Po zakończeniu sezonu 1967 Ferrari miało pucharu World Sportscar Championship wyraźnie dość. Dwie z rzędu porażki w 24-godzinnym Le Mans, które padło łupem Forda, przegrana z Fordem i Porsche walki o mistrzostwa producentów w sezonie 1966, mistrzostwo w sezonie 1967 i w końcu zmiana przepisów sprawiły, że włoska marka wycofała swoje fabryczne zespoły. Zmiana przepisów utrudniła również życie zespołom prywatnym. Wszystko wskazywało na to, że w roku 1968 głównym zainteresowaniem Ferrari będzie Formuła 1 oraz Formuła 2. W rzeczywistości nie brakowało innych miejsc czekających na podbój. Takich, jak północnoamerykańskie mistrzostwa Canadian-American Challenge Cup dla samochodów grupy 7, w skrócie Can-Am, które organizowano od 1966 roku.
Seria Can-Am już wtedy nie była obca włoskim maszynom. Odpowiednio przygotowany model 330 P4, przemianowany na 350 Can-Am, wystartował w jednej z rund w 1967 roku, a do serii przystosowano również bliźniaczy technologicznie prototyp 412 P, oba z V12 rozwierconymi z czterech do prawie 4,2 litra, które potrafiły przekroczyć 480 koni mechanicznych. Eksperymenty te okazały się na tyle interesujące, a odzew od amerykańskiego importera na tyle duży, że na sezon 1968 podjęto się przygotowania nowego samochodu dedykowanego Can-Am. Grupa 7 nie nakładała na producentów zbyt wielu ograniczeń - początkowo bez limitu pojemności silnika i z limitem masy własnej maksymalnie 700 kilogramów - dzięki czemu na tory mogły wyjechać jedne z najbardziej potwornych samochodów wyścigowych swoich czasów.
Zupełnie nowa maszyna Ferrari otrzymała oznaczenie 612: ponad sześć litrów z dwunastu cylindrów. Dla nowego projektu przygotowano nowe V12, które zostało powiększone do ponad 6,2 litra, wyposażone we wtrysk Lucasa, suchą miskę olejową oraz 48-zaworową głowicę. Widlastą dwunastkę połączono z ręczną skrzynią o czterech biegach, która wysyłała całą moc tylko na tylne koła. Przy siedmiu tysiącach obrotów na minutę motor generował jakieś 620 koni mechanicznych. Stosunek mocy do masy: ponad 885 koni mechanicznych na jedną tonę!
612 zbudowano na lekkim podwoziu z otwartą karoserią z licznymi wlotami powietrza i otwartą komorą silnika, nad którą wzorem bolidu 312 z Formuły 1 wyrastało skrzydło. Wszystkie koła zawieszono niezależnie, na obu osiach zainstalowano tarczowe hamulce, a kierowcę wepchnięto w niewielkiej wnęce po lewej stronie samochodu. Z czasem eksperymentowano z aerodynamiką, umieszczając dodatkowe łopatki bo bokach z przodu i bezpośrednio nad przednimi nadkolami, na których posadzono lusterka boczne. Pozycję zmieniało również lusterko środkowe, które przeważnie stało na wysokiej stopce przed kierowcą.
Ferrari miało inne priorytety i projekt 612 od początku szedł dość powolnie. Spóźniony samochód, który mógł rozwinąć nawet 340 kilometrów na godzinę, dopiero w październiku 1968 roku wyjechał na testy na Monzie. W serii Can-Am zadebiutował dopiero w szóstym i ostatnim wyścigu, Stardust Grand Prix, w którym poprowadził go Chris Amon, fabryczny kierowca Ferrari w Formule 1. Niestety już na pierwszym okrążeniu Amon dał się wciągnąć w karambol kilku samochodów, który zakończył jego start.
Na sezon 1969 model 612 zmodernizowano. Zmiany objęły między innymi odchudzenie konstrukcji do 680 kilogramów i wyciśnięcie z V12 około 640 koni mechanicznych przy 7,7 tysiącach obrotów na minutę. Mistrzostwa Can-Am, zdominowane od dwóch sezonów przez McLarena, przywitały ponownie Chrisa Amona, który tym razem miał znacznie więcej do powiedzenia. Szczególnie w pierwszej połowie sezonu: w lipcu trzecie miejsce na Watkins Glen i drugie na Edmonton, a w sierpniu trzecie miejsce na Mid-Ohio. Później było już gorzej i za każdym razem maszynę Ferrari z rywalizacji eliminowały różne awarie.
W październiku 1969 roku Włosi mieli już do dyspozycji nowego potwora: gruntownie zmodernizowany model 712 z przeprojektowanym nadwoziem i silnikiem powiększonym do 6,9 litra, z których płynęło do 750 koni mechanicznych. Niestety on również nie grzeszył niezawodnością i okazał się klapą, po której Ferrari straciło większe zainteresowanie Can-Am (model startował w pojedynczych wyścigach jeszcze do sezonu 1974). Do tego czasu projekt 612 przetarł drogę prototypowi 312 P, z którym marka z Maranello wróciła do mistrzostw świata World Sportscar Championship w sezonie 1969. W tym samym czasie Włosi zaatakowali również serię Tasman Cup w Australii i Nowej Zelandii i przygotowali dedykowany samochód, który opanował europejskie mistrzostwa w wyścigach górskich, ale to już zupełnie inne historie.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 22.05.2021