Od 1976 roku Volkswagen ma w swojej gamie najsłynniejszy hot hatch świata czyli model GTI. Łączy on cechy sportowego i rodzinnego samochodu, niestety ma pewną wadę. Wygląda prawie jak normalny Golf, których multum znajdziemy dosłownie wszędzie. Prawie robi w tym przypadku minimalną różnice, której ktoś kto nie zna się na samochodach zapewnie nie zauważy, co czyni z Golfa GTI kiepski wóz do podrywu. Dotyczy to wszystkich wersji włącznie z najnowszą, wspaniałą, piątą generacją. Na szczęście VW przewidział ten problem jeszcze zanim pierwsze GTI pojawiło się na rynku. Już w 1974 roku wprowadzono do sprzedaży model Scirocco, niewielkie zgrabne coupe adresowane do młodych ludzi. Niezwykle atrakcyjne jak na owe czasy nadwozie zaprojektował Giugiaro, mechanika pochodziła od Golfa. Ładne kształty, niezłe osiągi i stosunkowo niewielkie koszty uczyniły z tego modelu prawdziwy hit. Przez 18 lat sprzedano niemal 800 tysięcy egzemplarzy. W 1988 roku na rynek weszło droższe, większe i mocniejsze coupe pod nazwą Corrado. Niestety ten pojazd nie odniósł sukcesu, do 1995 roku sprzedano niecałe 100 tysięcy sztuk. I tak skończyła się przygoda VW ze zgrabnymi coupe dla młodych, na rynku pozostał tylko GTI, który wraz z kolejnymi generacjami tył i zwalniał. Dopiero zaprezentowana w 2005 roku wersja V wywindowała VW na szczyt szybkich kompaktów, co okrzyknięto powrotem do korzeni. I tak rzeczywiście się stało, a dowód na to otrzymaliśmy w 2006 roku. Wtedy to Volkswagen zaprezentował koncepcyjny model Iroc - następcę Scirocco.
Kto uważa, że Niemcy nie potrafią zaprojektować nic rzucającego się w oczy zmienią zdanie patrząc na ten samochód. Jego niezwykle agresywna linia nawiązuje do 30-letniego Scirocco a jednocześnie cieszy oko nowoczesnością. Przód auta zdobi wielki grill z chromowaną zewnętrzną częścią i atrapą o wzorze plastra miodu. Pasażerom z pewnością przypadnie do gustu wielki, szklany dach, ciągnący się aż po sam tył samochodu. Z tyłu mała, pionowa szyba a nad nią spoiler. Z pewnością pogorszy to widoczność, ale od czego są czujniki cofania. Szeroki, masywny Iroc budzi zaufanie i obiecuje niezapomniane wrażenia z jazdy. Całości dopełniają wielkie, 19-calowe felgi.
Iroc to nadal praktyczny hatchback z czterema pełnowymiarowymi miejscami i sporym bagażnikiem. Nie ma tu jednak miejsca na nudę. VW znany z czarnych plastików zaprezentował nowoczesny, wesoły i bajerancki wystrój wnętrza. Nowoczesne, aluminiowe zegary z fantastycznym podświetleniem, aluminiowe wykończenia, kolorowa tapicerka. Nie ma co się rozpisywać, wystarczy popatrzeć na zdjęcia. Z przodu znalazły się dwa kubełkowe fotele, które mogą współpracować z pięciopunktowymi pasami.
Iroc ma rozmiary porównywalne z Golfem lecz znacznie większy rozstaw osi, co z pewnością poprawi prowadzenie. VW to nie Pagani czy Lamborghini zatem w konstrukcji auta nie znajdziemy karbonu czy wyszukanych stopów aluminium. Prosta stalowa płyta podłogowa, taka jaką stosuje się we wszystkich kompaktach grupy VW. Z Golfa czy Audi A3 pochodzi niemal cała mechanika co zapewnia niezawodność i dobre osiągi.
Pod maską opisywanego tutaj prototypowego Iroc'a pracuje dwulitrowy, czterocylindrowy silnik o mocy 210 koni. Niby nic niezwykłego, a jednak nie. Motor wyposażono w podwójne doładowanie w którego skład wchodzi kompresor (doładowanie mechaniczne) oraz turbosprężarka. Takie rozwiązanie zapewnia płynny wzrost mocy, oraz dobre "odejście" przy każdych obrotach. Ponadto silnik wyposażono w bezpośredni wtrysk paliwa. Jak zapewnia producent 210-konna jednostka zapewnia dobre osiągi przy zużyciu benzyny porównywalnym z dieslem o podobnej mocy. Trzymamy za słowo.
Do przeniesienia napędu Volkswagen wykorzystał to, co ma najlepsze czyli dwusprzęgłową skrzynię DSG. Obecnie jest to bez dwóch zdań najlepsza półautomatyczna skrzynia świata, zapewnia nieprawdopodobnie szybką i płynną zmianę biegów. Prototypowy Iroc był napędzany tylko na przednią oś. Tuż po premierze prototypu VW zapowiadał, że w modelu produkcyjnym dostępnych będzie co najmniej kilka silników z obecnej gamy niemieckiego producenta. Może doczekamy się wersji R32?
Niestety jak na razie nie wiadomo kiedy ten niezwykle ciekawy prototyp trafi do produkcji masowej. Miejmy nadzieję, że przyszła wersja seryjna nie zostanie pozbawiona takich smaczków jak choćby zegary. Jeśli Iroc trafi do sprzedaży w takim kształcie jak opisywany model to z pewnością stanie się hitem wśród młodych ludzi, ale raczej nie w Polsce. My niestety będziemy musieli zadowolić się Golfami II i III sprowadzonymi z Niemiec.
Tekst: Piotr Talik
Ostatnia aktualizacja: 01.02.2008