W roku 2004 na salonie samochodowym w Genewie niemiecki Mercedes zaprezentował pierwszy model zupełnie nowej klasy CLS. Pojazd bazujący technicznie na klasie E reklamowany jest jako czterodrzwiowe... coupe. Jego sylwetka bynajmniej nie przypomina sedana, ale żeby coupe miało czworo drzwi? Niejeden będzie kręcił nosem. Niewiele czasu minęło a pojazdem zajęła się firma tunerska Brabus. To, co stworzyli kilkukrotnie pobiło (własny) rekord prędkości seryjnie produkowanego... sedana (wpisując się do Księgi Rekordów Guinessa, w której Brabus pojawił się już w połowie ostatniej dekady minionego wieku). Auto nazwano Rocket a jego premiera miała miejsce 12 września 2005 roku na salonie samochodowym we Frankfurcie nad Menem.
Pod maskę misternie upchnięto tu mocarne V12 znane z limuzyn S 600 oraz SL 600, w których przy 5,5 litrach pojemności osiąga całkiem znośną moc 517 koni mechanicznych. Po zabiegach Brabusa silnik ten już tak bardzo nie przypomina swojego pierwowzoru. Jednostka napędowa otrzymała zupełnie nowy, sportowy wał korbowy, podobne wałki rozrządu, kute tłoki i dwie potężne turbosprężarki. Zmieniono także fazy rozrządu, kolektor dolotowy i wylotowy oraz układ wydechowy. Pojemność silnika wzrosła do 6,2 litrów. Moc skoczyła do 730 KM a maksymalny moment obrotowy do 1320 Nm! To drugie ograniczono jednak elektronicznie do 1100 niutonometrów. W klasie S o podobnej masie silnik ten przed modyfikacjami zadowalał się średnio prawie 15 litrami paliwa na 100 kilometrów drogi. Aż strach pomyśleć jaki apetyt ma teraz.
Modyfikacje aerodynamiczne ograniczono do przedniego zderzaka wraz ze spoilerem i ogromnymi wlotami powietrza, progów bocznych oraz subtelnego spoilera z tyłu i dyfuzora. Przy otwarciu drzwi bądź wciśnięciu odpowiedniego przycisku aktywują się diody podświetlające boki pojazdu i jego tył. Luksusowe wnętrze obszyto najwyższej klasy skórą oraz alcantrą. Prędkościomierz w pierwotnej wersji wyskalowano do 360 km/h, ale wkrótce trzeba było zmienić to do 400. W miejsce trójramiennych gwiazd Mercedesa tradycyjnie umieszczono białe B na czarnym tle.
Zmodyfikowane zawieszenie obejmuje między innymi zupełnie nowe, gazowe amortyzatory, zmienny prześwit oraz elektronicznie zaprogramowane 6 różnych zestrojeń dopasowanych do różnych warunków i nastrojów kierowcy. Za zatrzymanie pojazdu odpowiadają zupełnie nowe, ceramiczne, wentylowane hamulce (z przodu 12-tłoczkowe, stalowe tarcze 375x36 mm a z tyłu 6-tłoczkowe 355x28 mm) zerkające pomiędzy sześcioma ramionami 19-calowych felg wykonanych z najlżejszych stopów aluminium. Opony dostosowane do największych prędkości dostarczają firmy Pirelli i Yokohama. Napęd przenoszony jest na tył poprzez znacznie zmodyfikowaną, 5-stopniową przekładnię automatyczną oraz blokadę układu różnicowego.
Wszystko powyższe to jedynie wstęp do tego, co w modelu Rocket jest najważniejsze - osiągów. Przyspieszenie do setki pochłania tylko 4 sekundy, kolejną stówę przekracza się po 10,5 sekundach a trzysta kilometrów na godzinę pojawia się na liczniku po niespełna trzydziestu sekundach. Wersja dla klientów prędkość maksymalną ma ograniczoną "tylko" do 350 km/h. Brabus podczas testów na włoskim Nardo potwierdził, że pojazd nie ma problemów z rozpędzeniem się do jeszcze większych wartości, zdobywając oficjalnie tytuł najszybszego, czterodrzwiowego samochodu świata (kwestię czy to coupe czy sedan pozostawmy komu innemu) oraz wpis w Księdze Rekordów Guinessa. Poprzedni rekord w tej kategorii wynosił 350,2 km/h i należał do... Brabusa E V12 Biturbo. Rocket w czerwcu 2006 roku rozpędził się do 362,4 km/h. Konstruktorom to widocznie nie wystarczyło, ponieważ w listopadzie powrócili do Włoch, gdzie ich dzieło osiągnęło prędkość 365,7 km/h! Warto tu przypomnieć, że tor Nardo ma kształt idealnego koła a pochyłość jego powierzchni eliminować ma konieczność skręcania kierownicą, imitując jazdę po prostej, w przypadku której Rocket rozpędziłby się zapewne do jeszcze większej prędkości.
W początku 2007 roku na salonie w Essen pokazano wersję Rocket Polizei stworzoną w ramach programu bezpiecznego tuningu "Tune It Safe!". Samochód poza policyjnym malowaniem i kogutem na dachu od wersji cywilnej odróżnia się przede wszystkim 20-calowymi felgami.
Przyjemność posiadania rakiety w swoim garażu kosztuje jedynie 348 tysięcy euro a ilość egzemplarzy, która zostanie wypuszczona na ulice jest ściśle limitowana.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 07.10.2007