Toyota Prius, która w 1997 roku trafiła do sprzedaży na terenie Japonii, stała się pierwszym masowo produkowanym samochodem osobowym o napędzie hybrydowym. Niedługo później auto pojawiło się w USA i Europie, a także innych zakątkach świata, gdzie nowa technologia i wygląd auta stały się obiektem żywego zainteresowania... oraz niekończących się żartów, zaczynając od kategorii "a po co to komu?" oraz "ale to się będzie psuć!".
Początkowo model Prius dysponował silnikiem spalinowym o mocy skromnych 58 koni mechanicznych i elektrycznym, który dawał 41 koni. Psuć się to za bardzo nie chciało i przemawiało do każdego, kto szukał oszczędnej eksploatacji, szczególnie dla swojej działalności zarobkowej, a technologia ewoluowała nieustannie ku lepszemu. Od trzeciej generacji zaczęto rozwijać różne wersje napędu i zasilania, jak napęd obu osi oraz hybryda plug-in. W ciągu ćwierć wieku sprzedano ponad pięć milionów egzemplarzy. Jesienią 2022 roku na wystawie Los Angeles Auto Show zadebiutował Prius piątej generacji, który pod względem stylistycznym i technologicznym poszedł o kilka kroków do przodu względem swoich przodków.
Piąta generacja została zaprojektowana jako 5-drzwiowy kompakt z mocno opadającą linią dachu, ukrytymi klamkami drugiej pary drzwi i kołami z felgami, które mogą urosnąć nawet do 19 cali. Zmieniły się zupełnie proporcje nadwozia: samochód jest o pięćdziesiąt milimetrów niższy, o dwadzieścia dwa milimetry szerszy i o czterdzieści sześć milimetrów krótszy od poprzednika. Rozstaw osi powiększono o pięćdziesiąt milimetrów. Na zmianach charakteru ucierpiał bagażnik, który skurczył się do 284 litrów (w czwartej generacji były to aż 502 litry). Pojazd powstał w systemie Toyota New Global Architecture, z którym wiąże się między innymi obniżenie środka ciężkości, obniżenie masy własnej i zwiększenie sztywności całej konstrukcji.
W różnych zakamarkach auta znalazły się wytłoczone, anglojęzyczne napisy, jak "odrodzenie hybrydy", "najpierw bezpieczeństwo", "bezprzewodowe ładowanie", "schowek" czy "ukryty schowek" w ukrytym schowku, który został ukrytym w konsoli środkowej oraz napisy Prius i rysunki samego samochodu. Na pokładzie wylądował między innymi 12,3-calowy ekran dotykowy, 7-calowy wyświetlacz bezpośrednio przed kierowcą, ambientowe oświetlenie wnętrza, najnowsza generacja systemów Toyota Safety Sense, dach panoramiczny z ręcznie sterowanymi roletami lub zamiast tego opcjonalny panel fotowoltaiczny na dachu, który może zapewniać nawet osiem kilometrów elektrycznego zasięgu dziennie. Takie funkcje, jak poziom naładowania baterii, klimatyzacja i zamek centralny można kontrolować za pomocą smartfona i firmowej aplikacji MyToyota. Wśród innych opcji znajdziemy domowy Wallbox o mocy 22 kW pozwalający na domowe ładownie baterii, przewód o długości do 7,5 metra do ładowania auta w trasie, wentylowane fotele przednie i podgrzewane fotele z tyłu.
Dla piątej generacji Priusa opracowano kilka różnych wersji napędowych, zaczynając od hybryd szeregowych. W słabszej konfiguracji samochód oferuje około 140 koni mechanicznych i skrywa pod maską 1,8-litrowy silnik spalinowy. Kolejna opcja to wersja z 2-litrowym motorem, z którym auto rozwija do 199 koni mechanicznych, zależnie od rynku. Standardowo napęd przenoszony jest tylko na tylną oś, a na chętnych czeka układ przeniesienia napędu na wszystkie cztery koła E-Four. Baterie ładowane są w trakcie jazdy, przede wszystkim z pomocą silnika spalinowego.
Najmocniejszym wariantem została pełna hybryda typu plug-in (czyli taka, w której baterie można ładować poprzez podłączenie się do domowej sieci elektrycznej lub publicznej stacji ładowania), która na północnoamerykańskich rynkach otrzymała nazwę Prius Prime. Ta wersja ruszyła również na podbój Europy, innego wyboru tutaj nie ma. Hybryda może pochwalić się 2-litrowym, 4-cylindrowym, wolnossącym silnikiem spalinowym o mocy 152 koni mechanicznych i momencie obrotowym 190 niutonometrów (z małymi różnicami zależnie od rynku sprzedaży), silnikiem elektrycznym o mocy 120 kilowatów - 163 koni mechanicznych - i momencie 208 niutonometrów oraz litowo-jonowymi akumulatorami o pojemności 13,6 kWh. Maksymalna moc układu napędowego dochodzi do 223 koni mechanicznych. To aż o ponad sto koni więcej od poprzednika - tak mocnego, seryjnego Priusa jeszcze nie było! Maksymalny moment obrotowy systemu sięga 320 niutonometrów. Cała moc przenoszona jest na przednie koła poprzez bezstopniową, automatyczną skrzynię biegów e-CVT.
Japończykom udało się odchudzić auto: masa własna, zależnie od wersji wyposażenia, mieści się w zakresie od 1545 do 1605 kilogramów (do 1630 kilogramów w stanie gotowym do jazdy). To o jakieś 30-40 kilogramów mniej od poprzednika, który z 1,8-litrowym silnikiem miał w sumie co najwyżej 122 KM. Przeszło 220-hybryda legitymuje się osiągami, którymi jeszcze kilkanaście lat wcześnie nie powstydziłby się żaden z topowych hot hatchy. Sprint od zera do setki zajmować ma tylko 6,7 sekundy. Prędkość maksymalna: skromne 177 kilometrów na godzinę. Zasięg na silniku elektrycznym sięga 72–86 kilometrów, zależnie od wersji wyposażenia. To o ponad połowę więcej względem poprzedniej generacji. Do wyboru jest kilka trybów jazdy, między innymi Eco oraz Sport. Średnie spalanie na setkę, według norm WLTP: dużo poniżej jednego litra (w rzeczywistości osiągalne właściwie tylko przy pełnym wykorzystaniu silnika elektrycznego i opróżnieniu baterii właściwie do zera). W trybie hybrydowym: do 4,6 litra na sto kilometrów.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 05.01.2024