W roku 1999 na salonie samochodowym w Londynie konstruktor Arthur Wolstenholme zaprezentował sportowe coupe Lighting wypuszczone pod marką Ronart stworzoną przez niego piętnaście lat wcześniej. Wraz z premierą auta zebrano ponad 20 zamówień a produkcja ograniczonej liczby sztuk pojazdu miała miejsce w latach 2002-2003.
Dwumiejscowe coupe ze zdejmowanym, twardym dachem typu targa z przodu natychmiast kojarzy się z modelami Aston Martina i Jaguara (notabene inspirowane było konceptem roadstera XK 180 z 1998 roku) a garbaty tył przywodzi na myśl samochody wypuszczane przez TVR. Grozę budzą cztery rury wydechowe oraz dyfuzor. Nadwozie pojazdu wykonane z materiałów kompozytowych oparto na stalowej ramie. Wnętrze obite jasną skórą i przyozdobione chromowanymi elementami proponuje w standardzie poduszkę powietrzną kierowcy, klimatyzację, elektryczne sterowanie szyb, radioodtwarzacz oraz ciekłokrystaliczny ekran zgrany z urządzeniami pokładowymi w tym nawigacją satelitarną. Sportowe fotele dostarczyło Recaro.
Pod maskę Lightninga włożono amerykańską, widlastą ósemkę prosto z Forda Mustanga. Silnik o pojemności 4,6 litrów rozwija moc 325 koni mechanicznych. Rozpędzenie się do setki trwa 5 sekund a prędkość maksymalna ograniczona jest elektronicznie do 160 mph - 257 km/h. Dla osób ceniących jeszcze większą moc oferowano wersję stuningowaną do 440 KM, która miałaby rozpędzać się do 290 km/h. Pojazd wyposażono w wyczynowe hamulce zaprojektowane przez AP Racing a zawieszenie z możliwością regulacji twardości opracowała firma Harvey Bailey Engineering znana ze swoich dokonań w samochodach startujących w wyścigowej serii GT.
W 2003 roku Wolstenholme wskrzesił historyczną markę Vanwall, która w drugiej połowie lat pięćdziesiątych uczestniczyła w wyścigach Formuły 1. Vanwall Cars wznowiło w 2006 roku na krótko produkcję modelu Lighting, wypuszczając ostatni egzemplarz napędzany silnikiem spalinowym. W połowie 2007 roku przedstawiono wersję napędzaną... silnikami elektrycznymi umieszczonymi przy każdym z kół. Ich sumaryczna moc wyjściowa sięga 710 koni mechanicznych a moment obrotowy 750 Nm - wszystko to dostępne jest w każdej chwili. Zasięg auta ma wynosić do 400 kilometrów a ładowanie nanobaterii trwać zaledwie 10 minut, podczas których dzięki ich specjalnej budowie nie ma mowy o przegrzaniu. Tak napędzany Lightning miałby rozpędzać się do setki w czasie poniżej 4 sekund i osiągać prędkość maksymalną co najmniej 240 km/h (zapewne ograniczoną elektronicznie). Pojazd w cenie około 150 tysięcy funtów (trzy razy więcej niż podstawowa, benzynowa wersja!) miałby trafić do sprzedaży już w 2008 roku.
W pierwszym rzucie wyprodukowano jedynie klika sztuk tego coupe - najprawdopodobniej sześć. Nie wiadomo ile jeszcze wyjechało z fabryki Vanwalla...
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 15.10.2007