Przez lata siedemdziesiąte i osiemdziesiąte Countach ze stajni Lamborghini zdefiniował pojęcie super samochodu i stał się symbolem całego pokolenia, do którego z nieskrywanym podziwem nawiązywały młodsze maszyny dziesiątek innych marek. Flagowy model włoskiego producenta był produkowany aż przez kilkanaście lat: latem 1971 roku pokazano pierwszy koncept, trzy lata później gotowa była wersja seryjna, a latem 1990 roku zakłady w Sant'Agata Bolognese opuścił ostatni egzemplarz pożegnalnej specyfikacji Anniversario.
Po Countachu przyszedł model Diablo, po nim Murcielago, a następnie Aventador. Każdy z umieszczonym centralnie, wolnossącym silnikiem V12, każdy z unoszonymi do góry, nożycowymi drzwiami i każdy z karierą rozpisaną na całą dekadę. Schyłek kariery Aventadora, który dał początek kilku limitowanym modelom Lamborghini, zbiegł się z pięćdziesiątą rocznicą premiery pierwszego konceptu Countacha. A to z kolei stało się pretekstem do przygotowania kolejnej edycji limitowanej, która wpisywała się idealnie w ciągle nienasycony rynek kolekcjonerów: latem 2021 roku na Monterey Car Week w Kalifornii zadebiutował... Countach dwudziestego pierwszego wieku!
Receptura, według której przygotowano model Countach LPI800-4, została przetestowana przez Lamborghini wielokrotnie. Od roku 2011, w którym pokazano pierwszego Aventadora, na jego bazie przygotowano kilka różnych specjałów: jeden egzemplarz Aventadora J, limitowanego do 5 sztuk Veneno, limitowanego do 9 sztuk Veneno Roadstera, limitowanego do 20 sztuk Centenario, limitowanego do 20 sztuk Centenario Roadstera, jedną sztukę SC18 Alstona, limitowanego do 63 sztuk Siana, limitowanego do 19 sztuk Siana Roadstera, limitowaną do 40 sztuk torówkę Essenza SCV12, jedną sztukę SC20 oraz kilka edycji specjalnych samego Aventadora. LPI800-4 oparto na najnowszej ewolucji węglowego kadłuba, który powstał oryginalnie dla Aventadora i wyposażono w układ napędowy z modelu Sian, razem z którym Lamborghini dołączyło dwa lata wcześniej do grona producentów samochodów o napędzie hybrydowym.
LPI800-4 zachował proporcje bazowego Aventadora, ale ubrano go w zupełnie nową karoserię z włókien węglowych, która stara się nawiązywać do klasycznego Countacha. Mamy tu kanciaste światła i jeszcze bardziej kanciaste wloty powietrza z przodu, wcięcie w dachu przechodzące na pokrywę komory silnika, nieregularne kształty nadkoli, boczne wloty powietrza wzorowane na wlotach typu NACA, "skrzela" przed górnymi wlotami powietrza do komory silnika, cztery wznoszące się wysoko końcówki wydechu oraz nożycowe drzwi, oczywiście. Tył zakończono światłami w stylu Siana, wysoko poprowadzonym dyfuzorem oraz ruchomym spoilerem, który może przyjąć jedną z trzech pozycji pracy. Kabina z cyfrową deską rozdzielczą i 8,4-calowym, pionowym ekranem dotykowym na konsoli środkowej została w dużej mierze przeniesiona z modelu Sian, a jej największe zmiany sprowadzają się do kształtów nawiewów oraz... przygotowanej specjalnie dla LPI800-4 prezentacji o historii i pochodzeniu Countacha, którą umieszczono w ramach systemu multimedialnego.
Literowo-liczbowe oznaczenie modelu, LPI800-4, należy rozszyfrować jako hybryda z silnikiem spalinowym umieszczonym centralnie wzdłużnie (LPI - Longitudinale Posteriore Ibrido), mocą co najmniej 800 koni mechanicznych i napędem wszystkich czterech kół. W głównej roli występuje wolnossące V12 o pojemności 6,5 litra z suchą miską olejową, 48-zaworowym rozrządem i wielopunktowym wtryskiem paliwa, które przy 8,5 tysiącach obrotów na minutę generuje 780 koni mechanicznych (silnik kręci się do 8,7 tysięcy obrotów na minutę). Od 6,75 tysiąca obrotów na minutę dostępny jest maksymalny moment obrotowy: 720 niutonometrów. Napęd na obie osie przenosi stale 7-stopniowa, zautomatyzowana skrzynia biegów ISR oraz mechanizm różnicowy Haldexa czwartej generacji. Pod skrzynię biegów podpięty jest silnik elektryczny o mocy 34 KM i momencie obrotowym 35 Nm, który poprawia elastyczność silnika spalinowego. Motor, pracujący pod napięciem 48 V, podpięto pod superkondesatory, które pozwalają na natychmiastowe wykorzystanie dodatkowej mocy. Silnik elektryczny oraz superkondensatory ważą razem tylko 34 kilogramy, a masa własna całego samochodu ma być utrzymana na poziomie 1595 kilogramów na sucho.
Do wyboru mamy kilka trybów jazdy, które według zapewnień twórców zostały zestrojone specjalnie dla Countacha i odróżniają go od Siana czy zwykłego Aventadora. Na wyposażeniu maszyny znalazło się między innymi adaptacyjne zawieszenie z ułożonymi poziomo amortyzatorami i sprężynami, hydraulika pozwalająca na tymczasowe zwiększenie prześwitu z przodu ze 115 do 155 milimetrów, węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe, ogumienie Pirelli P Zero Corsa, tylne koła skrętne oraz fotochromowe okno w dachu. Countach LPI800-4 ma rozpędzać się do 100 km/h w czasie 2,8 sekundy, wytracać 100 km/h na drodze tylko 30 metrów, przekraczać 200 km/h już po 8,6 sekundy i rozpędzać się maksymalnie do 355 kilometrów na godzinę.
Projekt pierwszego Countacha w dokumentacji Lamborghini oznaczony był liczbą 112. Do takiej samej liczby egzemplarzy ograniczona będzie produkcja LPI800-4. Wszystkie samochody zarezerwowano na długo przed publiczną premierą modelu. Pierwszy, premierowy egzemplarz oblano białym lakierem Bianco Siderale. Kolor ten nawiązuje do Countacha LP400 S, którym poruszał się sam Ferruccio Lamborghini.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 15.08.2021
