W sezonie 1961 zespół brytyjskiego Lotusa pod wodzą Colina Chapmana sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w wyścigu zaliczanym do mistrzostw świata Formuły 1. W ostatnim grand prix sezonu, wyścigu w USA wygrał Innes Ireland. Team Lotus, obecny w Formule 1 od roku 1958, zajął drugie miejsce w klasyfikacji generalnej konstruktorów. Był to przedsmak nadciągającej zmiany w podziale sił i kolejnych innowacji, z których drużyna Chapmana słynęła od samego początku.
Team Lotus był jedną z formacji, która przyczyniła się do rewolucji technologicznej i uśmiercenia bolidów z silnikami z przodu na rzecz maszyn z silnikami umieszczonymi centralnie. Jako pierwsza wprowadziła do użytku udaną sekwencyjną skrzynię biegów, zastosowała półleżącą pozycję kierowcy i jako pierwsza z myślą o poprawie aerodynamiki przeniosła sprężyny i amortyzatory zawieszenia z bezpośredniego sąsiedztwa kół pod karoserię. Na sezon 1962 wytoczyła na tory kolejne działo wielkiego kalibru, które zmieniło bolidy Formuły 1 na zawsze. Był nim sensacyjny model 25, pierwszy bolid zbudowany na obciążonym w całości kadłubie.
Konstrukcja kadłubowa była znana od dawna w lotnictwie i w mniejszym lub większym stopniu sięgały już po nią niektóre samochody sportowe, jak choćby Jaguar D-Type, którym trzy razy wygrano w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. Kadłuby zwróciły uwagę Chapmana jako alternatywa dla podwozi na rurowych, przestrzennych ramach, które od zawsze sprawiały problemy, od zachowania sztywności w pożądanych zakresach, poprzez trudność w utrzymaniu małej powierzchni czołowej po problemy ze szczelnością systemu paliwowego. Chapman miał przedstawić swoje przemyślenia fabrycznym inżynierom podczas jednego z obiadów na przysłowiowej chusteczce. Genialny pomysł nie wymagał dłuższej dyskusji. Trzeba było brać się do pracy!
Kadłub Lotusa 25, podwozie i nadwozie w jednym, miał spajać w jedną całość umieszczony centralnie silnik, niezależne zawieszenie, hamulce z tarczami Girlinga, zbiorniki paliwa i być wspomagany przez ograniczone do minimum rury. Model jako pierwszy korzystał z elastycznych zbiorników paliwa, podnoszących znacznie bezpieczeństwo, które umieszczono po bokach oraz za siedzeniem kierowcy i jako pierwszy pozwalał na przygotowanie kabiny dopasowanej specjalnie do danego kierowcy. Jego kadłub w porównaniu do rurowego podwozia z bolidu typu 24, był jakieś trzy razy sztywniejszy i dwa razy lżejszy. Wykonano go z aluminium, a zewnętrzne poszycie przygotowano z włókien szklanych. Cały bolid mierzył jakieś 355 centymetrów długości i ważył tylko około 450 kilogramów na sucho (minimum wymuszane przepisami). Powierzchnia czołowa pojazdu, wpływająca bezpośrednio na opory powietrza i prędkość maksymalną, mierzyła jedynie 0,37 metra kwadratowego (u rywali na przykład z Ferrari było to 0,54 metra kwadratowego). Na okres kariery 25 przypadł gwałtowny rozwój geometrii zawieszenia oraz ogumienia, które wcześniej pozostawiało wiele do życzenia.
Zespół Chapmana od swoich początków w Formule 1 korzystał z silników Coventry Climax i nie inaczej było w przypadku modelu 25. Samochód napędzany był umieszczoną centralnie jednostką V8 z aluminiowym blokiem i głowicą, dwoma wałkami rozrządu, dwoma zaworami na cylinder, wtryskiem paliwa Lucasa w miejscu gaźników Webera i suchą miską olejową. Wolnossąca jednostka o pojemności półtora litra - przepisy w tym czasie nie pozwalały na więcej - rozwijała co najmniej 190 koni mechanicznych przy 9,5 tysiącach obrotów na minutę i 160 niutonometrów przy ośmiu tysiącach obrotów na minutę. Z widlastą ósemką współpracowała ręczna skrzynia biegów niemieckiego ZF o pięciu przełożeniach. Na jedną tonę przypadało ponad 420 koni mechanicznych! W ciągu kilku lat kariery 25 silnik Climaxa nieznacznie modyfikowano, szczególnie w zakresie układu wydechowego.
Mistrzem w posługiwaniu się Lotusem 25 był Jim Clark. W pierwszym sezonie w nowym samochodzie Szkot wygrał w trzech wyścigach i uplasował się na miejscu drugim w klasyfikacji generalnej kierowców. W roku 1963 zwyciężył aż w siedmiu wyścigach z dziesięciu, a w jeszcze dwóch stawał na niższych stopniach podium. Z druzgocącą przewagą nad rywalami wywalczył swój pierwszy tytuł mistrza świata. Rok później, gdy dosiadał do dyspozycji również nowy bolid typu 33, wygrał w 25 trzy grand prix, a w generalce był trzeci. Ostatnim startem 25 w barwach Team Lotus było GP Francji w sezonie 1965, które również wygrał Clark.
Do czternastu wygranych i dwóch niższych podiów Clarka doliczyć należy jeszcze siedem pole position, sześć najszybszych okrążeń w wyścigu, dwa trzecie miejsca, po które w 1964 roku sięgnął Peter Arundell, a także występy Chrisa Amona, Mike'a Hailwooda i Richarda Attwooda. Team Lotus w latach 1963 i 1965 zgarnął tytuł mistrza świata (rok 1965 był ostatnim rokiem półtoralitrowej formuły, po której limit pojemności silników zwiększono dwukrotnie). W rękach prywatnych, zespołu Reg Parnell Racing z silnikiem od British Racing Motors, bolid był wykorzystywany jeszcze do sezonu 1967 włącznie. Zbudowany w siedmiu egzemplarzach model 25 został zastąpiony przez 33, który przyniósł Lotusowi i Clarkowi kolejne tytuły mistrzów świata.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 30.05.2018