Flagowe limuzyny Citroena od zawsze były okazją do eksperymentów stylistycznych i technologicznych, które fascynowały całe pokolenia i przyciągały setki, a nawet miliony klientów. Francuskie auta na przestrzeni dekad stawały się symbolami swoich epok, które odcisnęły piętno również na kulturze i sztuce, goszcząc na srebrnym ekranie, w książkach i muzeach czy wożąc najważniejsze osobistości państwowe.
Tak było ze słynnym Traction Avantem z przednim napędem i samonośnym nadwoziem, który pojawił się w pierwszej połowie lat trzydziestych i produkowany był do drugiej połowy lat pięćdziesiątych (około 760 tysięcy sztuk). Tak było z jeszcze bardziej rozpoznawalnym DS z hydropneumatycznym zawieszeniem i kosmiczną sylwetką, który pojawił się w 1955 roku i produkowany był przez dwadzieścia lat (prawie 1,5 miliona egzemplarzy). W roku 1974 pojawił się opływowy CX, który objął rządy na kolejne ćwierć wieku (prawie 1,2 miliona egzemplarzy), a w roku 1989 jego miejsce zajął XM z kanciastą karoserią od Bertone, który reprezentował Citroena przez jedenaście lat (ponad 330 tysięcy sztuk). Szlachetną linię flagowych limuzyn marki w XXI wieku kontynuował model o oznaczeniu C6.
Prace nad następcą XM prowadzono od drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych, a już w 1999 roku na salonie samochodowym w Genewie jego nadejście zwiastował koncept C6 Lignage. Seryjny C6, czerpiący pełnymi garściami z konceptu wpływy stylistyczne (długi, opadający przód z szeroko rozstawionymi reflektorami, wklęsła tylna szyba, tylne światła wystające poza linię klapy bagażnika, obie pary drzwi bez ramek na szyby), zadebiutował dopiero wiosną 2005 roku w Genewie, prawie sześć lat po zakończeniu produkcji XM.
Czterodrzwiowa limuzyna o długości 4,9 metra dzieliła potencjalnych odbiorców również projektem wnętrza z cyfrową deską rozdzielczą i zaokrąglonymi kształtami powtarzającymi linie klapy bagażnika i tylnej szyby. Auto produkowano z kierownicą po prawej i lewej stronie. C6 wyposażono w adaptacyjne xenony, doświetlające zakręty, hydropneumatyczne zawieszenie Hydractive 3+ (między innymi ze sportowym trybem pracy), adaptacyjne wspomaganie układu kierowniczego oraz chowany w klapie bagażnika spoiler. Wśród opcji znalazł się pakiet Lounge, pomyślany dla tych, którzy nie będą prowadzić auta, ale będą w nim wożeni, obejmujący na przykład możliwość regulacji przednich foteli z tylnej kanapy oraz dodatkową regulację siedzeń z tyłu.
C6 wszedł na rynek z wyborem między dwoma silnikami w układzie V6. Dla miłośników jednostek benzynowych przygotowano wolnossący motor o pojemności trzech litrów, z którego płynęło 211 koni mechanicznych i 290 niutonometrów. Alternatywą był turbodoładowany silnik wysokoprężny o pojemności 2,7 litra, który dostarczał 204 koni mechanicznych i aż 440 niutonometrów. Napęd przenoszony był na przednie koła poprzez automatyczną skrzynię biegów o sześciu przełożeniach. Benzynowe V6 pozwalało na rozpędzenie się do setki w 9,4 sekundy, diesel był o pół sekundy szybszy. Prędkość maksymalna dochodziła do 230 km/h.
Kilkanaście miesięcy po debiucie ofertę rozszerzył podwójnie turbodoładowany, wysokoprężny silnik z czterema cylindrami o pojemności 2,2 litra. Jednostkę o mocy 170 KM łączono z ręczną skrzynią o sześciu biegach lub automatem. W roku 2009 miejsce pierwszego diesla zajęła nowa, turbodoładowana jednostka V6 o pojemności trzech litrów, mocy 241 koni mechanicznych i maksymalnym momencie obrotowym 450 Nm, z którą C6 miał rozpędzać się do 100 km/h w czasie 8,5 sekundy. Prędkość maksymalna podskoczyła do 235 km/h. W ostatnich latach dostępności auta zrezygnowano z silnika benzynowego.
Produkcję modelu C6, który za nowości stał się oficjalną limuzyną prezydentów Francji, zakończono w zakładach w miejscowości Rennes pod koniec 2012 roku po zbudowaniu około 23,4 tysięcy egzemplarzy. Na kolejną, dużą, luksusową limuzynę od Citroena w Europie już wtedy nie było miejsca. C6 nie doczekał się bezpośredniego następcy, ale doczekał się drugiej generacji, która zadebiutowała w 2016 w Chinach bez zamiaru sprzedaży poza rynkami azjatyckimi. Duchowym spadkobiercą luksusowych krążowników Citroena dopiero w 2020 roku został model 9 pod marką DS, którą utworzono jedenaście lat wcześniej.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 08.04.2024