Od początku działalności Automobili Lamborghini kwintesencją włoskiej marki są samochody z silnikami V12. Pierwszą jednostkę tego typu rozwijano przez ponad cztery dekady: od grand tourera 350 GT oraz rewolucyjnego, sportowego coupe Miura z lat sześćdziesiątych, poprzez Countacha, Diablo i XXI-wieczne Murcielago. Wiosną 2011 roku pokazano światu kolejne, flagowe V12, super coupe o nazwie Aventador LP700-4, które oznaczało dla Lamborghini początek nowej ery. Samochód zbudowano na zaprojektowanym od zera węglowym kadłubie i wyposażono w zupełnie nowy silnik oraz zupełnie nową skrzynię biegów, które ze starymi technologiami z Murcielago nie miały praktycznie nic wspólnego.
Na bijącym rekordy sprzedaży 700-konnym Aventadorze przygotowano wkrótce roadstera, a także modele specjalne. Już w 2012 roku wysmażono jedynego w swoim rodzaju speedstera Aventador J, a rok później przygotowano rocznicowego Aventadora LP720-4 50 Anniversario z okazji 50-lecia działalności firmy oraz kolekcjonerskie coupe i roadstery Veneno, bazujące na Aventadorze, których moc podniesiono do 750 koni mechanicznych. W roku 2014 przedstawiono limitowanego Aventadora Pirelli, po którym do sprzedaży wszedł najbardziej utalentowany w całej rodzinie Aventador LP750-4 SV, który pokonał północną pętlę Nürburgringu w sensacyjnym czasie niespełna siedmiu minut. Rok 2016 przyniósł limitowanego Aventadora Miura Homage oraz kolekcjonerskie Centenario o mocy 770 KM, przygotowane na bazie Aventadora z okazji setnej rocznicy urodzin założyciela marki. W tym czasie po drogach jeździły już zamaskowane prototypy nowego, regularnego Aventadora.
W połowie grudnia pokazano efekt prac nad modernizacją flagowego Lamborghini: coupe Aventador S. Maszyna pozbyła się alfanumerycznego oznaczenia odnoszącego do konfiguracji i parametrów układu napędowego i zwróciła ku literze S wzorem historycznych modeli Miura, Islero, Countach i Urraco. To model, który będzie dbał o dobre imię Lamborghini przez kolejne cztery, pięć lat.
Na pierwszy rzut oka Aventador S przeszedł w Lamborghini Centro Stile tylko kosmetyczne zmiany stylistyczne, ale diabeł tkwi jak zwykle w szczegółach. Nowe wloty powietrza z przodu, poszerzony splitter, nieruchome wloty powietrza po bokach komory silnika (wcześniej otwierały się tylko gdy robiło się naprawdę gorąco), nowy dyfuzor (opcjonalnie z włókien węglowych), ruchome tylne skrzydło (pracujące w jednej z trzech pozycji) oraz nowe kanały w przedniej i tylnej części podwozia poprawiły wydajność aerodynamiczną samochodu i pracę systemów chłodzenia. Docisk aerodynamiczny na przedniej osi zwiększono o około 130%. Przy optymalnym położeniu tylnego skrzydła docisk auta poprawiono o blisko 50%, a w ustawieniu niskich oporów powietrza uzyskano docisk większy aż czterokrotnie.
Samochód - po raz pierwszy w masowo produkowanym Lamborghini - uzbrojono w system tylnych kół skrętnych LRS (Lamborghini Rear-wheel Steering), który wcześniej umieszczono tylko w limitowanym do 40 egzemplarzy Centenario. Automatycznie regulowany układ, który w ciągu pięciu milisekund reaguje na ruch kierownicą przy niskich prędkościach skręca tylne koła w kierunku odwrotnym do przednich. Działa to tak, jakby w aucie zmniejszono rozstaw kół, a tym samym zmniejsza promień skrętu. Przy dużych prędkościach jest odwrotnie. Tylne koła są wtedy skręcone w tym samym kierunku, co przednie. Daje to efekt zwiększonego rozstawu osi, co zapewnia większą stabilność wozu.
