Kalifornijskie Vision Industries założone przez niejakiego Johna Misumi'ego (który w połowie lat '80 pracował w okrytym złą sławą Vectorze) już w okolicach 1996 roku wzięło się za stworzenie amerykańskiego, sportowego auta, które mogłoby z powodzeniem konkurować z europejskimi konstrukcjami tego typu z najwyższej półki. Pierwszy efekt prac pokazano już dwa lata później. Było nim coupe K2, którego wdrożenie do produkcji zapowiadano na 2001 rok. Pierwotne założenia według utartego schematu musiały jednak ulec zmianie i model seryjny zaprezentowano dopiero w 2005 roku pod nazwą SZR.
Z zewnątrz pojazd w stosunku do prototypu uległ znacznym zmianom (za design odpowiedzialny jest Tom Kellogg, mający za sobą ponad 40 lat pracy i prace nad kształtem nadwozi aut takich marek jak Rolls-Royce, Porsche czy Ford). Z przodu całkowicie przemodelowano potrójne lampy, które teraz skryto pod wspólnym kloszem zamiast osobnego umieszczenia każdej z nich w zagłębieniach nadkola. Wyrównano także progi, które w koncepcie w połowie długości łamały się ku górze. W znacznie zadziorniejszym tyle także zmieniono kształt oświetlenia oraz całkowicie amputowano sporawy spoiler, który w K2 miał dbać o docisk i stabilność samochodu. Pojawił się za to dyfuzor. Konstrukcja pojazdu pozostała bez zmian: karbonowo-aluminiowe podwozie, nadwozie z włókien węglowych i karbonu, stalowa klatka oraz wyczynowe zawieszenie z możliwością indywidualnego ustawienia charakterystyki.
Teoretycznie niewiele zmieniło się także w temacie jednostki napędowej, którą można podziwiać przez tylną szybę. Jest nią nadal V12 od BMW, ale rozwijające moc jedynie 650 koni mechanicznych. Dlaczego "jedynie"? Ten sam silnik w K2 miał przekraczać wartość 800 KM, co byłoby z pewnością bardzo mocną kartą przetargową w porównaniu do jakiejkolwiek konkurencji. Obok sześciolitrowej V12 w ofercie pojawiła się także słabsza V8 o pojemności 8,2 litrów i mocy 600 KM, która pozwalać ma na rozpędzenie się do setki w 3,5 sekundy i osiągnięcie prędkości maksymalnej 320 km/h. Przy V12 można pochwalić się już czasem 3,3 sekund i prędkością 340 km/h - praktycznie takimi samymi parametrami co Lamborghini Murcielago LP640 i znacznie lepszymi niż każde obecnie produkowane Ferrari. A właśnie w auta tej klasy zdają się celować Amerykanie, przytaczając przy okazji swojego samochodu takie hasła jak "moc" i "luksus", choć jednocześnie podkreślają, że tworzono go z myślą o rodzimym rynku.
Drogę do wnętrza otwierają nożycowe drzwi (skojarzenie z Lambo natychmiastowe). W standardzie znajdują się kubełkowe fotele od Recaro oraz kierownica od Momo. Materiały na tapicerkę, ich krój, kolor oraz elementy wyposażenia można dobrać w zależności od własnych upodobań i zasobności portfela. Cenę podstawowej wersji ustalono na okrągłe 300 tysięcy dolarów.
Produkcja na specjalne zamówienie miała ruszyć w 2006 roku. Przełożono ją jednak z niewiadomych powodów na rok 2007. Być może brakowało chętnych a być może zaważyło coś innego?
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 17.10.2007