Już pod koniec lat dziewięćdziesiątych, na kilka lat przed stuleciem działalności, Cadillac znalazł się w wąskim gronie producentów wielkich, luksusowych SUV'ów, czyli w niszowym segmencie, który w ciągu kilkunastu lat miał przekształcić się w obowiązkową pozycję w ofercie każdego producenta. Amerykańską markę z repertuaru General Motors reprezentował model Escalade, przeszło 5,1-metrowy krążownik z około 260-konnym, wolnossącym V8 pod maską. Nieźle.
W ciągu dwudziestu lat produkcji Escalade doczekał się pięciu generacji, które pozostawały wierne coraz mocniejszym silnikom V8, zaprzęganym od trzeciej generacji również w hybrydowych systemach napędowych. Maszyna, która w wydłużonych wersjach przekraczała 5,7 metra długości, pozostawała przez cały ten czas obojętna na zapędy sportowe Cadillaca. Aż do czasu, gdy marka zainteresowała się Formułą 1 czy długodystansowymi mistrzostwami świata i od słów przeszła do czynów. W roku 2022, w którym Cadillac po raz drugi z rzędu triumfował w 12-godzinnym Sebring, w rodzinie V-Series, reprezentującej do tej pory najmocniejsze i najszybsze limuzyny marki, pojawił się... blisko 700-konny Escalade-V! Nieźle? To mało powiedziane.
Escalade-V w chwili debiutu zajął dumnie miejsce najmocniejszego SUV'a na amerykańskim rynku w luksusowym segmencie, który jako taki nie miał naturalnej konkurencji. Maszyna zapracowała na takie miano instalacją 6,2-litrowego silnika V8 z 2,65-litrową sprężarką, który grzmi i strzela z nowego, zakończonego czterema wylotami wydechu bez śladów najmniejszego skrępowania. V8 wywodzi się z jednostek, które wcześniej zasilały takie modele, jak CTS-V, XLR-V oraz CT5-V Blackwing. Nowy, ręcznie budowany motor kręci się to 6,3 tysiąca obrotów na minutę i przy sześciu tysiącach obrotów na minutę rozwija maksymalną moc 691 koni mechanicznych. Maksymalny moment obrotowy dochodzi aż do 885 niutonometrów, które pojawiają się przy 4,4 tysiącach obrotów na minutę. Widlasta ósemka z aluminiowym blokiem i głowicami współpracuje z 10-stopniowym automatem Hydra-Matic w adaptacyjnym systemie przeniesienia napędu na wszystkie cztery koła, na które składają się 22-calowe felgi z całorocznym ogumieniem.
Cadillac utrzymuje, że Escalade-V powstał przede wszystkim pod naciskiem klientów i entuzjastów marki i na rynku jest rzeczywiście miejsce na coś tak absurdalnego. Dostępne są dwie wersje nadwoziowe: bazowy Escalade-V o długości 5,38 metra i masie własnej 2,82 tony oraz wydłużony Escalade-V ESV o długości 5,77 metra i masie własnej 2,91 tony, w którym rozstaw osi powiększono z 3071 do 3406 milimetrów. W obu przypadkach możliwe będzie uciągnięcie przyczepy o masie do 3175 kilogramów i załadowanie na pokład przeszło 500 kilogramów, co przy zajęciu wszystkich miejsc w trzech rzędach może nie pozostawić wiele miejsca na bagaż (dostaniemy 722-litrowy bagażnik w wersji bazowej, 1175-litrowy w ESV).
SUV'a wyposażono w zmodyfikowane pod względem konfiguracji i oprogramowania zawieszenie pneumatyczne z adaptacyjnymi amortyzatorami w systemie Magnetic Ride Control czwartej generacji oraz wydajniejszy układ hamulcowy z podzespołami firmy Brembo. Tylna oś została usztywniona, zoptymalizowano pracę elektronicznej blokady mechanizmu różnicowego i przygotowano kilka trybów jazdy, w tym indywidualny V-Mode, w którym prześwit zostaje zmniejszony o dwadzieścia milimetrów. Takie podzespoły, jak zawieszenie, układ kierowniczy, czucie pedału hamulca, dźwięk silnika, napęd obu osi czy pracę silnika można ustawić w takich trybach jazdy, jak Tour, Sport, Stealth czy Snow/Ice. Pod ręką jest również kontrola szybkiego startu. W prawie trzytonowym, mieszczącym nawet siedem osób SUV’ie? Dlaczego nie!
Z zewnątrz Escalade-V wyróżnia się przede wszystkim przeprojektowanymi pasami z przodu i z tyłu. W środku dominuje zakrzywiony, 38-calowy wyświetlacz oraz system audio z trzydziestoma sześcioma głośnikami od kalifornijskiego AKG. W opcji nie zabrakło systemów zebranych pod szyldem Super Cruise, czyli zestawu rozbudowanych asystentów kierowcy, które pozwalają między innymi na jazdę zautomatyzowaną bez dotykania kierownicy. Na sezon 2025 model przeszedł modernizację, w ramach której przeprojektowano przód i tył z nowymi lampami i wymieniono felgi, opcjonalnie w rozmiarze nawet dwudziestu czterech cali.
Na jedną tonę w Escalade-V przypada skromne 245 koni mechanicznych. Ale wszystko zależy od punktu widzenia: to wartość na poziomie Toyoty GR86, Lotusa Elise drugiej generacji czy, poszukując bardziej zbliżonych punktów odniesień, BMW X5 M trzeciej generacji. Prędkość maksymalną ograniczono do rozsądnych 125 mil na godzinę (201 km/h). Cadillac ma potrzebować tylko jakieś 4,5 sekundy na rozpędzenie się od zera do setki i niecałe trzynaście sekund na pokonanie ćwiartki mili! Nieźle!
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 13.04.2025