Bumerang jest znany ludzkości od około 20 tysięcy lat. Wytwarzany przed wiekami z drewna lub ciosów mamuta służył do polowań i walki, a bumerangi używane przez australijskich Aborygenów charakteryzowały się powracaniem do rzucającego (umiejętny rzut nadawał torowi lotu kształt okręgu). Dziś bumerangi znacznie odbiegające kształtem od tradycyjnej, zaostrzonej litery "C" używane są głównie do zabawy i w sportach rekreacyjnych. Ale jaki to ma związek z motoryzacją? Właściwie żaden, poza jednym, małym szczegółem - w latach siedemdziesiątych bumerangiem nazwano wspólny koncept Maserati i ItalDesign. Dlaczego właśnie tak? To wiedzą chyba tylko twórcy auta...
Czy wygląd zewnętrzny auta w jakikolwiek sposób przypominał kształty typowego bumeranga? W żadnym wypadku - coupe hołdowało niezwykle popularnej w tamtym czasie, klinowatej bryle rysowanej przez kilka prostych linii a kształt całego nadwozia można było uzyskać na drodze składania kartki papieru. Mamy tu ostry przód i pionowo ścięty tył oraz ponadprogramowe ilości szkła w postaci dachu oraz... drzwi, które przeszkolono połowicznie. Uwagę zwracały też cztery prostokątne końcówki układu wydechowego oraz oryginalne felgi, które nie pod wszystkimi kątami widzenia prezentowały się równie okazale i foremnie. Jedynie 107 centymetrów wysokości nie ułatwiało wsiadania a przednia szyba pochylona pod kątem aż 15 stopni balansowała na granicy zapewniającej niezbędną widoczność na wprost. W obszytym skórą, dwuosobowym wnętrzu w centrum uwagi znajdowała się głęboka kierownica, w środku której zintegrowano niemal wszystkie zegary oraz przełączniki, tylko kilka z tych drugich umieszczono w środkowym tunelu. Cały panel z instrumentami nie był bezpośrednio połączony z kierownicą i pozostawał w bezruchu.
Całe auto oparto na mechanizmach modelu Bora, który produkowano od 1971 roku. W pozycji centralnej w obu autach umieszczono 4,7-litrowy, widlasty, 16-zaworowy silnik o ośmiu cylindrach współpracujący z ręczną skrzynią biegów i napędzający tylne koła. Boomerang lżejszy od Bory o 120 kilogramów przy tej samej mocy silnika rozpędzać miał się prawie do imponujących wówczas 300 km/h (Bora nieznacznie przekraczała 270 km/h). Pojazd był dopuszczony do ruchu drogowego, ale do roku 2002 pokonał jedynie 100 mil. Auto korzystając z ówczesnej przynależności Maserati do francuskiego Citroena wyposażone było w hydraulicznie sterowanie hamulce, sprzęgło, fotele oraz pedały. Bora była pierwszym modelem marki z całkowicie niezależnym zawieszeniem, które zaadoptowano także w koncepcie.
Boomerang jeszcze jako makieta został pokazany w 1971 roku na salonie w Turynie a premiera gotowego i w pełni sprawnego pojazdu miała miejsce w Genewie w 1972 roku. Obok auta spod znaku trójzębu pokazano także koncepcyjnego Lotusa Esprita, który także wyszedł spod ręki Giorgetto Giugiaro. Był on jednak dużo mniej rewolucyjny niż Maserati i po niewielkich zmianach w 1976 roku wszedł do produkcji seryjnej, będąc czołowym modelem brytyjskiej marki przez prawie 30 lat.
Do 1974 roku koncept Maserati zdobywał salony samochodowe na całym świecie po czym spoczął w rękach pewnego Hiszpana. W roku 1980 Boomerang trafił do drugiego właściciela, entuzjasty marki, który auto gruntownie odrestaurował. Dziesięć lat później pojazd pojawił się na paryskim konkursie elegancji Bagatelle, podczas którego na tyle auta własnoręczny podpis złożył Giugiaro. Kolejny właściciel nabył coupe w roku 2002 i poddał je kolejnemu procesowi odnowienia, który zajął 18 miesięcy i pochłonął około 20 tysięcy funtów brytyjskich. W roku 2005 coupe zostało wystawione na sprzedaż po razu drugi poprzez dom aukcyjny Christie's. Za pierwszym razem, w 2002 roku auto sprzedano za 716 tysięcy euro, odpowiadające 628 tysiącom dolarów. W lutym trzy lata później cena osiągnęła niewiele większy poziom 781 tysięcy euro, co jednak przy aktualnym stanie kursów walut odpowiadało już ponad milionowi dolarów. Aukcje miały miejsce w Paryżu i walutą rozliczeniową było euro.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 07.02.2008