Z systemem LRS przyszło przeprojektowane, szczególnie w tylnej części auta, zawieszenie typu pushrod. Nowe są adaptacyjne, magnetoreologiczne amortyzatory LMS (Lamborghini Magnetorheological Suspension), wahacze dolne i górne, piasty oraz sprężyny. Jednocześnie przestrojono system ESC, adaptacyjny układ kierowniczy LDS (Lamborghini Dynamic Steering) i przeprogramowano tryby jazdy. Pracą całej maszyny dyryguje teraz zupełnie nowy komputer pokładowy LDVA (Lamborghini Dinamica Veicolo Attiva).
Ewolucja widlastej dwunastki o pojemności 6,5 litrów z suchą miską olejową i wtryskiem MPI doprowadziła Aventadora S do 740 koni mechanicznych. Wzrost mocy uzyskano między innymi poprzez przeprojektowanie kolektorów dolotowych i wydechowych o zmiennej geometrii oraz instalację nowego układu wydechowego, który jest o ponad jedną piątą lżejszy od wydechu pierwszego Aventadora. Motor kręci się teraz do 8,5 zamiast 8,35 tysięcy obrotów na minutę. Maksymalny moment obrotowy sięga 690 niutonometrów przy 5,5 obr/min. To tyle samo co w każdej z poprzednich ewolucji modelu. Silnik współpracuje z 7-stopniową przekładnią ISR (Independent Shifting Rod), która zmienia przełożenia w czasie 50 milisekund i układem przeniesienia napędu na wszystkie cztery koła z mechanizmem Haldex IV generacji. Standardem są systemy start/stop oraz dezaktywacji połowy cylindrów, które pojawiły się w V12 pierwszy raz w 2012 roku. Cel: zmniejszenie zużycia paliwa i emisji szkodliwych dla środowiska naturalnego spalin.
Kierowca ma do wyboru trzy standardowe tryby jazdy: Strada, Sport lub Corsa. Strada służy codziennej jeździe, podczas której moment obrotowy rozdzielany jest między osie w proporcji 40/60. W trybie Sport na tylnej osi ląduje do 90% momentu obrotowego, a Aventador S jest najbardziej chętny to "zamiatania" tyłem. Tryb Corsa zaprogramowano z myślą o kręceniu jak najlepszych czasów na torze. W jego przypadku moment obrotowy rozdzielany jest między osiami w stosunku maksymalnie 20/80. Nowością w Aventadorze S jest czwarty tryb jazdy: Ego. Kierowca może ustawić w nim osobno pracę silnika, zawieszenia, skrzyni biegów czy układu kierowniczego w zależności od własnych upodobań. Najważniejsze dane wyświetlane są przez nowy ekran TFT, którego zawartość zmienia się w zależności od wybranego trybu jazdy.
Węglowy kadłub z włókien węglowych z ramami pomocniczymi pozostał nietknięty, a masa samochodu na sucho została utrzymana na poziomie 1575 kilogramów. Stosunek mocy do masy poprawił się do 2,13 kilogramów na koń mechaniczny. Coupe będzie fabrycznie wyposażone w opracowane specjalnie dla niego ogumienie Pirelli z wielkiej rodziny P Zero oraz węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe (z przodu o średnicy 400, z tyłu 380 milimetrów), które pozwolą wytracić prędkość 100 km/h na dystansie 31 metrów. Standardem będzie również system komputerowy Apple Car Play, a opcją fabryczny system telemetryczny, felgi o nowych wzorach oraz niezliczone możliwości indywidualizacji w ramach programu Ad Personam.
Aventador S będzie najszybszą pozycją w katalogu Lamborghini w cenie około 281,5 tysięcy euro na Europę, nie wliczając podatków. Coupe będzie potrzebowało tylko 2,9 sekund na przekroczenie 100 km/h, 8,8 sekund na przekroczenie 200 km/h i 24,2 sekund na przekroczenie 300 km/h (w ostatnim przedziale poprawka o 0,3 sekundy w porównaniu do pierwszego LP700-4, w każdym przypadku gorzej od lżejszego o pięćdziesiąt kilogramów LP750-4 SV). Pierwsze egzemplarze trafią do właścicieli na wiosnę 2017 roku.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 20.12.2016