Litera J zajmuje w alfabecie Lamborghini szczególne miejsce, w którym znalazła się już w pierwszych latach działalności marki. A wszystko za sprawą prototypu ekstremalnej, wyścigowej Miury, nad którym po godzinach pracy majstrował Bob Wallace, wieloletni mechanik i kierowca testowy włoskiej firmy. Jedyna w swoim rodzaju torowa Miura Jota o mocy przeszło 400 koni mechanicznych była gotowa w 1970 roku. Swoją nazwę zawdzięczała słynnemu załącznikowi J, dokumentowi Międzynarodowej Federacji Samochodowej regulującym przepisy techniczne dotyczące samochodów wyścigowych.
Ferruccio Lamborghini nie był zainteresowany wyścigami samochodowymi i Jota została zbudowana tylko w jednym egzemplarzu, który nigdzie nie wystartował. Z czasem został sprzedany i zniszczony w wyniku wypadku. Sam fakt istnienia auta i jego zdjęcia sprawiły, że wyobraźnia i portfele klientów marki zaczęły coraz głośniej przemawiać w kierunku fabryki w Sant'Agata Bolognese. Na specjalne zamówienia przygotowano kilka egzemplarzy Miury SVJ z nowymi elementami nadwozia, zawieszenia czy układu hamulcowego. J i Jota zniknęły później ze słownika Lamborghini na ponad dwie dekady.
Jota wróciła do katalogu Lamborghini w pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych pod postacią kilku ewolucji wyścigowego Diablo. Na kolejne Joty od Włochów trzeba było czekać kolejne kilkanaście lat. Tym razem nie były to samochody torowe, ale drogowe. W roku 2012 do słynnej Miury nawiązywał kolekcjonerski roadster Aventador J z 700-konnym V12, który powstał w tylko jednym egzemplarzu. Sześć lat później pojawił się ekstremalny Aventador SVJ, najmocniejszy, najszybszy i najbardziej zaawansowany technologicznie okręt flagowy Lamborghini.
SV to kolejne, historyczne oznaczenie, które po raz pierwszy wprowadzono do użytku na początku lat siedemdziesiątych pod postacią ostatniej ewolucji Miury. Skrót pochodzi od włoskiego superveloce - "super szybki". Aventador SVJ robi wszystko, aby być jednym z najszybszych samochodów drogowych w historii. Zaczyna od rozbudowanej aerodynamiki z włoskimi patentami, których nie zobaczymy u żadnej innej marki. Mowa przede wszystkim o adaptacyjnym systemie Aerodinamica Lamborghini Attiva 2.0, którego pierwsza wersja pojawiła się w 2017 roku w mniejszym coupe Huracan Performante.
W skład ALA 2.0 wchodzą odpowiednio ukształtowane elementy karoserii, wloty i wyloty powietrza z ruchomymi klapkami, nieruchome skrzydło z tyłu, ogromny dyfuzor oraz kanały w podwoziu, karoserii i tylnym skrzydle, wyzwalające innowacyjne wektorowanie aerodynamiczne. To ostatnie polega na kierowaniu powietrzem przepływającym pod, nad i przez samochód niezależnie dla lewej i prawej części samochodu, co pozwala m.in. na szybsze pokonywanie zakrętów. System, sterowany elektronicznie, można wyłączyć; wtedy część wlotów powietrza pozostaje stale zamknięta. W wyniku wszystkich zmian SVJ generuje o 40% więcej docisku aerodynamicznego na obu osiach w porównaniu do Aventadora SV z 2015 roku, który bazowego Aventadora przebijał o 170%. Lamborghini udało się jednocześnie zmniejszyć turbulencje wokół auta o 1% zredukować opory powietrza.
Druga strefa modyfikacji zmierzających ku nieziemskim prędkościom do podwozie. Zawieszenie obejmuje m.in. o 50% sztywniejsze od SV drążki stabilizacyjne oraz przeprojektowane, adaptacyjne amortyzatory magnetoreologiczne i gotowe jest na tłumienie jeszcze większych sił. Standardem jest system tylnych kół skrętnych, który pomaga w manewrowaniu przy najmniejszych prędkościach i poprawia stabilność samochodu na łukach przy największych prędkościach. Włosi zmienili również adaptacyjne wspomaganie kierownicy, zaimplementowali przeprogramowane systemy ESC czy ABS i zaprzęgli do pracy układ przenoszący napęd na wszystkie cztery koła, który teraz jeszcze bardziej faworyzuje tylną oś. Specjalnie dla SVJ opracowano ogumienie Pirelli P Zero Corsa. Standardem są węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe o średnicy 400 milimetrów i 380 milimetrów z tyłu.
