W pierwszych dniach stycznia 2008 roku Aston Martin ogłosił swoje sportowe plany na nadchodzący sezon. Brytyjczycy jako pierwsi obstawili swoimi pojazdami wszystkie klasy GT serii wyścigów turystycznych, którym patronuje FIA. Ostatnim, zupełnie nowym ogniwem tej układanki stał się V8 Vantage GT2. Pozostałe klasy obstawiono już w poprzednich latach: w GT1 startował DBR9, w GT3 model DBRS9, a w przeznaczonej dla bardziej amatorskich kierowców grupie GT4 znalazł się V8 Vantage N24. W styczniu obok nowego auta klasy GT2 zaprezentowano także zmodernizowany klejnot koronny w wyścigowej palecie - DBR9 Gulf.
Muskularne coupe odziano w błękitno-pomarańczowe barwy koncernu olejowego Gulf, którego początki sięgają pierwszych lat XX wieku. Pierwszy raz identyczne kolory pojawiły się na nadwoziu zwycięzcy 24-godzinnego wyścigu Le Mans w 1968 roku, Forda GT40 (choć nie do końca - kapkę wcześniej nosił je dużo mniej znamienny Ford Mirage). Planowany przebieg wydarzeń dokładnie 40-lat później (w ciągu których barwy Gulfa gościły na kolejnych legendach Le Mans) ma się powtórzyć w podobnej formie - Aston Martin będzie bronił w 2008 roku na Le Mans tytułu w klasie GT1. Rok wcześniej zdobył go model DBR9, wyprzedzając o jedno okrążenie Chevroleta Corvette C6R i plasując się w klasyfikacji generalnej na piątym miejscu. Dwa okrążenia dalej był kolejny DBR9 (miejsce 6), a ze stratą 4 okrążeń to zwycięzcy klasy na 9 pozycji uplasował się trzeci i ostatni z DBR9, które wspięły się do pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej.
DBR9 Gulf po seryjnie produkowanym odpowiedniku odziedziczył przede wszystkim urodę, która w połączeniu z niezbędnym ospoilerowaniem, dyfuzorem i obniżeniem samochodu nabrała złowrogiego wyrazu. Poza nią auto otrzymało tą samą płytę podłogową oraz niektóre elementy składające się na silnik. Cała reszta została zmodyfikowana albo opracowana od nowa. Moc prawie sześciolitrowego, aluminiowego silnika V12 w porównaniu do seryjnego DB9 mającego 450 KM wzrosła o przeszło jedną trzecią.
Na starcie Le Mans w czerwcu 2008 roku fabryczny DBR9 Gulf w ramach zespołu Aston Martin Racing pojawi się z numerami 007 i 009 (startujące w poprzednich trzech latach na Astonach teamy Larbre Competition z Francji oraz BMS Scuderia Italia z Włoch wybrały inne auta). Brytyjczycy mają chrapkę nie tylko na obronę tytułu w grupie GT1, ale i na drugie zwycięstwo we francuskim maratonie, które jednak w obliczu konkurencji w klasie protypów pokroju wysokoprężnego Audi R10 czy Peugeota 908 jest raczej mało prawdopodobne.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 04.03.2008