W ciągu trzech dekad od rozpoczęcia funkcjonowania amerykańskie zakłady Hennessey Performance Engineering stały się pod wieloma względami miejscem przyciągającym wszelkiego rodzaju maniaków prędkości, zaczynając od tych ścigających się na ćwiartkach lub połówkach mili, a kończąc na tych, którym marzą się rekordy prędkości maksymalnej. Wszystko zaczęło się gdzieś w 1991 roku od wyścigowego Mitsubishi, którym startował założyciel firmy, John Hennessey, a niedługo później przeobraziło się w coraz dalej idącą zabawę w tuning. Najbardziej znanym przykładem działalności Hennessey'a stał się ponad 1000-konny, podwójnie turbodoładowany Dodge Viper w wydaniu Venom.
W roku 2010 zadebiutował Hennessey Venom GT, pierwszy, w dużej mierze autorski model marki, którego historia zaczęła się od luźnego pomysłu i szybkiego szkicu. Samochód oparto na jednym z modeli Lotusa i wyposażono w umieszczone centralnie V10 pochodzące z Vipera, którego moc po znacznych modyfikacjach przekraczała 1250 koni mechanicznych. Venom GT przyniósł producentowi kilka rekordów prędkości i pozwolił na rozpędzenie się do 435 km/h, ale z racji na swój wygląd, konstrukcję i pochodzenie nie mógł być traktowany wystarczająco poważnie (to tuning, replika czy kit car - wątpliwości i złośliwości nie brakowało). W ciągu kilku lat przygotowano trzynaście egzemplarzy z zamkniętym oraz otwartym nadwoziem, które rozbudziły apetyty marki i jej klientów.
Punktem zwrotnym i początkiem nowej ery Hennessey'a miał być zaprojektowany od zera Venom F5, który został zapowiedziany latem 2014 roku jako pierwsze dzieło oddziału Hennessey Special Vehicles. Prace nad całym projektem, następcą Venoma GT, rozpoczęto kilkanaście miesięcy wcześniej. F5 jako statyczny koncept pozbawiony mechanizmów oraz wnętrza został pokazany światu po raz pierwszy w listopadzie 2017 roku na targach Specialty Equipment Market Association w Los Angeles. Kilka miesięcy później koncept przyprowadzono na salon samochodowy w Genewie. Nazwę modelu zaczerpnięto ze skali Fujity, którą od lat siedemdziesiątych określa się siłę tornada, zależną od prędkości wiatru oraz zniszczeń. F5 to najwyższy stopień skali, w którym zanotowano jakiekolwiek tornado. Wiatr przekracza w nim 420 i dochodzi do 510 kilometrów na godzinę, a po większości budynków zostają tylko fundamenty.
Venom F5 to zupełnie nowy kadłub z włókien węglowych, zupełnie nowa karoseria z włókien węglowych ze znacznie zmniejszonymi oporami powietrza w porównaniu do Venoma GT oraz nowy układ napędowy z silnikiem V8 z co najmniej dwiema turbosprężarkami w roli głównej. Przy okazji konceptu zapowiedziano pojemność silnika co najmniej 7,4 litra, moc przekraczającą 1620 koni mechanicznych, moment obrotowy ponad 1750 niutonometrów, sprint od zera do 300 kilometrów na godzinę w niecałe dziesięć sekund i potencjał na przekroczenie 300 mil na godzinę (484 km/h). Samochód miałby ważyć jakieś 1340 kilogramów, poruszać się na specjalnie przygotowanym ogumieniu firmy Michelin i korzystać w olejów Pennzoil. W zespole odpowiedzialnym za przygotowanie maszyny znalazł się między innymi John Heinricy, utytułowany kierowca wyścigowy i były inżynier General Motors, który pracował nad Chevroletami Corvette czy sportowymi maszynami Cadillaca.
Model w wersji niemal gotowej do produkcji zadebiutował w grudniu 2020 roku. Finalna postać amerykańskiego super coupe miejscami odbiegała dość znacznie od konceptu, zarówno jeśli chodzi o projekt nadwozia jak i kwestie techniczne. Do napędu maszyny zaprzęgnięto ostatecznie silnik o pojemności zmniejszonej do 6,6 litra i mocy zwiększonej do przeszło 1800 koni mechanicznych, która miałaby pozwolić na przekroczenie prędkości pięciuset kilometrów na godzinę. Produkcję auta zaplanowano na jedynie dwadzieścia cztery egzemplarze, których właściciele będą wyłonieni na podstawie zgłoszeń wiążących się m.in. z odpowiedzeniem na szereg interesujących producenta pytań.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 04.01.2021