Alessandro Volta w roku 1800 stworzył pierwsze ogniwo elektryczne a jeszcze wcześniej między innymi kondensator i elektroskop a także odkrył metan. To na jego cześć jednostkę napięcia elektrycznego nazwano "woltem". Personalia tego włoskiego fizyka, konstruktora i fizjologa nie bez powodu przywołane zostały przy okazji wspólnego projektu japońskiej Toyoty oraz studia stylistycznego Giorgetto Giugiaro z Italii - ItalDesign. Samochód noszący imię i nazwisko wybitnego naukowca zaprezentowany został po raz pierwszy podczas salonu samochodowego w Genewie w 2004 roku.
Nowoczesne linie nadwozia zaprojektował Fabrizio Giugiaro, syn Giorgetto. Agresywne coupe prezentuje proporcje typowe dla aut z centralnie umieszczoną jednostką napędową, co w tym przypadku nie jest do końca prawdą. W tym momencie do akcji wkracza właśnie Volta. W samochodzie wykorzystano bowiem napęd... hybrydowy. Sportowa hybryda? Brzmi trochę dziwnie, ale jak najbardziej się sprawdza. A Toyota jest tylko tego gwarancją - w roku 1997 Japończycy jako pierwsi na świecie wprowadzili do sprzedaży samochód właśnie o takim napędzie (model Prius), więc chyba nikt inny nie mógłby pojawić się na ich miejscu.
Koncept osadzono na podwoziu z włókien węglowych i układzie napędowym z hybrydowego Lexusa RX 400h. Za tylną osią umieszczono tradycyjny silnik spalinowy V6 a przy każdej z osi po jednym elektrycznym. Silniki nie pracują na zmianę, ale jednocześnie, dzięki czemu wycisnąć można z nich maksimum w niemal każdej chwili. Łączna moc sięga 408 koni mechanicznych. Cały ten potencjał stale przenoszony jest na wszystkie cztery koła, do których silnik spalinowy nie jest podłączony w tradycyjny sposób a siłę napędową generują elektryczne motory. Taki układ pozwolił wyeliminować tradycyjne podzespoły w tym skrzynię biegów i sprzędło, których miejsce zastąpił elektroniczny układ sterujący. Energia elektryczna przechowywana jest w 70-kilogramowych bateriach opracowanych przez dział techniczny ItalDesign. Zbiornik paliwa mieści 52 litry a zasięg samochodu przekraczać miałby 700 kilometrów.
Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 250 km/h a prawdziwe możliwości auta zdradza jedynie przyspieszenie do setki - zaledwie 4,03 sekundy. Przy prędkości 30 km/h można całkowicie wyłączyć spalinową V6 i poruszać się tylko przy pomocy bezszelestnych silników elektrycznych.
Fabrizio Giugiaro opracował także wnętrze pojazdu, w którym umieścił trzy fotele. Elementy deski rozdzielczej wraz z kierownicą i pedałami mogą być regulowane w poziomie w zależności od potrzeb i upodobań kierowcy, który mógłby zająć tradycyjną pozycję z boku jak i bardziej centralną. Podobnej aranżacji podlegają też wszystkie fotele. Wszystkie możliwe mechaniczne i hydrauliczne podzespoły sterowania wymieniono na elektroniczne (drive-by-wire).
Dość rewolucyjne auto jak na swoją klasę spotkało się z dużym zainteresowaniem i wcale nie ciche były głosy mówiące o wejściu samochodu do produkcji. Niestety wychodziły one raczej od obserwatorów i osób najbardziej hybrydowym coupe zainteresowanych a nie od samych twórców. Auto mianowane następcą Supry pozostało jedynie obiecującym konceptem, którego czas jeszcze nie nadszedł.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 17.11.2007