Ci, którzy myśleli, że Mazda na trójce konceptów Nagare, Ryuga, Hakaze zakończy popisowy zestaw pod hasłem "Emotion of Motion" byli w błędzie. W jeszcze większym błędzie byli ci, którzy myśleli, że ruchu płynów w naturze nie da się oddać w technicznym wymiarze w jeszcze bardziej ekstremalny sposób. Obu tym stwierdzeniom dał początek koncept Taiki, o którym pierwsze informacje ujawniono z początkiem października 2007, zapowiadając prezentację na salon samochodowy w Tokio, który startuje w ostatnim tygodniu tego samego miesiąca.
Słowo "taiki" z japońskiego oznacza atmosferę która, poetycko mówiąc, otacza Ziemię ochronnym płaszczem. Sam samochód wygląda jakby przed chwilą wyskoczył z wody bądź powrócił z kosmicznej podróży. Przednia paszcza przypomina otwór gębowy wielorybów, które zanurzone w oceanach filtrują przezeń wodę w poszukiwaniu pożywienia. Kto wie co filtrować zamierza ten mechaniczny stwór? Gdyby tylko Taiki mierzyła ze trzydzieści metrów długości, ważyła jakieś 180 ton i poruszała się w oceanicznych głębinach byłaby zapewnie trudna do odróżnienia od płetwala błękitnego. Koncept jest jednak dużo mniejszy a jego cały tył wygląda jak potężny dyfuzor, którego morskim ssakom brak na rzecz potężnej płetwy. Całe auto projektowano jednak nie z myślą o ruchu wody, ale powietrza.
Fantazji nie zabrakło także przy kreśleniu linii wąskiego wnętrza. Kolumna kierownicy mogłaby z powodzeniem służyć za nowy wzór suszarek w salonie fryzjerskim bądź karbonowego żyrandola gdyby tylko zawieszono ją przy suficie i wyposażono w żarówkę. Z lewej strony całą deskę rozdzielczą akcentuje łuk czerwieni, którego rola poza wrażeniami wizualnymi pozostaje nieodgadniona. Ale jak uczy doświadczenie po Japończykach można się spodziewać wszystkiego. W środku mieszczą się tylko dwie osoby a pasażer znajduje się po lewej za kierowcą a nie tradycyjnie tuż obok.
Taiki poza wyznaczeniem kierunku (prawdopodobnego) dla przyszłościowych modeli Mazdy o sportowym charakterze jest opakowaniem dla silnika wirnikowego Wankla nowej generacji, który znajduje się ciągle w fazie dopieszczania i nie wiadomo jeszcze kiedy i w jakim modelu pojawi się w produkcji seryjnej. Jednostka oznaczona Renesis 16X charakteryzować ma się jeszcze lepszymi osiągami i mniejszym apetytem na płyny (Wankle znane były z łakomstwa na paliwo i olej) a także ma być jak najbardziej przyjazna środowisku. Jej dwa, trójkątne tłoki z 654 centymetrów sześciennych w obecnej generacji rozwiercono do 800. Silnik tradycyjnie umieszczono z przodu, napędza on tylną oś a siła napędowa może być czerpana z wodorowych ogniw paliwowych. Mazda milczy na temat osiągów tej jednostki, której współczesny przodek w najmocniejszym modelu coupe RX-8 rozwija 250 koni mechanicznych.
Wraz z momentem prezentacji ujawniono niewiele więcej informacji: wymiary zewnętrzne, fakt wyposażenia w siedmiostopniową skrzynię biegów z podwójnym, suchym sprzędłem oraz prototypowe opony Yokohama Advan Super-E.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Pierwsze opracowanie: 05.10.2007
Ostatnia aktualizacja: 18.11.2007
