Miliony dolarów na kontach bankowych oraz mnogość nowych i zabytkowych modeli Ferrari w garażu - te drugie najlepiej z fabrycznymi certyfikatami autentyczności - to klucz do ekskluzywnego kręgu kolekcjonerów aut z Maranello, który otwiera nowe drzwi. Drzwi do programu, w ramach którego w pojedynczych sztukach powstają samochody budowane na indywidualne zamówienia. Drzwi do programu Progetti Speciali.
Ferrari uruchomiło Progetti Speciali niedługo po premierze sensacyjnego P4/5, które u Pininfariny zamówił pewien amerykański kolekcjoner. Ten sam człowiek kilkanaście lat później miał już własną markę samochodową, kilka modeli drogowych i wyścigowych oraz prototyp klasy Hypercar, który udało się postawić na podium 24-godzinnego Le Mans. Ale to zupełnie inna historia. Ferrari w tym czasie przygotowywało własną maszynę klasy Hypercar, z którą wróciło na szczyt długodystansowych mistrzostw świata aż po pięćdziesięciu latach przerwy, i budowało kolejne one-off'y, na które zapotrzebowanie nigdy nie malało. Pod koniec września 2022 roku odsłonięto w Maranello kolejny specjał: SP51.
Fabryczne one-off'y, pomijając drobne wyjątki, powstają w Ferrari Styling Centre i nie inaczej jest tym razem. SP51 zaprojektował zespół pod okiem Flavio Manzoni'ego, który przed dołączeniem w 2010 roku do Ferrari pracował dla takich marek, jak Fiat, Lancia, Maserati, Seat oraz Volkswagen. W ciągu kilkunastu lat Manzoni i spółka odcięli się całkowicie od Pininfariny, odświeżyli wizerunek marki ma własnych warunkach i zgarnęli dziesiątki nagród na całym świecie. Kolekcjonerski pojazd oparto na podwoziu produkowanego seryjnie od końca 2019 roku modelu 812 GTS, pierwszego spidera Ferrari z silnikiem V12 z przodu po pięćdziesięcioletniej przerwie.
SP51 jest klasycznym, muskularnym roadsterem, który w przeciwieństwie do GTS ze składanym dachem, dachu nie ma w ogóle. Zupełnie nowa karoseria wymagała setek godzin symulacji komputerowych, testów w tunelu aerodynamicznym oraz jazd próbnych pod osłoną nocy, które zagwarantują nie tylko odpowiedni docisk aerodynamiczny, ale również spokój w kabinie. Maszynę wyróżnia czerwony, trójwarstwowy lakier Rosso Passionale (opracowany specjalne dla SP51), elementy wykonane z odsłoniętego włókna węglowego, w tym pas za głowami kierowcy i pasażera oraz wentylowana pokrywa komory silnika, a także czerwone obicia z Alcantary na fotelach, bokach drzwi i innych elementach wnętrza. Karoserię i kabinę zdobią biało-niebieskie pasy, które mają być nawiązaniem do jednego z egzemplarzy wyścigowego modelu 410 S z połowy lat pięćdziesiątych.
Wyłącznie na potrzeby SP51 zaprojektowano nowe felgi z aerodynamicznymi nakładkami z włókien węglowych oraz nowe światła z przodu. Kabinę wykończono między innymi materiałami firmy Kvadrat i detalami z odsłoniętych włókien węglowych. W kilku miejscach znalazły się dodatkowe oznaczenia modelu oraz logotypy Ferrari.
Aluminiowa platforma 812 GTS zapewniła to, co najlepsze: sztywna i względnie lekka konstrukcja, potężny silnik umieszczony z przodu, skrzynia biegów zainstalowana z tyłu i napęd przenoszony wyłączenie na tylną oś z ogumieniem Michelin. Wolnossąca jednostka V12 o pojemności 6,5 litra kręci się prawie do dziewięciu tysięcy obrotów na minutę i dostarcza aż 800 koni mechanicznych oraz 718 niutonometrów (80% maksymalnego momentu obrotowego dostępne jest już od trzech i pół tysiąca obrotów na minutę). W zestawie mamy dwusprzęgłową skrzynię o siedmiu biegach, adaptacyjne zawieszenie, koła skrętne na tylnej osi oraz zastępy elektronicznych pomocników, które pozwalają zapanować nad ogromną mocą i skorzystać z kilku różnych trybów jazdy. SP51, wzorem 812 GTS, powinno rozwijać setkę w niecałe trzy sekundy, przekraczać 200 km/h w czasie niespełna 8,5 sekundy i rozwijać prędkość maksymalną nawet 340 kilometrów na godzinę.
Unikatowy samochód został zbudowany na zamówienie kolekcjonera Ferrari z Tajwanu, który pojawił się na mapie Progetti Speciali nie pierwszy raz. Rok wcześniej do Tajwanu powędrował specjał SP-8, który zbudowano na platformie 296 GTB z umieszczonym centralnie, podwójnie turbodoładowanym silnikiem V6 o mocy 720 koni mechanicznych.
Tekst: Przemysław Rosołowski
Ostatnia aktualizacja: 21.09.2024