Sercem włoskiego coupe jest wolnossące V12 o pojemności sześciu i pół litra, które po raz pierwszy wyszło między ludzi w 2011 roku na plecach Aventadora LP700-4. Umieszczony centralnie silnik w przypadku SVJ wzbogacił się między innymi o nową pokrywę z system szybkiego zdejmowania, przebudowany układ dolotowy, wydech z wysoko wypuszczonymi końcówkami, tytanowe zawory dolotowe czy przeprogramowaną elektronikę. Po modernizacji V12 dostarcza 770 koni mechanicznych przy 8,5 tysiącach obrotów na minutę i 720 niutonometrów przy 6,75 tysiącach obrotów na minutę. To najmocniejsze, drogowe Lamborghini w seryjnej produkcji. Motor współpracuje z 7-stopniową przekładnią Independent Shifting Road (ISR), a SVJ oferuje trzy fabryczne tryby jazdy, wpływające na pracę silnika, zawieszenia, układu kierowniczego, aerodynamiki i innych elementów auta: Strada, Sport oraz Corsa. Dla wybrednych przygotowano czwarty tryb jazdy, Ego, w którym tryby pracy poszczególnych mechanizmów można ustawić niezależnie od siebie.
Opcje to między innymi: torowe ogumienie Pirelli P Zero Trofeo R z prawem do poruszania się po zwykłych drogach, aluminiowe felgi Leirion, nawigacja, system infotainment z oprogramowaniem Apple CarPlay, fabryczny system telemetryczny do rejestrowania i analizy swoich postępów na torze, czujniki i kamera cofania, zestaw podróżniczy oraz niezliczone opcje indywidualizacji w ramach programu Ad Personam.
Aventador SVJ zbudowany jest wokół węglowego kadłuba, a jego karoserię prawie w całości wykonano z włókien węglowym. Standardem są lekkie felgi Nireo. W dwuosobowej kabinie przybyło włókien węglowych oraz detali właściwych tylko SVJ. Na sucho samochód waży 1525 kilogramów (z podziałem 57% przypadających na tylną oś), tyle samo, co 750-konny Aventador LP750-4 SV. Coupe ma rozpędzać się do setki, z której wyhamuje na jedynie 30 metrach, w czasie 3,8 sekund i już po 8,6 sekundach przekraczać 200 km/h. Prędkość maksymalna? Włochom skończyła się miarka przy 350 km/h.
Ostatecznym świadectwem możliwości SVJ była próba pobicia rekordu okrążenia północnej pętli Nürburgringu o długości 20,6 kilometrów, na której już wcześniej poniżej siedmiu minut zeszły dwa inne modele Lamborghini, Aventador SV i Huracan Performante. Marco Mapelli poprowadził SVJ na ogumieniu Trofeo R ku rekordowi sześciu minut i 44,97 sekund! W tyle zostało między innymi 700-konne Porsche 911 GT2 RS oraz hybrydowe, 887-konne Porsche 918 Spyder.
Aventador to najpopularniejsze V12 w historii Lamborghini. Od 2011 roku do lipca 2018 roku sprzedano w sumie na całym świecie dokładnie osiem tysięcy egzemplarzy wszystkich wersji. SVJ dołoży się do tego wyniku w ograniczonym stopniu. Jego produkcja limitowana będzie do 900 egzemplarzy plus 63 sztuki w specjalnej specyfikacji SVJ 63, powstałej z okazji założenia Automobili Lamborghini w 1963 roku i wyróżniającej się unikatowym wykończeniem oraz detalami z włókien węglowych. To właśnie SVJ 63 pokazano światu jako pierwsze. Maszyna zadebiutowała w sierpniu 2018 roku przy okazji kalifornijskiego Pebble Beach Concours d'Elegance. Premiera europejska: angielskie Salon Prive na przełomie sierpnia i września. Cena: od półtora miliona złotych w górę, nie wliczając podatków.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 24.08.2018