała we wrześniu 1973 roku w modelu 2002 Turbo. Auto wyposażono w turbinę firmy KKK, która bez pośrednictwa chłodnicy przejściowej pompowała powietrze pod ciśnieniem do 0,55 bar. Stopień sprężania zmniejszono do 6,9:1. Silnik rozwijał 170 koni mechanicznych, czyli o 45 KM więcej, niż wolnossące 2002 tti. Moment obrotowy sięgnął aż 240 Nm, czyli o prawie 70 niutonometrów więcej.
Pierwsze turbo na europejskim rynku sprawiało twórcom sporo problemów i jego silnik nie grzeszył nigdy elastycznością. Na niskich obrotach obecności turbiny nie czuło się w ogóle, a zastrzyk mocy przychodził dopiero w okolicach czterech tysięcy obrotów na minutę. Gdy już nauczyliśmy się obcować z niesfornym BMW mogliśmy cieszyć się świetnymi osiągami: rozwinięcie 100 km/h zajmowało około 7,5 sekund, a prędkość maksymalna dochodziła do 210 kilometrów na godzinę. Z ćwiartką mili BMW rozprawiało się w okrągłe 16 sekund, a z całym tysiącem metrów w 28,9 sekund.
Dwudrzwiowe, kompaktowe auto od wolnossących 2002 odróżniało się między innymi obniżonym i utwardzonym, w pełni niezależnym zawieszeniem, poszerzonymi nadkolami, felgami ze stopów lekkich z szerszym ogumieniem, wentylowanymi tarczami hamulcowymi z przodu (z tyłu hamulce bębnowe), niewielkim spoilerem na klapie bagażnika z tyłu, spoilerem z przodu oraz czerwono-niebieskimi pasami z napisem "Turbo". W pierwszych egzemplarzach wielkie "Turbo" w lustrzanym odbiciu umieszczono na przednim spoilerze, w późniejszych zachowano więcej dyskrecji i niewielkie "Turbo" trafiło za przednie nadkola. Wnętrze pozostało z grubsza identyczne z innymi 2002, pomijając obecność zupełnie nowego dla użytkowników samochodów drogowych wskaźnika ciśnienia doładowania i zmienioną kierownicę.
Premiera 2002 Turbo zbiegła się w czasie z wojną Jom Kippur i będącym jej następstwem kryzysem naftowym, co znacznie ukróciło jego karierę. Samochód pozostał na rynku zaledwie przez rok, w czasie którego zbudowano 1672 egzemplarze, a BMW nie myślało o następcy. Kolejny, turbodoładowany model marki pojawił się dopiero na początku lat osiemdziesiątych. Była nim luksusowa limuzyna o mylącym oznaczeniu 745i, wyposażona w 3,2-litrowy, 6-cylindrowy silnik o mocy 252 KM. Nazwa auta miała oznaczać, że osiągami odpowiada on atmosferycznej jednostce o pojemności 4,5 litrów.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 27.12.2012