W jaki sposób można zirytować kolekcjonerów, którzy liczyli na posiadanie jednego z trzech unikatowych samochodów Lamborghini o wartości trzech milionów euro każdy? Zbudować kolejne, a dokładnie jeszcze trzy razy tyle! Do zaledwie trzech egzemplarzy Włosi ograniczyli pokazane wiosną 2013 roku - roku pięćdziesiątych urodzin marki - kosmiczne coupe Veneno. Latem przy okazji konkursu elegancji Pebble Beach szef firmy potwierdził, że powstanie także dziewięć roadsterów. Model ujawniono w październiku.
Veneno Roadster to już szósta maszyna, przypieczętowująca okrągłą rocznicę działalności Lamborghini. Pozostałe, poza wspomnianym już Veneno z zamkniętym nadwoziem to: limitowany Aventador LP720-4 50° Anniversario w wersji coupe i roadster, limitowane Gallardo LP560-2 50° Anniversario oraz jednoosobowy koncept Egoista, który jako jedyny z całego towarzystwa jest nie do kupienia. Dla truchlejących gdzieś z boku: parada straszydeł. Dla wtajemniczonych, w których żyłach płynie benzyna: jedne z najbardziej ekstremalnych, najszybszych i najbardziej zaawansowanych technicznie samochodów sportowych na świecie.
Nazwę Veneno zaczerpnięto od imienia nieustraszonego byka. Tym razem chodzi o zwierzę, które na początku XX wieku zasłynęło agresywnością i szybkością, która doprowadziła w 1914 do śmiertelnych ran jednego z torreadora. W słowniku języka hiszpańskiego "veneno" oznacza jad, truciznę.
Radykalna kreacja firmy z Sant'Agana Bolognese jest dla Aventadora, na którym bazuje, tym, czym dla Murcielago był Reventon, ale w swym szaleństwie posuwa się znacznie dalej i celuje głównie w tory wyścigowe. Całą karoserię auta zaprojektowano od zera, podglądając między innymi wyścigowe prototypy klasy LMP1. Cały przód działa jak jedno, wielkie skrzydło, płaską podłogę wieńczy ogromny dyfuzor, a na plecach maszyny wyrasta pionowo płetwa. Tylne skrzydło jest regulowane, dzięki czemu pracę maszyny można dostosować do warunków wymaganych przez różne tory wyścigowe.
Cielsko auta pokrywają liczne otwory i lotki, zwiększające docisk aerodynamiczny i poprawiające chłodzenie kluczowych komponentów, jak węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe i silnik, z którego komory gorące powietrze ucieka poprzez sześć otworów w tylnej klapie. Dodatkowy opływ powietrza chłodzącego tarcze hamulcowe zapewniają specjalne pierścienie z włókien węglowych w każdej z aluminiowych felg, działające niczym turbina.
Nadwozie Veneno Roadstera zbudowane jest w całości z włókien węglowych, a ubytek w postaci dachu zrównoważono instalacją dodatkowego pałąka zabezpieczającego na wypadek dachowania i zwiększającego sztywność konstrukcji. We wnętrzu królują włókna węglowe kadłuba, wokół którego złożono maszynę i karbonowe elementy deski rozdzielczej i drzwi. Przy produkcji lekkich, kubełkowych foteli wykorzystano opatentowaną przez Lamborghini technologię kucia kompozytów (Forged Composite). Ich powierzchnię wyścielono tkaniną nazwaną CarbonSkin, węglową skórą, także opatentowaną przez markę. Wisienką na torcie jest linia cięcia bocznych szyb, nadająca im nieregularny kształt.
Niezależne zawieszenie samochodu typu push-rod opiera się o sprężyny i amortyzatory ustawione równolegle do podłoża, w poziomie. Aby Veneno mógł poruszać się po zwykłych drogach wyposażono go w niezbędne systemy bezpieczeństwa, od poduszek powietrznych po odpowiednio zaadoptowany układ ESP. Na sucho Roadster waży 1490 kilogramów, jest więc o 40 kilogramów cięższy od zamkniętego Veneno, ale nadal znacznie lżejszy od Aventadora.
Sercem samochodu jest umieszczony centralnie silnik V12 o pojemności 6,5 litrów, współpracujący z 7-stopniową przekładnią ISR, która pracuje w pięciu trybach. Na pokładzie Aventadora motor rozwija okrągłe 700 KM. Na potrzeby Veneno moc silnika zwiększono do 750 koni mechanicznych. Dzięki napędowi na wszystkie cztery koła Roadster rozwija 100 km/h w czasie zaledwie 2,9 sekund i rozpędza się maksymalnie do 355 kilometrów na godzinę. W rozpędzeniu się do jeszcze większych prędkości "przeszkadza" tylny spoiler.
W ciągu sezonu 2014 Lamborgini zamierza zbudować nie więcej, jak dziewięć egzemplarzy Veneno Roastera w cenie 3,3 milionów każdy, nie wliczając podatków. Specjalnie dla pierwszej sztuki przygotowano czerwony lakier o nazwie "Rosso Veneno". Pozostałe właściciele będą mogli pokolorować indywidualnie.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 19.10.2013
