Od początku dwudziestego pierwszego stulecia każde z drogowych Ferrari w regularnej produkcji z silnikiem umieszczonym centralnie wpadało w spiralę ewolucji, na której w pewnym momencie pojawiały się specjalne modele skracające dystans do maszyn wyścigowych. W 2003 roku w taką rolę wcieliło się 425-konne coupe 360 Challenge Stradale, cztery lata później pałeczkę przejęło 510-konne 430 Scuderia, a w 2014 roku pewną erę zamknęło 605-konne 458 Speciale, do którego niedługo później dołączył kabriolet 458 Speciale A.
Wszystkie wspomniane modele łączyła wolnossąca, widlasta ósemka, która na przestrzeni kilkunastu lat rozrosła się z niespełna 3,6 do prawie 4,5 litrów. V8, które zapracowało sobie na miano klasycznego zeszło ze sceny na początku 2015 roku. Właśnie wtedy zadebiutowało coupe o oznaczeniu 488 GTB, pierwsza maszyna nowej ery, w której posadzono silnik V8 o pojemności 3,9 litra z turbodoładowaniem. Moc jednostki wskoczyła na poziom 670 koni mechanicznych, a maksymalny moment obrotowy osiągnął aż 760 niutonometrów, o 220 więcej, niż w wolnossącym 458 Speciale!
Rodzina 488 zaczęła rozrastać się już kilka miesięcy po premierze coupe: latem pojawił się model 488 Spider, zimą odsłonięto wyścigowe bestie klas GT3 oraz GTE, a rok później zadebiutowało torowe 488 Challenge, przygotowane specjalnie z myślą o markowym pucharze rozgrywanym na torach całego świata. W międzyczasie Ferrari zostało wyłączone spod skrzydeł Fiata w samodzielną spółkę. Z tak bogatym rodowodem i spotęgowaną pewnością siebie Włochom zostało już tylko jedno: sprowadzenie na świat ostatecznego 488, 488 Pista.
Nazwa modelu to ukłon w stronę sportów samochodowych i torów wyścigowych - "pista" to po włosku "tor" - czyli tego, na czym od samego początku budowana była potęga marki Ferrari. Korzenie coupe sięgają długodystansowych mistrzostw świata World Endurance Championship, w których Ferrari klasy GTE w ciągu pięciu lat wygrały w 29 z 50 wyścigów i zdobyły pięć tytułów mistrzowskich wśród konstruktorów oraz fabrycznego, organizowanego od ćwierć wieku pucharu Ferraru Challenge. W cywilnym wozie poprawiono i zoptymalizowano wszystko, co tylko było można: od aerodynamiki, poprzez podwozie i jednostkę napędową po najnowsze zdobycze elektroniki.
Widlastą ósemkę o pojemności 3,9 litrów, zdobywcę tytułów International Engine of the Year w roku 2016 i 2017, nauczono sztuczek, które wypracowano oryginalnie w 488 Challenge. Mowa między innymi o kolektorach wydechowych z Inconelu (stop niklowo-chromowy), odchudzonym kole zamachowym i lżejszym wale korbowym. Na jednostkę napędową składają się również nowe korbowody z tytanu, przeprojektowane elementy dolotu z włókien węglowych oraz dwie turbosprężarki, nad którymi czuwają nowe czujniki. Moc silnika została podniesiona do 720 koni mechanicznych, o 50 koni więcej w porównaniu do bazowego 488 GTB. Ani Challenge Stradale, ani Scuderia ani Speciale nie miały takiej przewagi nad swoimi siostrami.
Serce coupe 488 Pista osiąga maksymalną moc przy ośmiu tysiącach obrotów, a już od trzech tysięcy obrotów ma ochotę na dzielenie się 770 niutonometrami, nie mówiąc o podwyższonych wartościach momentu - w porównaniu do GTB - przy niższych obrotach silnika. Z jednego litra uzyskano 187 koni mechanicznych, to najmocniejsze V8 w historii Ferrari i najmocniejsze V8 w swojej klasie, do którego równa jedynie McLaren 720S z silnikiem o pojemności czterech litrów.
Koncepcja aerodynamiczna Pisty, wypracowana przez inżynierów i stylistów fabrycznego Ferrari Design, czerpie pełnymi garściami z Formuły 1 i torowego 488 GTE. Z przodu auta zawieszono kilkuwarstwowy splitter i umieszczono kanał powietrzny typu S-Duct, a z tyłu rozciągnięto dwupoziomowy dyfuzor oraz dmuchane, ruchome skrzydło. Przeprojektowano również całe podwozie, w którym specjalne kanały pracują nad zawirowaniami i ciśnieniem powietrza. W efekcie uzyskano docisk aerodynamiczny większy o około jedną piątą.
Dla tych, którzy będą wybierać się na tory wyścigowe najważniejszymi elementami 488 Pisty będą tradycyjne manettino na kierownicy do wyboru jednego z pięciu trybów jazdy, od Wet, poprzez Race po ESC Off oraz szósta generacja systemu Side-Slip Angle Control. Pod szyldem SSC 6.0 zebrano między innymi elektronicznie sterowany mechanizm różnicowy E-Diff3, kontrolę trakcji F1-Trac, adaptacyjne, magnetoreologiczne amortyzatory (SCM) oraz po raz pierwszy system o nazwie Ferrari Dynamic Enhancer. Pod tym ostatnim pojęciem kryje się pierwsze na rynku oprogramowanie, które steruje w czasie rzeczywistym ciśnieniem na zaciskach układu hamulcowego. Do czego to wszystko służy? W skrócie: do jeszcze szybszej i jeszcze bezpieczniejszej jazdy na limicie... z dala od limitu.
Ogumienie dedykowane modelowi Pista opracowano wspólnie z firmą Michelin. Po raz pierwszy u Ferrari na liście opcji znajdziemy felgi z włókien węglowych o średnicy 20 cali. Za dodatkową opłatą możliwe będzie ubranie auta w węglową klapę komory silnika, węglowe skrzydło z tyłu oraz węglowe zderzaki. W środku króluje Alcantara i włókna węglowe, a w ręce kierowcy trafia nowa kierownica z diodami sygnalizującymi obroty silnika i czas na zmianę biegu.
Pista nie byłaby sobą, gdyby oprócz wizyty na siłowni nie poddała się kuracji odchudzającej. W porównaniu do bazowego GTB auto schudło aż o 90 kilogramów: na sucho waży tylko 1280 kilogramów. Stosunek mocy do masy poprawiono z 2,04 do jedynie 1,78 kilograma na każdy koń mechaniczny! Cała moc podwójnie turbodoładowanego V8 przenoszona jest na tylną oś poprzez 7-stopniowy automat. Coupe rozpędza się do setki w czasie 2,85 sekundy, po 7,6 sekundach przekracza 200 km/h, a jego prędkość maksymalna sięga ponad 340 kilometrów na godzinę.
Model 488 Pista w malowaniu zaczerpniętym z torów wyścigowych ujawniono trzy dni po stu dwudziestej rocznicy urodzin założyciela marki, Enzo Anselmo Ferrari'ego z Modeny. Na miejsce publicznej premiery auta wybrano osiemdziesiąty ósmy salon samochodowy w Genewie.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 21.02.2018