Studio stylistyczne firmowane nazwiskiem Ugo Zagato powstałe jeszcze w 1919 roku w porównaniu do słynnych sąsiadów jak Italdesign-Giugiaro, Pinifarina czy Bertone cieszy się momentami raczej umiarkowanym uznaniem. Przyczyn takiego stanu rzeczy nie należy szukać w ilości zaprojektowanych aut, których mnogość jest adekwatna do wieku firmy, ale w ich niejednokrotnie kontrowersyjnych kształtach. Do grona pojazdów Zagato, na temat których wyglądu toczyć będzie się zacięty spór zapewne dołączy także pokazany w Genewie w marcu 2008 roku Bentley Continental GTZ.
Włosi z nazwaniem swojego nowego dzieła (nad którym trwanie prac potwierdzono na początku grudnia'07) nie mieli większych problemów. Do członu GT, który Brytyjczyk miał już w paszporcie dodali po prostu Z jak Zagato. Podobny patent zastosowano w przypadku ujawnionego w kwietniu 2006 roku Ferrari 575 GTZ (na bazie 575M Maranello), zaprojektowanego i zbudowanego na specjalne zamówienie pewnego Japończyka (GTZ pojawiło się także w niektórych projektach Zagato z połowy XX wieku).
Na nazwie podobieństwa między Ferrari i Bentley'em od Zagato się nie kończą. Tyły obu coupe do dwie części tego samego, obłego opowiadania (dopełnianego jeszcze przez Maserati GS oraz Diatto Ottovu z 2007 roku), w którym główne role grają jajowate kształty. Identycznie jest z podwójnie wybrzuszonym, malowanym na srebrno dachem. Pozostałą część nadwozia Betley'a pokryto z kolei zielonym lakierem w jednym ze słynnych odcieni BRG (British Racing Green), w których od dziesiątek lat na torach całego świata pojawiają się wyścigowe pojazdy z Wielkiej Brytanii. Na przedzie Continental został potraktowany nieco delikatniej - zmieniono pas zderzaka z wlotem powietrza, pobawiono się z ustawieniem świateł a także dwukrotnie powiększono grill. Opony założono na zupełnie nowe, 10-ramienne felgi. Auto nie utraciło nic ze swojego majestatu, ale czy jest teraz piękniejsze?
GTZ bazuje na Continentalu GT Speed, najszybszym modelu z uskrzydlonym B na masce jaki się dotychczas ukazał. Auto to bez większego problemu rozpędza się do prawie 330 km/h. Zagato zmieniło w nim jedynie nadwozie (budowane ręcznie), pozostawiając wszelkie kwestie technicznie nietkniętymi. Pod maską tak samo jak w GT Speed pracuje 6-litrowa jednostka W12 z dwiema turbosprężarkami KKK rozwijająca moc aż 600 KM, która przenoszona jest na wszystkie cztery koła.
W przeszłości Zagato maczało już palce przy specjalnych edycjach brytyjskich aut, wśród którym najznakomitszymi przykładami są modele Aston Martina - DB4 Zagato (1960), V8 Zagato (1986) i DB7 Zagato (2002). Na liście tej znajdują się także Ace, Bristol, Jaguar, MG z Roverem oraz Rolls-Royce. Bentley to już ósme trofeum Zagato w tej kategorii.
Continental GTZ najprawdopodobniej zostanie wypuszczony w ekskluzywnej serii limitowanych egzemplarzy.
Tekst: Przemysław Rosołowski.
Ostatnia aktualizacja: 06.03.2008